Armia 12(85)2015/2016 - Ilustrowany Magazyn Wojskowy ARMIA

January 11, 2018 | Author: Anonymous | Category: N/A
Share Embed


Short Description

Download Armia 12(85)2015/2016 - Ilustrowany Magazyn Wojskowy ARMIA...

Description

P o l e c a m y: Rola celów powietrznych na przykładzie US Navy W miarę rozwoju różnorakich środków napadu powietrznego, zmieniających się na przestrzeni czasu, równolegle zmieniają się systemy obronne służące do ich zwalczania. Ten nieustanny wyścig „miecza i tarczy” wymógł na siłach zbrojnych wszystkich krajów nieustanną ewaluację i ocenę możliwości posiadanych systemów obrony przeciwlotniczej.

Marcin Niedbała.................................................................................. 20

Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki Jordania – kraj wciśnięty pomiędzy Irak na północnym wschodzie, Arabię Saudyjską na wschodzie, Izrael na zachodzie oraz Syrię na północy, jest także w związku z tym zagrożony przez tzw. państwo islamskie, które pustoszy znaczne połacie Iraku i Syrii. Jest to dostateczny powód dla RJAF do kolejnych inwestycji, zarówno w ludzi, jak i w sprzęt. Inwestycji, które spowodowały, że siły powietrzne znajdują się na etapie gwałtownego rozwoju. Najwyższa pora przyjrzeć się im bliżej, co niniejszym czynią Marco Dijkshoorn i Patrick Roegies. W przeprowadzonym na wyłączność wywiadzie z dowódcą RJAF, generałem brygady Mansourem S. Aljobourem, głównymi omawianymi zagadnieniami są bieżący rozwój jordańskiego lotnictwa oraz walka z ISIS.

8 W NUMERZE:

Wojsko Polskie

Szkolenie załóg czołgu Leopard ............................................ 6 Polsko-amerykańskie szkolenie przeciwlotników ................................................... 7 Pierwsze szkolenie w nowym roku ....................................... 8 Certyfikacja XI zmiany EUFORMTT ........................................ 8 5528 opuścił Darłowo ........................................................ 10 Certyfikacja kompanii manewrowej XXXIV zmiany PKW KFOR .................................................... 11 Przygotowanie do pełnienia dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO ................................................. 12 Mina z Gdańska unieszkodliwiona ...................................... 12 Ćwiczenie Rosomak-16 wskazówką do dalszego szkolenia ...................................... 13 Orzeł-16 zakończony .......................................................... 14

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies.................................. 26

Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu Pomimo terytorium większego niż cała Europa Zachodnia i posiadania drugich na świecie złóż ropy naftowej Kazachstan nie jest typowym przykładem państwa postsowieckiego, które przychodzi na myśl, gdy analizujemy współczesne siły powietrzne, a tym bardziej wartościowe siły powietrzne. Tu jednak może nas czekać niespodzianka. Republika Kazachstanu jest jedną z byłych republik sowieckich, która ogłosiła niepodległość 16 grudnia 1991 roku. W czasach Związku Sowieckiego zasoby wojskowe Kazachstanu skupione były w Turkiestańskim Okręgu Wojskowym, który rozwiązany został 30 czerwca 1992 roku. Wraz z nastaniem niepodległości, Kazachstan stanął w obliczu tworzenia własnych sił powietrznych.

WydarzeniA 15 lat działalności Navcom Systems .................................... 16

Stanisław Powała-Niedźwiecki

Patrick Roegies, Marco Dijkshorn, Erwin van Dijkman........................................................................... 38

Na okładce: F/A-18F Super Hornet 166842 NG-100. Kadr uchwycono w NAS Lemoore na pasie dla „Black Aces” („Czarnych Asów”) przed kołowaniem do startu Fot. Patrick Roegies, Paul Gross and Hans Looijmans

16

www.armia24.pl Adres Redakcji i Wydawnictwa

20-258 Lublin, ul. Akacjowa 100, Turka, os. Borek tel./faks 81 501 21 05 [email protected] • www.kagero.pl RadA Programowa

Wiesław Barnat – przewodniczący, Hubert Marcin Królikowski, Krzysztof Kosiuczenko, Przemysław Kupidura, Sławomir Augustyn, Przemysław Simiński, Mirosław A. Michalski, Norbert Wójtowicz redaktor naczelnY

Damian Majsak redakTor działu Historia Militaris

Kamil Stopiński Redakcja

12

W powietrzu

Rola celów powietrznych na przykładzie US Navy ............... 20

P o l e c a m y:

Bartłomiej Kucharski, Jerzy Garstka, Maciej Ługowski, Tomasz Nowak, Gian Carlo Vecchi, Leszek A. Wieliczko Korekta

Karolina Kaźmierska Dyrektor Marketingu

Marcin Niedbała

Joanna Majsak

[email protected] Biuro Reklamy

Kamil Stopiński, Maciej Łacina [email protected] [email protected] tel. 609-326-009 sekretarz redakcji

Kamil Stopiński [email protected], tel. 601 602 056 DTP Marcin Wachowicz, Łukasz Maj KAGERO STUDIO – [email protected]

Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki ................................................... 26

Kolportaż

Sprzedaż i prenumerata redakcyjna, prenumerata RUCH, KOLPORTER, sprzedaż sieć Empik, salony prasowe: RUCH i KOLPORTER, INMedio, wybrane księgarnie, podczas pokazów lotniczych, rekonstrukcji historycznych, targów, konferencji i wystaw przemysłu obronnego

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies

Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu ................. 38 Patrick Roegies, Marco Dijkshorn, Erwin van Dijkman

Wydawca

Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic” .......... 48 Patrick Roegies, Paul Gross, Hans Looijmans

Oficyna Wydawnicza KAGERO ul. Akacjowa 100, Turka, 20-258 Lublin 62

Historia Militaris

www.kagero.pl

Bevin Boys – zapomniani uczestnicy wojny ........................ 58 Bartłomiej Błaszkowski

Prezes zarządu

sklep.kagero.pl

Damian Majsak [email protected]

Sekretariat wydawnictwa

Kamil Stopiński Tel. 601 602 056

Współpraca

ISSN

1898-1496

Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruki i wykorzystanie materiałów wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania tekstów i zmiany tytułów nadesłanych tekstów. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam, materiałów promocyjnych.

26

Wydawca Ilustrowanego Magazynu Wojskowego ARMIA ostrzega P.T. Sprzedawców, że sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów czasopisma po innej cenie niż wydrukowana na okładce jest działaniem na szkodę Wydawcy i skutkuje odpowiedzialnością karną.

Wojsko polskie

Szkolenie załóg czołgu Leopard

Już w pierwszych dniach stycznia 2016 roku instruktorzy Ośrodka Szkolenia Leopard (OSL) 10. Brygady Kawalerii Pancernej (10BKPanc) rozpoczęli intensywne i wielokierunkowe szkolenie załóg czołgu Leopard. Na kilku świętoszowskich obiektach wyposażonych w symulatory i trenażery szkoli się prawie 100 żołnierzy. Kurs załóg czołgów prowadzony przez świętoszowski OSL jest pierwszym z cyklu zaplanowanych na ten rok. Udział w nim biorą żołnierze z 10BKPanc oraz 34BKPanc. W celu usprawnienia procesu szkolenia dużej liczby pancerniaków stworzono kompanię szkolną składającą się z czterech plutonów szkolnych. Jako pierwsze dwa plutony szkolą się specjaliści: dowódcy, działonowi i ładowniczowie. W składzie kolejnych dwóch plutonów szkolą się kierowcy – powiedział starszy chorąży Artur Głos, instruktor OSL odpowiedzialny za planowanie kursu. Ze względu na bardzo dużą liczbę kursantów, szkolenie wydłużono do trzech miesięcy. Do tej pory żołnierze odbyli między innymi szkolenie ogniowe przy wykorzystaniu symulatorów i trenażerów Ośrodka Szkolenia Leopard, w trakcie którego realizują takie zadania jak: prowadzenie ognia do celów ruchomych i stałych, z wykorzystaniem symulatorów ASPT, doskonalenie czynności składania i rozkładania karabinów maszynowych MG3 i MG3A1 oraz ładowanie amunicji i obsługa stanowiska ładowniczego przed, w czasie i po strzelaniu w reżimie pracy na ręcznych mechanizmach, obserwacji oraz w pełnej stabilizacji. W trakcie następnych zajęć kursanci będą między innymi podnosić stopień wyszkolenia w strzelaniu na wyższym poziomie. Zajęcia zorganizowane będą w oparciu

6

o symulator ASPT i będą to strzelania do celów w nocy i przy ograniczonej widoczności – powiedział chorąży Głos. W oparciu o inne trenażery szkolą się kierowcy. Starszy sierżant Bogusław Budasz poprowadził zajęcia z wykorzystaniem szkolnego czołgu Leopard NJ. Jest to czołg przeznaczony do nauki kierowania Leopardem. Dziś żołnierze uczą się wjeżdżania tyłem do garażu. Odbywa się to w ten sposób, że przed czołgiem stoi instruktor, którzy naprowadza kursanta, a za czołgiem, inny instruktor pokazuje naprowadzającemu jaka odległość pozostała kierowcy do ściany lub muru – kontynuuje sierżant Budasz. Kilka metrów dalej grupa pancerniaków przygotowuje czołg do brodzenia i głębokiego brodzenia pod okiem kaprala Łukasz Strzałkowskiego, a w kolejnym punkcie nauczania trwa przygotowanie czołgu do pokonania głębokiej przeszkody wodnej. Zadaniem żołnierzy jest przygotowanie rury do zamontowania jej na czołgu. Polega to na połączeniu trzech elementów, założeniu uszczelnień i zainstalowaniu wszelkich przewodów łączności na czołgu – informuje plutonowy Paweł Ryś. W trakcie zajęć żołnierze uczą się właściwego montowania szybu powietrznego, prawidłowego uszczelnienia i zabezpieczenia wnętrza wozu oraz przestrzeni między wieżą i kadłubem. Czynności te trzeba znać i wykonywać je bardzo dokładnie, gdyż od nich zależy bezpieczeństwo załogi. Przed młodymi pancerniakami jeszcze wiele dni szkolenia, w tym między innymi: nauka budowy i eksploatacji czołgu oraz obsługi uzbrojenia pokładowego i broni indywidualnej, trening umiejętności praktycznych osób funkcyjnych załogi na symulatorze AAT, cykl ćwiczeń ogniowych w dzień i w nocy na ASPT, szkolenie na symulatorze walki czy strzelania precyzyjne na symulatorze AGDUS. n Katarzyna Przepióra

www.armia24.pl

Polsko-amerykańskie szkolenie przeciwlotników

Prawie 200 żołnierzy z Polski i Stanów Zjednoczonych, w dniach 12–16 stycznia 2016 roku w Skwierzynie, odbędzie wspólne szkolenie w zakresie obrony powietrznej i przeciwrakietowej.

nizowanych (tzw. Airborne Detachment, Heavy Detachment, Stryker Detachment) oraz wspólne przedsięwzięcia szkoleniowe Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej. W 2015 r. dowództwo Wojsk Lądowych USA w Europie powróciło do inicjatywy wspólnego szkolenia polskich i amerykańskich przeciwlotników. W ślad za tą decyzją, 20–27 marca 2015 r. odbyło się kolejne szkolenie, nazwane SBAD Detachment (Surface Based Air Defence Detachment). „Panther Assurance” to ćwiczenie obrony powietrznej zorganizowane w ramach trwającej od lat współpracy amerykańsko-polskiej. Jest ono przykładem jedności i solidarności sojuszniczej oraz podkreśla rolę Polski jako kluczowego partnera USA w regionie. „Panther Assurance” wpisuje się w realizację postanowień szczytu NATO w Newport i systematyczne wzmacnianie polsko-amerykańskiej współpracy obronnej, której istotnym obszarem jest obrona powietrzna i przeciwrakietowa. Ćwiczenie zapowiada cykl intensywnych przedsięwzięć szkoleniowych w  wymiarze międzynarodowym, poprzedzających szczyt NATO w Warszawie.  n

3 Warszawska Brygada Rakietowa Obrony Powietrznej

Żołnierze ze 35. Skwierzyńskiego dywizjonu rakietowego Obrony Powietrznej oraz stacjonujący na co dzień w Baumholder w Niemczech amerykanie z 5-7 Batalionu Artylerii Przeciwlotniczej (bAP) będą doskonalić swoje umiejętności w zakresie planowania i prowadzenia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej ważnych obiektów, trenować odpieranie symulowanych ataków lotniczych, zmianę stanowisk ogniowych, załadunek i rozładunek wyrzutni, ochronę sił własnych, ostrzeganie i alarmowanie. W manewrach wykorzystane zostaną m. in. przeciwlotnicze zestawy rakietowe S-125 NEWA SC, a także Patrioty z baterii 5-7 bAP. Ćwiczenie ma charakter defensywny i nie będą towarzyszyć mu strzelania rakietowe. Styczniowe ćwiczenia to kontynuacja rotacyjnego szkolenia polsko-amerykańskiego z wykorzystaniem baterii Patriot, które rozpoczęło się w maju 2010 roku w Morągu. Wpisuje się w systematyczny rozwój polsko-amerykańskiej współpracy obronnej, której ważnym elementem jest obrona powietrzna i przeciwrakietowa, a także w koncepcję wzmocnienia wschodniej flanki NATO, która została ustanowiona podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2014 roku w Newport. Do tej pory partnerzy amerykańscy przeprowadzili 12 rotacji pododdziałów obrony powietrznej, które za każdym razem łączono ze szkoleniem specjalistów z dywizjonów 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. W 2016 r. we wszystkich ćwiczeniach bilateralnych i wielonarodowych na terenie Polski weźmie udział kilkanaście tysięcy żołnierzy amerykańskich, z tego do 10 tysięcy w manewrach Anakonda-16, poprzedzających szczyt NATO w Warszawie. *** W marcu 2014 r., w związku ze wzrostem zagrożeń dla bezpieczeństwa Polski i całej wschodniej flanki NATO, Stany Zjednoczone zintensyfikowały współpracę szkoleniową i obecność wojskową w Polsce. Przede wszystkim obejmowało to rotacyjne ćwiczenia na polskich poligonach pododdziałów wojsk powietrzno-desantowych i zmecha-

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       7

Wojsko polskie

Pierwsze szkolenie w nowym roku

Po ciężkim 2015 roku żołnierze Czarnej Dywizji mieli w grudniu chwilę oddechu. Ale stary rok minął, a przed żołnierzami rok 2016 – czas pełen nowych wyzwań. Także żołnierze 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania po krótkiej chwili przerwy wrócili do pełnego szkolenia. Pierwszym poważnym krokiem w nowym 2016 roku szkoleniowym było szkolenie taktyczne 1. kompanii czołgów, wchodzącej w skład 1. batalionu czołgów. 14 stycznia br. kompania czołgów pod dowództwem kapitana Marcina Wdowiaka od wczesnych godzin porannych przygotowywała się do wyjazdu z parku technicznego, po czym tworząc kolumnę marszem ubezpieczonym, przemieściła się do wyznaczonego rejonu, aby po kilku godzinach powrócić do jednostki. W ciągu tych kilku godzin żołnierze kompanii wykonali szereg działań taktycznych, takich jak prowadzenie przemarszu po wyznaczonej trasie, obserwacja terenu czy też działanie w przypadku zagrożenia chemicznego lub powietrznego. Ponadto doskonalili najważniejszy element – działanie wszystkich wozów jako jednej całości, dowodzonej przez dowódcę. 2016 rok stawia przed nami wiele zadań, które będą wymagały ogromnego wysiłku, ale wystarczy, że każdy będzie robił to co do niego należy, w zakresie swoich kompetencji i na dotychczasowym poziomie, a gwarantuję, że osiągniemy sukces – mówił dowódca brygady, pułkownik dypl. Krzysztof Pokropowicz.  n

Tekst: chor. Rafał Mniedło, Foto: kpt. Rafał Nowa

Certyfikacja XI zmiany EUFORMTT Żołnierze z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, Żandarmerii Wojskowej oraz innych Jednostek Wojskowych tworzących skład XI zmiany PKW EUFORMTT w ramach ćwiczenia BALKAN-11 przystąpili do certyfikacji. Celem certyfikacji było sprawdzenie gotowości do działania zgodnie z mandatem pełnionym w ramach PKW EUFORMTT. Pierwszy etap rozpoczął się od meldunku dowódcy kontyngentu podpułkownika Pawła Jędryczki. Następnie żołnierze kontyngentu uczestniczyli w apelu ewidencyjnym oraz sprawdzeniu indywidualnego wyposażenia. Kolejnym elementem w tym dniu było sprawdzenie przygotowanej dokumentacji

8

www.armia24.pl

3000 m

55

00

m

Marcin niedbała      Homar na mSPo 2015 – PoStęPy, cHarakteryStyka oraz nowości

SPZR POPRAD POPRAD jest przeznaczony do niszczenia celów powietrznych na małych i średnich wysokościach przy użyciu samonaprowadzających się pocisków rakietowych. Zestaw jest przystosowany do współpracy w systemie zautomatyzowanego kierowania obroną przeciwlotniczą, skąd otrzymuje łączami cyfrowymi wskazanie celów do zniszczenia.

PIT-RADWAR Spółka Akcyjna

tel. centrala 22 540 22 00

ul. Poligonowa 30, 04-051 Warszawa

[email protected], www.pitradwar.com

Wojsko polskie oraz test wiedzy z zakresu pełnionych obowiązków i działalności podczas misji. Drugiego dnia certyfikacji żołnierze w składzie etatowych zespołów praktycznie realizowali przygotowane przez kierownictwo ćwiczenia zdarzenia. W tym celu spotkali się z burmistrzem Sulęcina – Dariuszem Ejchartem, zastępcą burmistrza – Iwoną Walczak, sekretarzem – Mirosławą Maszańską oraz odpowiedzialną za obronę cywilną – Emilią Sancewicz-Kurho. Przedstawiciele gminy Sulęcin odgrywali władze lokalne miejscowości w Bośni. Rozmawiano na tematy dotyczące bezpieczeństwa, gospodarki oraz współpracy. Bardzo realistyczne okazało się drugie wydarzenie: kolizja dwóch pojazdów. W wydarzeniu tym uczestniczyła Żandarmeria Wojskowa z Wędrzyna, która szybko i sprawnie zabezpieczyła miejsce zdarzenia oraz przeprowadziła działania zgodnie z obowiązującymi procedurami. Przy współpracy z 3. plutonem nieetatowych pododdziałów policji (3 NPP) 1. kompanii KWP w Gorzowie Wielkopolskim zostało realizowane trzecie zdarzenie. Policjanci zostali wezwani do zapewnienia bezpieczeństwa podczas manifestacji zorganizowanej przez niezadowolone społeczeństwo. Profesjonalne zachowanie policji pozwoliło uspokoić demonstrantów, a ćwiczącym żołnierzom podjąć odpowiednie działania. Certyfikacja zakończyła się podsumowaniem dotychczasowych działań. XI zmiana EUFORMTT rozpoczyna się w marcu. W trakcie 6-miesięcznego pobytu w Bośni i Hercegowinie żołnierze będą realizować operację wojskową o charakterze szkoleniowo-doradczym. 

n Tekst i zdjęcia: por. Dorota Kusiak

5528 opuścił Darłowo 20 stycznia Mi-17 5528, który w barwach lotnictwa Marynarki Wojennej latał przez ponad 13 lat, opuścił lotnisko 44. Bazy Lotnictwa Morskiego w Darłowie. W latach 2001–2014 lotniskiem macierzystym tej maszyny była Gdynia. Po zakończeniu współpracy Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej ze Spółką Lotos Petrobaltic S.A. Mi-17 5528 został wycofany z eksploatacji. Do ubiegłej środy był przechowywany w hangarze Zespołu Technicznego w Darłowie. Po zdemontowaniu podwozia i części belki ogonowej został przetransportowany do czeskich zakładów lotniczych LOM Praha. 

10

n foto kpt. Mariusz Kalinowski

www.armia24.pl

Certyfikacja kompanii manewrowej XXXIV zmiany PKW KFOR W terminie 18–20 stycznia na obiektach Ośrodka Szkolenia Poligonowego WL Żagań kierunek Świętoszów przeprowadzono ocenę stopnia wyszkolenia kompanii manewrowej i sekcji medycznej XXXIV zmiany PKW KFOR. Na podstawie „Harmonogramu zasadniczych przedsięwzięć 23pa w zakresie sformowania i przygotowania komponentów XXXIV zmiany PKW KFOR do udziału w operacji pokojowej w SM KFOR w Kosowie” kompania manewrowa dowodzona przez kpt. Piotra SOBAŃSKIEGO uczestniczyła w sprawdzającym ćwiczeniu taktycznym z wojskami pk. ZASŁONA-16/I. Kierownik ćwiczenia ppłk Jarosław RADZIMIERSKI określając istotę i cele ćwiczenia, przedstawił główne problemy taktyczne rozpatrywane w czasie ćwiczenia oraz zakres zgrywania systemu walki kompanii. Szef sztabu kierownictwa ćwiczenia kpt. Grzegorz JOPEK czuwał nad prawidłowym przebiegiem ćwiczenia zgodnie z przyjętą koncepcją. Podczas ćwiczenia taktycznego kompanii manewrowej ze strzelaniem amunicją bojową żołnierze nie tylko doskonalili umiejętności w praktycznym wykonywaniu zadań mandatowych w rejonie odpowiedzialności, ale także poddani zostali sprawdzeniu wykonywania procedur operacyjnych i umiejętności współdziałania z elementami wsparcia i zabezpieczenia. Podczas ćwiczenia sprawdzeniu poddano TOC kompanii manewrowej. Umiejętności dowódcy kompanii w zakresie planowania, organizowania i prowadzenia działań w dzień i w nocy są tak samo istotne, jak wyszkolenie dowodzonych pododdziałów. Stopień wyposażenia, posiadane kwalifikacje, znajomość ROE i MPKHZ przez osoby funkcyjne kompanii muszą być na wysokim poziomie, ponieważ mają bezpośredni wpływ na jakość dowodzenia podległymi plutonami. Podczas zaplanowanych trzech dni intensywnego ćwiczenia plutony zmotoryzowane kman dowodzone przez ppor. Michała FEDOROWICZA, ppor. Konrada KURLEJA i ppor. Konrada RAKA wykonywały szereg trudnych zadań. Zadań, które realnie mogą wystąpić w rejonie misji poza granicami kraju. W trakcie realizacji zadania CRC (Crowed and Riot Control) polegającego na utrzymaniu i przywracaniu naruszonego prawa i porządku publicznego, wydzielone siły kompanii manewrowej praktycznie stosowały zasady użycia siły (ROE) – adekwatne do istniejącego zagrożenia. W ramach ćwiczenia sprawdzono także praktyczne działanie plutonów kompanii manewrowej w czasie wykonywania m.in. procedur FP (Force Protection), C&S (Cordon and Search), QRF (Quick Reaction Force) , MEDEVAC, VCP (Vehickle Check Point), a także realizację przedsięwzięć zabezpieczenia medycznego i logistycznego prowadzonego przez pluton zabezpieczenia i sekcję medyczną. Bardzo istotną rolę odegrał zespół analizy, oceny i omówienia ćwiczenia. Kierownik ćwiczenia ppłk Jarosław RADZIMIERSKI na bieżąco omawiał realizowane zadania z szefem zespołu kpt. Mariuszem WITWICKIM, udzielając cennych wskazówek ćwiczącym pododdziałom. W czasie ćwiczenia doskonalono, zgrywano i sprawdzano szereg umiejętności i praktycznych działań kompanii manewrowej. Był to już jeden z ostatnich sprawdzianów przed przegrupowaniem w rejon pełnienia misji poza granicami kraju. 



n

Zdjęcia i tekst: por. Damian Antonik (Oficer prasowy XXXIV zm. PKW KFOR) kpt. Remigiusz Kwieciński ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       11

Wojsko polskie

Przygotowanie do pełnienia dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO Żołnierze 1. kompanii 1. batalionu piechoty zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej (1bpzmotZRz) przystąpili do sprawdzianu umiejętności wynikających z pełnienia dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO. Wszyscy dowódcy powinni pamiętać, że ćwiczenia podczas pokoju są tylko wstępem do jedynej prawdziwej szkoły żołnierskiej, jaką jest walka.  Instrukcja Szkolenia Kawalerii 1937 Żołnierze z 1. kompanii 1bpzmotZRz 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej (17WBZ) zostali przydzieleni do 10. batalionu zmechanizowanego Dragonów 10. Brygady Kawalerii Pancernej (10 BKPanc) ze Świętoszowa w ramach wsparcia taktycznego udzielonego w trakcie pełnienia dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO. Certyfikowani żołnierze szkolą się od listopada w oparciu o obiekty szkoleniowe 17WBZ według programu szkolenia opracowanego wspólnie z batalionem zmechanizowanym ze Świętoszowa. Grudniowy poligon rozpoczął przygotowania do certyfikacji plutonów, które odbyło się w ciągu ostatnich dwóch dni. Pierwszą część zajęć certyfikujących zorganizowano w oparciu o pętlę taktyczną uzupełnioną punktami kontrolnymi, na których żołnierze wykonywali zadania wynikające z przeznaczenia kompanii do obrony kraju oraz wszelkie zachowania i procedury związane z działaniami stabilizacyjnymi, czyli z patrolowaniem, konwojowaniem oraz udzielaniem pomocy medycznej. Sprawdzeniu podlegało również umiejętne radzenie sobie z zadaniami oraz sprawność żołnierzy. Punkty karne przydzielane w trakcie pokonywania toru przeszkód mobilizowały żołnierzy do jak najlepszego wykonywania zadań. Kolejnym etapem certyfikacji było szkolenie ogniowe. Strzelanie sytuacyjne odbywające się na pasie taktycznym w Trzemesznie pozwoliły sprawdzić umiejętności strzeleckie oraz zachowanie żołnierzy po wjechaniu w zasadzkę zorganizowaną w wąwozie. Certyfikacja zakończyła jeden z etapów szkolenia. Wiosną egzaminowi zostanie poddana kompania, a latem zorganizowany zostanie test dla całego batalionu. *** 10. batalion zmechanizowany Dragonów wspierany przez 1. kompanię piechoty zmotoryzowanej Wielkopolskiej Brygady 1 stycznia

2017 roku rozpocznie dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO. Zostanie on włączony w skład 20. Brytyjskiej Brygady Pancerno-Zmechanizowanej zwanej The Iron Fist, którą dowodził będzie generał brygady Ian Mortimer. n

Zdjęcia: por. Dorota Kusiak; st.szer. Łukasz Kermel, por. Dorota Kusiak

Mina z Gdańska unieszkodliwiona 25 stycznia około 13.00 nurkowie-minerzy 13. Dywizjonu Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża zakończyli operację neutralizacji miny dennej, która odnaleziona została w Porcie Gdańsk w pobliżu Twierdzy Wisłoujście. Dzień wcześniej mina została wyholowana z kanału portowego na Martwej Wiśle na otwarte wody Zatoki Gdańskiej. 25 stycznia około 10.00 rano rozpoczęła się operacja jej niszczenia. W pierwszej fazie użyty został system Pluton, którego zadaniem było wypalenie materiału wybuchowego znajdującego się wewnątrz kadłuba miny.

12

www.armia24.pl

Podczas rekonesansu po jego użyciu okazało się, że wewnątrz miny wciąż pozostaje materiał wybuchowy i konieczne było jego zniszczenie w tradycyjny sposób poprzez detonację. Całość przedsięwzięcia zakończyła się około godziny 13.00. Morska mina denna typu GC stanowiła pozostałość z okresu II wojny światowej o wymiarach około 60 cm średnicy i ponad 2 m długości. Ważący prawie tonę niewybuch zawierał blisko 700 kg heksanitu. Mina w niedzielę (24 stycznia) została wyholowana z portu na wody Zatoki Gdańskiej i tam położona na dnie, a następnego dnia zniszczona. Prowadząca dzisiejszą operację Grupa Nurków-Minerów znajduje się w składzie 13. Dywizjonu Trałowców w Gdyni. Jest jedną z dwóch takich grup w Wojsku Polskim. Druga grupa znajduje się w strukturach 12. Dywizjonu Trałowców w Świnoujściu. Obie te jednostki wchodzą w skład 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. n Fot. 8. FOW

Ćwiczenie Rosomak-16 wskazówką do dalszego szkolenia Dowódca „Siedemnastej” przeprowadził ćwiczenie instruktażowo-metodyczne ROSOMAK-16. Ćwiczących wspierali żołnierze 31. batalionu radiotechnicznego, lotnictwo z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, zespół TZKOP, artylerzyści z 5. Lubuskiego Pułku Artylerii oraz Lubuski Pluton Obrony Terytorialnej. Najlepiej przygotowane szkolenia bojowe są tylko namiastką twardej rzeczywistości, z którą się żołnierz zetknie na polu walki. 

Instrukcja Szkolenia Kawalerii, 1937

Zgodnie z planem przedsięwzięć na rok 2016 dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej (17WBZ) pułkownik Piotr Malinowski przeprowadził zajęcia instruktażowo-metodyczne ROSOMAK-16 na bazie ćwiczenia taktycznego z wojskami LIS-16 realizowanego przez 7. batalion Strzelców Konnych Wielkopolskich (7bSKW). Ćwiczenie LIS-16 posłużyło dowódcy 17WBZ do instruowania podwładnych dowódców pododdziałów w zakresie organizacji i prowadzenia ćwiczeń taktycznych z wojskami z wykorzystaniem przydzielonych elementów. Zarówno szkolących, jak i ćwiczące pododdziały wspierali żołnierze z innych jednostek. Podpułkownik Sebastian Kowalczuk – dowódca 31. batalionu radiotechnicznego z Wrocławia – przedstawił zakres działalności batalionu oraz jego sposoby wykorzystania w trakcie pro-

wadzenia działań wspólnie z pododdziałami Wielkopolskiej Brygady. Przykładem wsparcia żołnierzy 31. batalionu radiotechnicznego było powiadomienie o zbliżającym się samolocie PZL-130 Orlik, stacjonującego w 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego w Radomiu. W ćwiczeniu uczestniczyli artylerzyści z 5. Lubuskiego Pułku Artylerii z Sulechowa. Prowadząc ogień z haubicy samobieżnej 2S1 Goździk, umożliwili wejście do natarcia żołnierzom 7 bSKW. Po artylerzystach do działania przystąpili lotnicy z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       13

Wojsko polskie z Inowrocławia, udzielając wsparcia Strzelcom Konnym poprzez niszczenie sił opancerzonych, umocnionych stanowisk obronnych i środków ogniowych przeciwnika, które zakładał scenariusz ćwiczenia. Do prowadzenia walki dołączył zespół TZKOP, który idealnie naprowadził lotnictwo na cele przeciwnika. Po raz pierwszy w ćwiczeniu udział wzięli ochotnicy z Lubuskiego Plutonu Obrony Terytorialnej, wchodzącego w skład stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl realizowanego w ramach projektu Lekka Piechota Obrony Terytorialnej oraz dwa zespoły rozpoznawcze z ZS Strzelec OSW JS 4046 Sulechów im. 1SK Commando. Grupa 23 ochotników dowodzona przez sierżanta rezerwy Jacka Klimanka szkoliła się wraz 1. kompanią piechoty zmotoryzowanej. Celem szkolenia było uczenie zasad postępowania podczas działania jako wojskowy punkt kontrolny oraz prowadzenia obserwacji, a także wykrywania i wskazywania celi. Ćwiczenie stanowiło element przygotowania do realizacji największego w tym roku ćwiczenia taktycznego z wojskami pod kryptonimem ANAKONDA-16. n

Tekst: por. Dorota Kusiak, Zdjęcia: por. Dorota Kusiak, st. szer. Łukasz Kerme

Orzeł-16 zakończony W dniach od 25 do 29 stycznia 2016 roku pododdziały dywizjonu przeciwlotniczego (dplot) 10. Brygady Kawalerii Pancernej (10BKPanc) zrealizowały ćwiczenie taktyczno-specjalne pod kryptonimem Orzeł-16. W ćwiczeniu, którego kierownikiem był dowódca dywizjonu podpułkownik Piotr Jaraczewski, udział wzięli żołnierze 1. baterii przeciwlotniczej oraz baterii dowodzenia. W jego trakcie ocenione zostały nie tylko pododdziały, ale również ich dowódcy. Warunki pogodowe wyjątkowo sprzyjały świętoszowskim przeciwlotnikom, gdyż po tygodniu arktycznych mrozów przyszła odwilż, a temperatury były dodanie nawet w nocy. W pierwszej części ćwiczenia sprawdzeniu podlegało stawianie zadań przez dowódców baterii, plutonów, drużyn. Sprawdzono działanie grup rekonesansowych oraz prowadzenie marszu do wskazanych rejonów. Oceniono pokonanie terenu zagrożonego występowaniem improwizowanych ładunków wybuchowych (IED – Improvised Explosive Device) oraz reakcja pododdziałów na wypadek działania grup dywersyjno-rozpoznawczych (GDR). W zasadniczej części ćwiczenia sprawdzono rozwinięcie i organizację funkcjonowania elementów stanowiska dowodzenia dywizjonu. W tym czasie bateria ogniowa przyjmowała ugrupowanie bojowe w re-

14

jonie obrony. Następnie skontrolowano organizację dowozu amunicji, realizację procedur MEDEVAC i CASEVAC oraz praktyczną ewakuację techniczną uszkodzonego sprzętu. Ćwiczenie zakończyło się strzelaniem z wykorzystaniem amunicji bojowej. Przeciwlotnicy jak zwykle nie zawiedli, uzyskując bardzo dobre oceny. Po tygodniu spędzonym na ciężkich zmaganiach w polu zmęczeni, ale zadowoleni z dobrze wykonanego zadania, mogli wrócić do domów. n

Tekst: por. Tomasz Frąckiewicz, Zdjęcia: Katarzyna Przepióra, szer. Natalia Wawrzyniak

www.armia24.pl

Wydarzenia

15 lat działalności Navcom Systems W grudniu 2015 roku swoje 15. urodziny obchodziła świdnicka firma Navcom Systems zajmująca się przeglądami i naprawą wyposażenia elektro-radio-nawigacyjnego oraz wykonywaniem prac obsługowych przy śmigłowcach i małych samolotach. Przedsiębiorstwo zostało założone przez dwóch byłych pracowników WSK Świdnik o ponad 20-letnim stażu, zatem ścisłe powiązanie z branżą lotniczą nikogo nie powinno dziwić. Navcom Systems idealnie „wstrzeliło” się w lukę, jaka powstała w pewnym momencie na polu obsługi eksploatacyjnej śmigłowców i niewielkich samolotów. Firma braci Jędrasików swoją pierwszą siedzibę miała w niewielkim garażu – dziś funkcjonuje w dwupiętrowym biurze w Świdniku. O tym, jakie usługi zadecydowały o sukcesie przedsiębiorstwa, piszemy w dalszej części artykułu. Nowatorskie usługi

Od samego początku istnienia firmy jej założyciele (bracia Bogusław i Grzegorz Jędrasikowie) stawiali przede wszystkim na nowoczesność i innowacyjność, upatrując w tym sposobu na sukces. Nie dziwi zatem fakt, że poprzeczka zawsze była zawieszana wysoko, ale w lotnictwie drogi na skróty nie ma, choć – jak się okazuje – nie zawsze… Z  pewnością najważniejszą innowacją, jaką Navcom Systems wprowadziło w obszarze serwisowania statków powietrznych, było stworzenie RBO, czyli Ruchomej Bazy Obsługowej. Jest to udogodnienie na miarę XXI wieku. Do tej pory w przypadku potrzeby naprawy bądź serwisu maszyny jej użytkownik musiał dotransportować ją do miejsca serwisu, obecnie – dzięki rozwiązaniu Navcom Systems – serwis dociera do klienta. Znacznie skraca to czas i koszty napraw oraz obsługi eksploatacyjnej. RBO to specjalnie zmodyfikowany samochód dostawczy IVECO, wewnątrz którego znajdują się wszelkie niezbędne do napraw i przeglądów narzędzia, osprzęt i urządzenia elektroniczne. Pozwala to na profesjonalną obsługę płatowca i awioniki, a wszystko w hangarze klienta i w krótkim czasie. Przed pojawieniem się Navcomu naprawy uszkodzonych podzespołów zabierały wiele czasu i zazwyczaj wymagały odesłania danego elementu do producenta (często były to fabryki poza granicami Polski), co bardzo wydłużało cały proces, przedłużało okres niesprawności maszyny i z pewnością nie było tanie.

16

Siedziba Navcon Systems. Zdjęcia pochodzą z I Konferencji Jakościowo-Technicznej Navcom Systems. 22.01.2016 r.

Pomysł braci Jędrasików wprowadził nową jakość w obsłudze eksploatacyjnej statków powietrznych. Jak widać, dobra idea, odpowiednie planowanie i wysoki profesjonalizm, nawet w dziedzinie lotnictwa pozwala na „skrót”, który w tym przypadku oznacza diametralne skrócenie napraw okresowych, kalendarzowych i bieżących. Mimo upływu kilku ładnych lat od wprowadzenia RBO, tego typu działalność wciąż jest ewenementem w polskich realiach lotniczych. Firma dysponuje obecnie trzema pojazdami RBO.

Certyfikaty

Jakość usług Navcom Systems gwarantują przede wszystkim załoga niezwykle doświadczonych specjalistów (20 pracowników), profesjonalnie wyposażone warsztaty naprawcze i diagnostyczne (zarówno RBO, jak i w siedzibie firmy). To jednak nie wszystko, bo w  dzisiejszych czasach nie można obejść się bez odpowiednich certyfikatów. Bez nich trudno byłoby zaistnieć firmie na wymagającym rynku. Przez 15 lat działalności Navcom uzyskał imponującą liczbę www.armia24.pl

certyfikatów i  zezwoleń, co w  lotniczych realiach jest dość wymagającym i trudnym zadaniem. Na początek (w 2001 roku) firma musiała uzyskać certyfikat Urzędu Lotnictwa Cywilnego zgodny z rozporządzeniem 03/95. Kolejnymi krokami były spełnienie norm serii ISO9001:2001 oraz otrzymanie certyfikatu AQAP2120:2003 w 2005 roku. Firma jest zatem pod stałą kontrolą instytucji, które wydają powyższe dokumenty. Rok później Navcom Systems otrzymało pozytywną opinię wydaną przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych w dziedzinie napraw sprzętu: radionawigacyjnego, elektrycznego, lotniczych przyrządów pokładowych oraz wykonywania stanowisk kontrolno-pomiarowych do przeprowadzania napraw i obsługi sprzętu na statkach powietrznych. Zdobycie powyższych uprawnień otworzyło firmie drogę do zamówień rządowych. Ponadto w 2007 roku przedsiębiorstwo uzyskało Natowski Kod Podmiotu Gospodarki Narodowej, co jeszcze bardziej rozszerzyło zakres możliwości firmy. Obecnie Navcom Systems posiada uprawnienia do obsługi i serwisowanie agregatów pochodzących ze statków powietrznych tj.: W-3, W-3A, W-3AS, W-3WA, Mi-2, Mi-8, Mi-14, Mi-17, Mi-24, TS-11, An-2, An-28 Bryza/Skytruck, Cessna serii 100.

Zaproszeni goście podczas prezentacji Ruchomej Bazy Obsługowej

Dalszy rozwój

W 2015 roku firma wykonała kolejny ważny krok rozszerzający zakres jej działalności. Navcom Systems stał się dystrybutorem firmy Honeywell BendixKing w  zakresie awioniki wojskowej, stając się przedstawicielem tego producenta w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie firma dąży do tego, by objąć przeglądami i  naprawą sprowadzone do kraju systemy BendixKing. Byłby to kolejny utarty przez Navcom Systems szlak, bo choć w Europie istnieją autoryzowane serwisy Honeywell BendixKing, to w przypadku urządzeń wojskowych niezbędna jest zgoda producenta i autoryzacja do wglądu w niejawną dokumentację. Rozwój firmy „wymusił” zakup odpowiedniego hangaru do przeprowadzania prac obsługowych na małych i  średnich statkach powietrznych (w tym dużych śmigłowcach), związanych z  modyfikacjami niezbędnymi do ukończenia certyfikacji wg wymagań PART 21. Użytkowników wojskowych powinno również zainteresować powstanie magazynu z częściami zamiennymi typu „security time” w firmie Navcom Systems. Zasoby takiego magazynu pozwalają na tymczasową wymianę konkretnego elementu w celu zminimalizowania czasu niesprawności statku

Stanowisko do sprawdzania prądnic i generatorów pochodzących ze śmigłowców

powietrznego. Procedura działania jest bardzo prosta, a przy tym niezwykle cenna dla użytkownika. Po otrzymaniu informacji o usterce danego podzespołu użytkownik odsyła go do warsztatu Navcom Systems, a w tym samym czasie wprost z magazynu „security time” wysyłany jest zapasowy element. Transport trwa maksymalnie dobę. W czasie naprawy oryginalnej części, klient użytkuje zapasową, pozyskaną z Navcom. Po odesłaniu naprawionego elementu użytkownik odsyła „pożyczony” podzespół. Taki sposób działania sprawia, że czas niesprawności samolotu lub śmigłowca znacząco się zmniejsza.

Jak widać, firma Navcom Systems swoimi innowacyjnymi pomysłami wprowadziła nową jakość w obszarze serwisowania statków powietrznych (zarówno cywilnych, jak i wojskowych). Mimo 15 lat na rynku firma nie zwalnia i nie obniża swojego poziomu, a wręcz przeciwnie – wyznacza nowe szlaki, stając się wielokrotnie prekursorem na trudnym rynku lotniczym. Można zatem z optymizmem patrzeć na kolejne dekady działalności firmy i  oczekiwać kolejnych ciekawych rozwiązań logistyczno-technologicznych. 

n

Stanisław Powała-Niedźwiecki, Fot. Piotr Stodulski ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       17

Wydarzenia

I Konferencja Jakościowo-Techniczna Navcom Systems 22 stycznia 2016 roku, z okazji 15-lecia Navcom Systems, przedstawiciele firmy zaprosili współpracowników, władze samorządowe oraz specjalistów z branży lotniczej na I Konferencję Jakościowo-Techniczną, której tematem przewodnim były: „Szanse i możliwości wykorzystania cywilnych organizacji obsługowych do poprawy dostępności sprzętu lotniczego w Polskiej Armii”. Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objęli: JM rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, senator RP, prof. dr hab. Józef Zając oraz prezes zarządu Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan” – Dariusz Jodłowski. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawowała Oficyna Wydawnicza Kagero – wydawca magazynów Armia i Aero oraz TVP3 Lublin. Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji firmy. Zaproszeni goście zostali przewiezieni autokarem do Navcom Systems, gdzie mieli możliwość poznania „od środka” siedzibę jubilata. Pokazano m.in. Ruchomą Bazę Obsługową (RBO) – kompletnie wyposażone mobilne laboratorium diagnostyczno-badawcze, można było również zobaczyć pomieszczenia, w których na co dzień remontowane i sprawdzane są podzespoły wyposażenia radio-elektro-nawigacyjnego. Po powrocie do hotelu i zakwaterowaniu gości rozpoczęła się oficjalna część konferencji. Jako pierwszy wystąpił mgr inż. Łukasz Puzio z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie. Tematem jego wykładu były: Szanse, zagrożenia, możliwości i słabości organizacji zarządzających ciągłą zdatnością do lotu oraz organizacji obsługowych. Kolejnymi prelegentami byli dr inż. Joanna Wójcik i dr inż. Włodzimierz Kosiński z ITWL, którzy mówili o zarządzaniu ryzykim w praktyce. Temat Certyfikatów AQAP w świetle zmian w ISO 9001 przybliżył dr inż. Witold Pokora – dyrektor Centrum Certyfikacji Jakości. Kolejny prelegent Adam Bagiński szczegółowo omówił problematykę zdatności do lotu wojskowych statków powietrznych w kontekście EMAR 145. Część oficjalną konferencji zamknęła prezentacja dra hab. inż. Andrzeja Świderskiego na temat szans i możliwości wykorzystania organizacji obsługowych do poprawy dostępności sprzętu w polskiej armii. Konferencja zorganizowana przez Navcom Systems stała się polem do wymiany doświadczeń i spostrzeżeń związanych z obsługą statków powietrznych w lotnictwie wojskowym wykonywaną przez organizacje cywilne. Omówiono na niej problematykę związaną z wprowadzaniem nowych przepisów. Wskazano także na cele jakościowe w procesach obsługowych – jako gwaranta niezawodności sprzętu lotniczego. Po uroczystej jubileuszowej kolacji nastąpiły występy artystów, którzy zakończyli konferencję. Red., Fot. Piotr Stodulski

18

www.armia24.pl

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       19

w powietrzu

Symulowanie zagrożeń z powietrza

Rola celów powietrznych na przykładzie US Navy W miarę rozwoju różnorakich środków napadu powietrznego, zmieniających się na przestrzeni czasu, równolegle zmieniają się systemy obronne służące do ich zwalczania. Ten nieustanny wyścig „miecza i tarczy” wymógł na siłach zbrojnych wszystkich krajów nieustanną ewaluację i ocenę możliwości posiadanych systemów obrony przeciwlotniczej. Marcin Niedbała

W

 zasadzie od samego początku istnienia systemów obrony przeciwlotniczej dostrzeżono potrzebę posiadania dedykowanych urządzeń służących do ich testowania w sposób maksymalnie zbliżony do warunków operacyjnych. Niszę tę wypełniają obecnie wyspecjalizowane bezzałogowe statki latające, zwane celami powietrznymi lub imitatorami celów. Ich użycie jest najdroższą, ale też najdokładniejszą metodą sprawdzenia swojego systemu obronnego (za wyjątkiem użycia rzeczywistych środków uzbrojenia stanowiących zagrożenie w trakcie ćwiczenia). Oczywiście współczesne osiągnięcia techniczne umożliwiają wykonywanie coraz to bardziej dokładnych i złożonych symulacji komputerowych, lecz na razie nic nie zastąpi „bojowego” użycia zestawów OPL połączonego z rzeczywistym strzelaniem.

Start imitatorów BQM-74E z lądowiska na pokładzie USS Cowpens

wych oraz duże środki finansowe. Jedynie największe potęgi stać na utrzymanie odpowiedniego zaplecza. Temat rozwoju środków napadu powietrznego i odpowiadających im imitatorów jest niezwykle szeroki, dlatego też autor chciałby przedstawić go na przykładzie bardzo charakterystycznego „pojedynku”

Ewolucja zagrożeń

Środki napadu powietrznego rozwijają się niezwykle dynamicznie i w chwili obecnej możemy użyć relatywnie prostego systemu ich podziału na: samoloty, śmigłowce, pociski manewrujące i pociski balistyczne. Najnowsze i najbardziej „egzotyczne” zagrożenia, takie jak bezzałogowce, pociski hipersoniczne czy głowice manewrujące (MaRV – Maneuverable Reentry Vehicle), najczęściej łączą pewne cechy tych podstawowych grup. Aby mieć relatywną pewność, co do oceny skuteczności systemu OPL, trzeba posiadać cele powietrzne, które w najbardziej wiarygodny sposób zaprezentują charakterystyki symulowanego środka ataku. Oczywiście w tym celu należy posiadać odpowiednie dane wywiadowcze, należycie rozwinięty system testowania w warunkach poligono-

20

Schemat przedstawiający niektóre manewry unikowe wykonywane przez BQM-74E

między US Navy a zagrożeniem, jakie stanowią coraz to nowsze manewrujące pociski przeciwokrętowe. Testowaniem rozwijanych okrętowych systemów przeciwlotniczych zajmuje się specjalna komórka działająca w NAVAIR (Naval Air Systems Command – Dowództwo Systemów Powietrznych Marynarki Wojennej). Jest ona odpowiedzialna za całościowe przygotowanie testów oraz zarządza dostępnymi celami powietrznymi. Jako że manewrujące pociski przeciwokrętowe nie są homogenną grupą pod względem szczegółowych charakterystyk, dokonano ich umownego podziału i klasyfikacji. Pierwszym zasadniczym kryterium jest prędkość pocisku przeciwokrętowego, tj. naddźwiękowa lub poddźwiękowa. Pociski naddźwiękowe, które potencjalnie stanowią największe zagrożenie, podzielono na odpowiednie kategorie: Threat A – najbardziej podstawowe, wysoko lecące, naddźwiękowe pociski zdolne jedynie do ograniczonego manewrowania w trakcie dolotu do okrętu, Threat B – wysoko lecące, naddźwiękowe pociski przeprowadzające atak poprzez nurkowanie z wysokiego pułapu pod kątem www.armia24.pl

niemalże zbliżonym do 90°, wykonujące manewry unikowe, Threat C – bardzo nisko lecące, naddźwiękowe, manewrujące pociski przeciwokrętowe, Threat D – bardzo nisko lecące, manewrujące pociski składające się z 2 stopni, dokonujące rozdzielenia i konwersji z prędkości poddźwiękowej do naddźwiękowej, podczas dolotu do celu. Należy zaznaczyć, że najczęściej coraz to nowsze pociski przeciwokrętowe, które klasyfikuje się do bardziej zaawansowanych grup, zdolne są do przeprowadzania ataku również za pomocą schematu odpowiedniego dla poprzednich grup. Aby sprostać takiemu szerokiemu wachlarzowi zagrożeń płynących tylko ze strony pocisków przeciwokrętowych, US Navy rozwinęła równie szeroką i zaawansowaną paletę celów powietrznych, z których wybrane przedstawię poniżej.

Cele wolniejsze od dźwięku

Najbardziej klasycznym zagrożeniem dla okrętów nawodnych są poddźwiękowe pociski przeciwokrętowe. Do ich symulacji obecnie wykorzystywane są cele 2 rodzajów. Są to cele należące do rodziny BQM-34 Firebee oraz BQM-74, obie obecnie produkowane lub obsługiwane przez Northrop Grumman. Są to dość podobne konstrukcje wyposażone w silniki odrzutowe, zasadniczo różniące się wielkością. BQM-34 jest większym celem o lepszych możliwościach kinematycznych i może być stosowany również jako imitator samolotów przeciwnika. BQM-74 z  racji swojej mniejszej konstrukcji, bardziej zbliżonej do układu pocisków przeciwokrętowych, może lecieć niżej (tj. 7 stóp nad powierzchnią wody, czyli około 2,13 m), wykonując manewry unikowe z przeciążeniami dochodzącymi do 6G dla wersji BQM-74E oraz 8G dla BQM-74F. Obie rodziny poddźwiękowych celów powietrznych mogą być wyposażone w wyrzutnie flar i dipoli, urządzenia do walki radioelektronicznej, promienniki działające w paśmie IR, soczewki Luneberga, cele holowane, lokalizatory, aktywne głowice śledzące lub urządzenia do wirtualnego zliczania „trafień”. Wszystkie te elementy wyposażenia mają pozwolić na przygotowanie celu powietrznego do konkretnego scenariusza, tak by mógł w odpowiedni sposób symulować wybrany system uzbrojenia. Warto zaznaczyć, że według Northrop Grumman, BQM74 jest statkiem powietrznym z napędem odrzutowym, który został wyprodukowany w największej liczbie w USA. Łączna liczba dostarczonych egzemplarzy przekracza 8500 sztuk od 1965 do 2006 r.!

Uszkodzenia dokonane przez BQM-74E na nadbudówce USS Chancellorsville. Realne straty zostały dokonane we wnętrzu okrętu

Jednakże BQM-74E znany jest również z  innej przyczyny. 16 listopada 2013  r. doszło do bardzo szeroko opisywanej w mediach kolizji między BQM-74E oraz krążownikiem typu Ticonderoga – USS Chancellorsville (CG62). Krążownik ten dopiero co zakończył proces modernizacji uwzględniającej instalację najnowszej wersji okrętowego systemu walki – AEGIS Wepon System Baseline 9A, a do incydentu doszło podczas jednego z testów kwalifikacyjnych. W rezultacie tego przykrego zdarzenia obrażenia odniosło 2 marynarzy oraz okręt wymagał naprawy kosztującej około $30,5 mln, jako że uszkodzeniu uległy elementy nowego systemu walki. Z dostępnych raportów wynika, że do kolizji doszło w wyniku splotu kilku niefortunnych czynników: – w sposób nieautoryzowany ustawiono system walki okrętu tak, by ten automatycz-

Od lewej – cele powietrzne BQM-74E oraz BQM-74F

nie przechwytywał cele przemieszczające się z prędkością nie większą niż 500 węzłów, – nadlatujące cele BQM-74E leciały z prędkością nieznacznie przekraczającą 500 węzłów przez wpływ sprzyjającego wiatru, – dowódca zignorował ostrzeżenia systemu CIWS Phalanx, rekomendującego otwarcie ognia do nadlatującego celu, oczekując że obsługa zmieni kurs celu, – obsługa testu nie była w stanie zmienić kursu BQM-74E ze względu na występujący konflikt oprogramowania między dwoma osobnymi pulpitami kontrolnymi. Jak widać, nawet olbrzymie doświadczenie w  przeprowadzaniu testów z  rzeczywistym strzelaniem, nigdy nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa. Podobno incydent ten posłużył do zrewidowania postępowania podczas tego rodzaju ćwiczeń.

Ponaddźwiękowi zabójcy

Pociski przeciwokrętowe o prędkości przekraczającej barierę dźwięku są niezwykle groźnym systemem uzbrojenia. Na ich skuteczność przede wszystkim ma wpływ mała ilość czasu, jaką dają systemom OPL na okrętach, trudność w śledzeniu tak szybkich obiektów przez systemy radarowe oraz wysoka energia kinetyczna, która zwiększa zniszczenia w  razie uderzenia w  cel. US Navy pomimo krytycznego znaczenia skuteczności OPL wobec tego typu zagrożeniom, długo stosowała relatywnie przestarzałe i nieodpowiadające rzeczywistości pociski-cele do testowania swoich okrętów. Najstarszym jeszcze wykorzystywanym celem ponaddźwiękowym jest AQM-37C/D Jayhawk. Wyróżnia się on napędem złożonym z silnika rakietowego na paliwo ciekłe, który wymaga niebezpiecznej procedury tankowania przed rozpoczęciem ćwiczenia. Ta stara konstrukcja jest zdolna jedynie do reprezentowania zagrożeń ze spektrum „Threat A”. Obecnie jednak przeżywa swój

BQM-34S startuje ze stanowiska w Point Mugu ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       21

w powietrzu renesans, symulując niektóre rodzaje pocisków balistycznych. W 2012 roku US Navy posiadała 63 sztuki tego nieprodukowanego już pocisku-celu. Symulując pocisk przeciwokrętowy, AQM-37C posiada zasięg wynoszący około 100 mil, rozwijając prędkość przekraczającą Mach 4. W trakcie testów odpalany jest z samolotu F-16. Większe zagrożenie dla okrętów stanowią pociski klasyfikowane jako „Threat B”. Zaliczyć do tej grupy można rosyjskie konstrukcje z rodzin Ch-22, Ch-31 czy Ch-41. Symulowanie tego typu zagrożenia odbywało się w sposób niepełny, gdyż ani AQM-37, ani MQM-8G Vandal (czyli już niewykorzystywany cel, skonstruowany na bazie pocisku przeciwlotniczego RIM-8 Talos) nie mogły odzwierciedlić fazy terminalnej dolotu do celu. Rosyjskie pociski wyposażone w silniki strumieniowe przechodziły przez tę

Cel powietrzny AQM-37

fazę z pracującym napędem, który zapewniał bardzo duże ilości energii kinetycznej i  umożliwiał wykonywanie gwałtownych manewrów. W latach 90. XX w. Amerykanie

Cel powietrzny AQM-37A pod skrzydłem A-6E Intruder

zdecydowali się na oryginalny krok. Zakupiono prosto od Rosjan, za zgodą Kremla, pociski Ch-31, które dostosował Boeing do amerykańskich wymagań. W  ten sposób powstał pocisk – cel MA-31 zrzucany z samolotu F-4. Zakupiono co najmniej 18 sztuk MA-31, natomiast zmiana woli politycznej Rosjan prawdopodobnie uniemożliwiła dalsze zakupy. Chęć uniezależnienia się od Rosjan oraz niezadowalający zasięg MA-31 wynoszący około 50 km sprowokowały na początku lat dwutysięcznych rozwój programu SSST – Supersonic Sea Skimming Target. W jego rezultacie powstał cel powietrzny GQM-163A Coyote, produkcji koncernu Orbital ATK. Z punktu widzenia Amerykanów jest on zupełnie przełomową konstrukcją, na skalę przemysłową wykorzystującą silnik strumieniowy. Coyote jest pociskiem dwuczłonowym: do startu z lądowej wyrzutni (np. zmodyfikowanej Mk 5) wykorzystuje silnik rakietowy Mk 70 na paliwo stałe, po którego oddzieleniu rozpoczyna pracę silnik strumieniowy. Może on reprezentować pociski kategorii „Threat A,B,C”. Zasięg maksymalny GQM-163 przekracza 80 km. W trakcie lotu na dużej wysokości (15 km) może rozwinąć prędkość Mach 3-4, z kolei w trakcie lotu nad powierzchnią wody (4,5 m) prędkość maksymalna to około Mach 2,6. Przeciążenia, jakie wytrzyma konstrukcja „kojota” w trakcie manewrowania, mogą wynieść nawet 12G. Obecnie trwają prace nad umieszczeniem w nosie pocisku, systemów symulujących emisję pokładowego radaru. Jak widać, Coyote jest w stanie w większości zaspokoić potrzeby Amerykanów, jak i innych kontrahentów (np. Francuzów i  Australijczyków) na naddźwiękowy cel powietrzny. Ma on wystarczająco wysokie parametry, by relatywnie wiernie symulować nawet najnowocześniejsze zagrożenia takie jak pociski P-800 czy Brahmos.

Nowa kategoria – D

Cele MA-31 przerobione przez Boeing z rosyjskich pocisków Ch-31.

22

Jednakże naddźwiękowe pociski przeciwskrętowe, mimo swoich zalet, obarczone są pewnymi wadami. Są one dość dużymi i ciężkimi pociskami o nieproporcjonalnie niskim zasięgu (w  porównaniu do pocisków poddźwiękowych). Można je dość łatwo wykryć, gdyż zazwyczaj dużą część trasy do celu odbywają na wysokim pułapie, a wysoka temperatura poszycia kadłuba podczas lotu demaskuje je w spektrum podczerwieni. Dlatego też w drugiej dekadzie lat dwutysięcznych, Rosjanie wprowadzili do służby prawdopodobnie najskuteczniejszy manewrujący pocisk przeciwokrętowy na świecie. Jest nim konstrukcja kryjąca się pod oznawww.armia24.pl

Marcin Niedbała      Rola celów powietrznych na przykładzie US Navy

Moment wystrzelenia GQM-163A z wyrzutni lądowej. Doskonale widać pracujący silnik rakietowy Mk 70

czeniem 3M-54E bądź P-900, a należąca do osławionej rodziny pocisków Kalibr. Jest to pocisk kompletnie przełomowy, łączący zalety pocisków pod- i naddźwiękowych. Ze względu na jego pojawienie się, Amerykanie stworzyli odrębną kategorię zagrożeń oznaczaną jako „Threat D”. Cóż jest takiego nowatorskiego w 3M-54E? Otóż większą część trasy pocisk ten pokonuje nisko nad powierzchnią wody, lecąc z prędkością poddźwiękową. Wpływa to pozytywnie na jego zasięg i zdolność do skrytego podejścia do r

e

celu. Następnie po wykryciu odpowiedniego okrętu, z poddźwiękowego członu napędzanego silnikiem odrzutowym, oddziela się człon rakietowy z silnikiem na paliwo stałe oraz głowicą bojową o masie około 200 kg. Rozpoczyna on „sprint” do celu z prędkością wynoszącą około Mach 2,9, wykonując manewry unikowe oraz lecąc nisko nad wodą. Sam proces konwersji lotu z prędkości pod- do naddźwiękowej, połączony z odłączeniem relatywnie dużego członu poddźwiękowego, który roztrzaskuje się k

JUŻ

WOJSKOWI CZY JESZCZE

CYWILE? Książka o SILE POLSKICH ORGANIZACJI PROOBRONNYCH Poleca wydawnictwo

l

a

Test celu GQM-163A. Pocisk przelatuje nad barką

o  powierzchnię wody, może zmniejszyć skuteczność śledzenia pocisku przez radar lub w ogóle zerwać śledzenie. Sumarycznie zmiana podejścia do budowy pocisku przeciwokrętowego daje duże korzyści pod postacią zwiększonej skuteczności.

Problemy MSST

„Threat D” jest obecnie największą bolączką amerykańskich planistów z dziedziny manewrujących pocisków przeciwokrętowych. m

a

w powietrzu rował z przeciążeniami wynoszącymi 7G, lecąc na wysokości około 5 m z prędkością Mach 2,2-3,5. Prawdopodobnie równolegle z pracami nad zmodyfikowanym Terrier Lynxem, Orbital ATK dalej pracuje nad docelowym GQM-173. Niestety opóźnienia dotyczące MSST wpływają negatywnie na możliwość oceny istniejących i perspektywicznych systemów OPL. Przykładowo najnowsza wersja pocisku obrony bezpośredniej –RAM Block II, był testowany przeciwko niemalże pełnemu spektrum celów symulujących pociski przeciwokrętowe, uzyskując 27 zestrzeleń na 28 wystrzelonych pocisków. Oczywiście nie był testowany przeciwko „Threat D”… Brak przeprowadzonych testów przeciwko MSST oczywiście nie oznacza braku możliwości przechwycenia pocisku zbliżonego do 3M-54E. Zapewne utrudnia to pracę analitykom US Navy i przynajmniej przez najbliższe kilka lat będą musieli żyć w niepewności.

Model rosyjskiego pocisku 3M-54E. Kategoria Threat D

Słowem zakończenia… Wizualizacja GQM-173. W kolorze białym przedstawiono człon naddźwiękowy

Gdy tylko zostały ujawnione informacje na temat 3M-54E, Amerykanie rozpoczęli, nie do końca szczęśliwy, program pozyskania celu powietrznego zdolnego do jego symulacji pod kryptonimem MSST – Multi Stage Supersonic Target. Pierwsze prace koncepcyjne rozpoczęły się już między 2002 a 2005 r. Zadecydowano, że głównym wykonawcą programu będzie również Orbital ATK, mający doświadczenie z GQM-163A. Zdecydowano się na wykorzystanie jak największej ilości już dostępnych technologii, by zmniejszyć ryzyko niepowodze-

MSST produkcji Orbital ATK podczas próby w 2012 r.

Wizualizacja prawdopodobnego kształu MSST opartego o rakiety Terrier Lynx

24

nia. Z tego względu człon poddźwiękowy MSST miał być oparty na kadłubie BQM-167x (czyli innego poddźwiękowego celu powietrznego), natomiast człon naddźwiękowy miał wykorzystywać silnik rakietowy Mk 114 znany z VL ASROC. MSST przybrał oznaczenie GQM-173. W 2010 r. zakładano wstępną zdolność operacyjną (IOC) już na 2014 r. W 2012 r. odbył się pierwszy lot fazy inżynieryjnej oznaczony jako EDM-1. Z nieznanych przyczyn, najprawdopodobniej związanych z problemami konstrukcyjnymi i rosnącymi kosztami, w pierwszym kwartale 2015 r. zdecydowano obniżyć fundusze na ten program i szybko rozpoczęto poszukiwania jakiejkolwiek alternatywy. Na chwilę obecną przewiduje się, że rozwiązanie przejściowe będzie dostępne w 2018 r. Będzie ono najprawdopodobniej bazować na połączeniu 2 silników rakietowych na paliwo stałe, czyli Mk 70 i Mk 104 oznaczanych jako Terrier Lynx. Jest to wyjście dalekie od doskonałości, które nie zaprezentuje przejścia z prędkości pod- do naddźwiękowej. W przypadku oryginalnej konstrukcji Orbitala, możliwe było osiągnięcie zasięgu przekraczającego 100 mil morskich, natomiast Terrier Lynx w takiej konfiguracji może osiągnąć około 36 mil morskich. Niemniej jednak, rozwiązanie przejściowe pozwoli na zbadanie rozcalenia członów pocisku, jego wpływu na okrętowe systemy radarowe oraz ocenę fazy sprintu do celu, kiedy pocisk będzie manew-

Jak widać, tematyka ewolucji pocisków-celów jest bardzo skomplikowana nawet bez wchodzenia w  szczegóły, takie jak dodatkowe wyposażenie tych latających celów, a wymienionych przeze mnie przy okazji opisywania BQM-34 i BQM-74. Na przykładzie US Navy możemy dostrzec, jak wielki wysiłek towarzyszy testowaniu systemów OPL w  warunkach zbliżonych do operacyjnych. A  opisywałem tylko częściowo systemy służące do symulowania ataków pociskami przeciwokrętowymi, które są „wierzchołkiem góry lodowej” środków napadu powietrznego. Polska jest w trakcie prowadzenia wstępnych prac nad modernizacją swoich systemów obrony przeciwlotniczej. W  przyszłości nieuniknione będzie ćwiczenie połączone z  rzeczywistym strzelaniem i  prawie na pewno polskie imitatory MJ-7 Szogun na poligonie w Ustce będą do tego niewystarczające. Oczywiście tylko najbogatsze kraje stać na regularne strzelania prowadzone z wykorzystaniem systemów OPL i najbardziej wymagających celów powietrznych. Aczkolwiek już teraz warto oswoić się z myślą, że kiedyś w przyszłości trzeba będzie odbywać czasowe ćwiczenia z wykorzystaniem (niestety) zagranicznej pomocy. 

n

Zdjęcia via Autor

Marcin Niedbała Pasjonat militariów zafascynowany rozwojem współczesnej techniki rakietowej. Specjalizuje się w tematach związanych z obroną powietrzną.

www.armia24.pl

Marcin Niedbała      Rola celów powietrznych na przykładzie US Navy

www.wb.com.pl

ul. Poznańska 129/133, 05-850 Ożarów Mazowiecki, tel.: +48 22 731 25 00, fax: +48 22 731 25 01, e-mail: [email protected]

w powietrzu

rozwój jordańskiego lotnictwa

Królewskie Siły Powietrzne Jordanii

– przygotowani do walki

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies „Będziemy z nimi walczyć do ostatniego naboju”

W dniu 24 grudnia 2014 roku informacje o  RJAF pojawiły się na pierwszych stronach gazet, kapitan Maaz al-Kassasbeh został zestrzelony podczas operacji lotniczego uderzenia na siły ISIS w pobliżu Rakki w Syrii. Jego zadanie było częścią wysiłku koalicji przeciwko Da’esh (nazwa obecnie powszechnie wykorzystywana dla ISIS), który został nazwany Operation Inherent Rsolve (OIR), która rozpoczęła się w dniu 15 października 2014 r. Kilka dni po katastrofie ISIS pokazało film propagandowy on-line

26

przedstawiający brutalną egzekucję kapitana al-Kasasbeh. To, co nastąpiło, drastycznie zmieniło sposób, w jaki Jordania będzie toczyć wojnę przeciw Da’esh. Kiedy zdecydowaliśmy się pomścić barbarzyńską egzekucję naszego pilota, wysyłaliśmy po dwadzieścia samolotów przez trzy kolejne dni, począwszy od dnia 4 lutego 2015 roku. W tym czasie zrzucaliśmy zarówno bomby odłamkowe, jak i bomby naprowadzane laserowo. Raport oceny szkód zademonstrował, że osiągnęliśmy trafienia w każdy pojedynczy cel – mówi wyraźnie podekscytowany Aljobour. Największym sukcesem było wysokie morale pilotów. Kiedy nasz pilot został schwytany, odwiedziłem nasza bazę [Azraq] i każdy z lotników aż prosił się, by latać i był gotowy wyruszyć w każdej chwili do walki z tymi

ludźmi [Da’esh]. Ani jeden pilot, niezależnie od jego doświadczenia lub jego rangi, nie odmawiał wykonywania swoich zadań. Wszyscy naciskali na mnie codziennie, by wysyłać ich na misje. Naszym głównym celem jest przestrzeń nad Syrią i Irakiem, ponieważ głęboko wierzymy, że tam znajduje się zagrożenie. Dla nas, dla regionu i dla społeczności międzynarodowej. Ludzie ci [Da’esh] będą przez nas zwalczani do samego końca, aż nie zostaną pokonani. Będą na naszych celownikach tak długo, jak będzie trzeba, będziemy z nimi walczyć do ostatniej kropli paliwa i do ostatniego naboju. Jak dotąd wykonując zadania przeciw Da’esh, lotnicy spędzili w powietrzu 1100 godzin. Obecnie codziennie wysyłana jest jedna złożona z dwóch samolotów misja. www.armia24.pl

Następca F-5E i F-5F Tiger II – BAE Hawk

Jordania – kraj wciśnięty pomiędzy Irak na północnym wschodzie, Arabię Saudyjską na wschodzie, Izrael na zachodzie oraz Syrię na północy, jest także w związku z tym zagrożony przez tzw. państwo islamskie, które pustoszy znaczne połacie Iraku i Syrii. Jest to dostateczny powód dla RJAF do kolejnych inwestycji, zarówno w ludzi, jak i w sprzęt. Inwestycji, które spowodowały, że siły powietrzne znajdują się na etapie gwałtownego rozwoju. Najwyższa pora przyjrzeć się im bliżej, co niniejszym czynią Marco Dijkshoorn i Patrick Roegies. W przeprowadzonym na wyłączność wywiadzie z dowódcą RJAF, generałem brygady Mansourem S. Aljobourem, głównymi omawianymi zagadnieniami są bieżący rozwój jordańskiego lotnictwa oraz walka z ISIS.

F-16AM Fighting Falcon. W skład RJAF wchodzą obecnie 43 maszyny F-16AM/BM

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       27

w powietrzu Obszarem działań RJAF jest Syria i  Irak, przy czym Jordania jest jedynym krajem arabskim mogącym wykonywać loty bojowe nad Irakiem. Nie ma tam żadnych ograniczeń, chociaż USA wykreśliły linie podziału pomiędzy Area of Operations (AOP). Air Tasking Orders (ATO – rozkazy zadań lotniczych) są wydawane przez Combined Air and Space Operations Center (COAC) w Al Udeid w Katarze, gdzie przebywa oficer łącznikowy RJAF, który pośredniczy między CAOC a Centrum Operacji Lotniczych w Jordanii. Samoloty RJAF operują głównie w rejonie Rakki w środkowej Syrii oraz Deir-ez-Zzor na wschodzie kraju. Są to silne ośrodki Da’esh, które znajdują się na liście głównych celów. Jest to jedna z najbardziej wymagających kampanii lotniczych w dziejach – mówi Aljobour – w związku z dużymi odległościami do pokonania oraz ścisłymi ograniczeniami w celu niepowodowania dodatkowych szkód, długo krążymy nad celami, zanim zostaną zaatakowane.

Lotnictwo frontowe

W skład RJAF wchodzą obecnie 43 maszyny F-16AM/BM, które wkrótce uzupełnione zostaną przez 15 dodatkowych F-16 z Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych (RNLAF). Przed dostawą do Jordanii zostaną one zmodyfikowane w ramach programu Mid-Life Update (MLU), na który składa się Operational Flight Program (OFP w wersji 6.5), czyli najnowocześniejszego oprogramowania dostępnego w Europie. W ramach pierwotnej umowy Kongres USA zaaprobował dostawy OFP w wersji 5.0. W związku z problemami z instalacją tej wersji w holenderskich samolotach, w Kongresie trwa teraz procedura udzielenia zgody na dostawę wersji 6.5. Dostawy samolotów planowane są pomiędzy końcem roku 2015 a początkiem 2017. Wówczas RJAF planuje odsprzedaż niektórych z posiadanych dotąd samolotów. Zainteresowanie maszynami wyraził Pakistan, jeden z krajów europejskich oraz trzeci nieznany potencjalny kontrahent. Odsprzedane zostaną zapewne pochodzące z US Na-

Struktura rjaf w grudniu 2015 roku Baza OJAM („Sweet Home”) – King Abdullah – Amman-Marka 3. eskadra 7. eskadra 8. eskadra 14. eskadra 15. eskadra 25. eskadra EMS Eskadra Królewska Skrzydło Bezpieczeństwa Publicznego

M28 (1), C-130H (4), C-130E (6), C295 (2) AS332M-1 (10) UH-1H (~4), S-70A/UH-60A (16) EC635T1 (~8) Ce208B-ISR (6, będą przeniesione do KA2) AT-802 (2, będą przeniesione KA2) AW139 (2) AW139 (1), S-70A-11 (~5) EC635T2i (4)

10. eskadra 12. eskadra

AH-1F (~18) AH-1F (~18)

9. eskadra 25. eskadra

BSL Falco (4), BSL S-100 Camcopter (10) AT-802 (4 + 4)

Baza OJKA King Abdullah II (KA2) Skrzydło ISR Prince Hussein II SOCOM – Prince Hashim Bin Abdullah II Royal Aviation Brigade (część Wojsk Lądowych) 28. eskadra 30. eskadra 31. eskadra 32. eskadra

MD530F (8) UH-60L (8) An-32B (1, spisany ze stanu, na sprzedaż) AC235 (2), AC295 (2)

Baza OJMF („Bright Star”) King Hussein Air College – Mafrak 4. eskadra 5. eskadra 11. eskadra Kurs pilotów-instruktorów

T-67M-260 (16) R44 (8) C101CC (~10), PC-9M (9, zamówione) AS350B3 (6), T-67M-260 (8)

Baza OJMS („Salt Pan”) Shaheed Muwaffaq Al-Salti – al-Azraq 1. eskadra 2. eskadra 6. eskadra

F-16AM/BM (~15) F-16BM (~15, zadania OCU) F-16AM/BM (~15)

17. eskadra Baza OJHR Rweished – H4 10/12. eskadra (część) 15. eskadra (część)

Hawk Mk.63 (13)

Baza OJHF („Swan Lake”) – Prince Hassan – H5 AH-1S Cobra (~6) Ce208B-ISR (~1)

Baza OJKF („Moon Light”) King Feisal bin Abdul Aziz – Al Dżafr Baza zapasowa. Nie stacjonują tam obecnie żadne samoloty. Jedna eskadra F-16 została przesunięta stąd do Azraq, skąd prowadzi działania przeciw Da’esh.

tional Guard samoloty w wersji Peace Falcon II, które dostarczane były Jordanii od 2003 roku. W międzyczasie rozpocznie się modyfikacja do standardu MLU 6.5 posiadanych obecnie F-16AM/BM pochodzących z Belgii oraz z zasobów RNLAF. Podpisaliśmy także list intencyjny dotyczący zakupu bomb JDAM oraz 15 zasobników Sniper, które znacznie zwiększą możliwości naszych samolotów – mówi generał Aljobour.

dowych Jordanii, ma bardzo ścisłe związki z RJAF. Personel naziemny pochodzi z RJAF, a piloci szkoleni są w Koledżu Lotniczym Króla Husseina. Należące do niej maszyny MD53 oraz MH-60L Black Hawk, a także „latające baterie artyleryjskie” AC235 używane są przez trzy eskadry, które zajmują osobną platformę startową, położoną blisko wieży kontrolnej, z której rozpościera się widok na całą bazę KA2.

Siły specjalne

Nowy „zły dzieciak” w okolicy, czyli air tractor

Królewska Brygada Powietrzna Księcia Haszema Bin Abdullaha II, stacjonująca na terenie bazy lotniczej Króla Abdullaha II (KA2), jest częścią Królewskich Wojsk Lą-

W celu wsparcia RJAF w działaniach przeciw Da’esh rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich przy wsparciu USA dostarczył Jordanii CASA C-295M

28

www.armia24.pl

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies      Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki Lockheed C-130E Hercules

RJAF użytkuje zaledwie jeden samolot PZL M28 Skytruck. Jego rola nie jest jasna, lecz prawdopodobnie służy on do przerzutu sił specjalnych

sześć turbośmigłowych lekkich samolotów szturmowych IOMAX AT802. Miało to miejsce w roku 2013. Wchodzą one w skład 25. eskadry, której maszyny stacjonują w bazach KA2 oraz Amman-Marka. Docelowo mają one być skoncentrowane w KA2, gdy tylko znajdzie się dla nich miejsce w bazie. Mamy sześć samolotów Air Tractor Block 1 i otrzymamy jeszcze kolejne cztery. Zostaną one zmodyfikowane do standardu Block 3, analogicznie do IOMAX Archangel (maszyna oparta na płatowcu Thrush S2R-660). Cztery niedostarczone jeszcze maszyny są nadal w USA, ale spodziewamy się ich w czerwcu 2016 roku. Pierwotnie miały być one przekazane nieodpłatnie przez ZEA Jemenowi, lecz wobec niestabilnej sytuacji w tym kraju zostaną one dostarczone Jordanii. Dwie maszyny były widziane w Waco w Teksasie z białym „Spraylat” na kadłubie i noszące jeszcze jemeńskie znaki rozpoznawcze. Po rocznej służbie w Jordanii te cztery maszyny zostaną także zmodyfikowane do standardu Block 3. Trwa właśnie proces instalacji wieżyczki z czujnikami L3 Wescam MX15Di

i wówczas samoloty będą mogły wystrzeliwać ppk Hellfire oraz kierowane laserowo bomby GBU-58 Paveway oraz GBU-12 Paveway II.

Środki bezzałogowe

Obecnie RJAF posiada 10 BSL Schiebel Camcopter S-100 (dostarczono 12, dwa zostały utracone) oraz cztery Finnmeccanica Falco, natomiast nowe BSL tej serii – Falco EVO są obecnie testowane. RJAF wspólnie z Włoskimi Siłami Powietrznymi prowadzą teraz dwustronny projekt, którego celem jest wprowadzenie do jordańskiej służby uzbrojonych BSL Falco EVO. Raporty o zadanych

w wyniku misji RJAF stratach są obecnie dostarczane za pośrednictwem środków Intelligence, Surveillance and Reconnaissance (ISR – maszyny wywiadowczo-obserwacyjno-rozpoznawcze) będących w dyspozycji sił koalicji. Jordania poszukuje własnych środków ISR, których rola ma być jednak podwójna, zarówno wywiadowcza, jak i bojowa. Zainteresowani jesteśmy każdym BSL mającym obydwie te zdolności. Złożyliśmy zapytanie w sprawie Predatorów, lecz wątpię, by USA zdecydowały się na przekazanie tej technologii do Jordanii. Wyraziły one chęć eksportu Predatorów XP jako maszyn rozpo-

Kilka śmigłowców Black Hawk z Eskadry Królewskiej zostało przeniesionych do 8. eskadry, która dodatkowo wzmocniona została przez UH-60A i S-70A Black Hawk pochodzące z sasobów U.S. Army. Black Hawki będą podstawowym sprzętem powstających właśnie Sił Szybkiego Reagowania

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       29

w powietrzu Eurocopter AS332M-1 Super Puma

Od czasu otrzymania maszyn Robinson R44 Raven II, śmigłowce AS350B3 Ecureuil zostały przeniesione z 5. eskadry na kurs pilotów-instruktorów. Oznacza to, że zarówno szkolenie podstawowe, jak i zaawansowane prowadzone jest teraz na maszynach Raven II

znawczych, lecz my chcemy otrzymać środki posiadające także zdolności uderzeniowe. Niedawno RJAF otrzymały uzbrojone BSL CASC Rainbow (Cai Hong = CH) CH48, które wchodzą do służby od stycznia 2016 roku. Mają one możliwość naprowadzania przez satelitę, a więc z miejsca odległego o tysiące kilometrów. W sierpniu 2015 roku media izraelskie podały, że Izrael dostarczy Jordanii 12 BSL Heron TB oraz Skylark. Nie jest jednak pewne, czy kontrakt ten zostanie zrealizowany.

Siły szybkiego reagowania

Obecnie głównym zadaniem skrzydła śmigłowcowego stacjonującego w  Amman-Marka jest transport taktyczny oraz VIP. Sytuacja ta ma ulec zmianie w przyszłości w  związku z  utworzeniem Sił Szybkiego Reagowania. Planuje się w tym celu zakup 24 śmigłowców Black Hawk. Dotychczas zamówiono 16, a pierwsze dostawy miały miejsce niedawno. Black Hawki znajdują się już na naszym wyposażeniu i mamy z nimi dobre doświadczenia. Maszyny te będą także używane do kontroli naszych granic, a nasze siły specjalne są już mocno zaangażowane w tworzenie Sił Szybkiego Reagowania. Nowe Black Hawki będą prawdopodobnie Koniec służby śmigłowców Huey w RJAF jest bardzo bliski. W związku z otrzymaniem przez 8. eskadrę dodatkowych Black Hawków coraz więcej UH-1H znajduje się w stanie zakonserwowanym w Amman-Marka. Bardzo niewiele maszyn tego typu używa się nadal operacyjnie

30

www.armia24.pl

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies      Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki

Śmigłowce Bell AH-1 Cobra 10. I 12. eskadry odgrywają podstawową rolę w ochronie granic państwa. Stały kontyngent w bazie H4 wspierany jest w zakresie ISR przez samolot Cessna 208B Grand Caravan, który monitoruje linię graniczną i niechcianych intruzów

wyposażone w  ten sam zestaw sensorów, co posiadane dotąd UH-60L współpracujące z Dowództwem Operacji Specjalnych (SOCOM), a wchodzące w skład skrzydła stacjonującego w  Amman-Marka. Będą one zastępowały niewielką pozostałą liczbę maszyn UH-1H oraz EC635, wchodzących w skład eskadr 8. i 14, które zostaną rozwiązane. EC635 nie cieszą się dobrą opinią w RJAF i zostaną one sprzedane, jak tylko pojawi się nabywca.

Śmigłowiec szturmowy

Na przestrzeni lat Jordania otrzymała znaczną ilość śmigłowców Cobra. Pierwsze z nich to 24 AH-1S Stage 3 (zmodernizowane), wyprodukowane dla armii amerykańskiej i opatrzone numerami z roku budżetowego 1982. Te standardowe AH-1 zostały następnie oznaczone AH-1F i były przekazywane Jordanii, począwszy od roku 1985. Zostały one następnie uzupełnione o kolejne 18 maOd 2003 roku otrzymywano 9 śmigłowców wielozadaniowych Eurocopter EC635T1, które przeznaczone były w szczególności do ochrony granic. Maszyny nie sprawdziły się w klimacie Jordanii i zostaną zastąpione przez śmigłowce Sikorsky S-70/H-60 Black Hawk, które będą częścią Sił Szybkiego Reagowania ▼

Należąca do Special Operations Command (SOCOM) 30. eskadra używa 8 śmigłowców UH-60L Black Hawk stacjonujących w bazie King Abdullah II. Siedem z nich posiada atrakcyjne wizualnie malowanie piaskowe, zaś jeden ciemnozielone. Maszyna ta jest wykorzystywana podczas działań nocnych

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       31

w powietrzu

Większość F-5E i F-5F stacjonuje teraz w doskonałym stanie w bazie H5, zostaną one odsprzedane do TacAir w Reno, Nevada, gdzie nadal służyć będą szkoleniu pilotów

RJAF zatrzyma dwa samoloty F-5 w stanie lotnym, „by podtrzymać tradycję”

Pierwszych dwóch zmodyfikowanych maszyn oczekujemy w czerwcu/lipcu 2016 roku. Obecnie w USA znajduje się 6 śmigłowców. Obecna wersja śmigłowców może wystrzeliwać ppk BGM-71A TOW, a także rakiety niekierowane kal. 70 mm. Z przodu kadłuba znajduje się stanowisko dla 20 mm działka M197 Gatling.

Dowodzenie i kontrola

szyn (w dwóch transzach po 9) w ramach Military Assistance Program, a dostarczano je od roku 2001. Kolejne 16 byłych izraelskich AH-1E/F zostało wyremontowanych i przekazanych Jordanii w roku 2014 przy akceptacji USA. Przynajmniej 8 AH-1F zostało przekazanych Pakistanowi w 2013

32

roku. Mamy obecnie 36 maszyn tego typu. Nawiązaliśmy kontakt z Science and Engineering Services (SES) z Huntsville w Alabamie w celu ich modernizacji. Śmigłowce są wyposażane w „glass cockpit”, a dzięki modernizacji będą miały możliwość wystrzeliwania ppk Hellfire oraz innych pocisków kierowanych.

Jordańskie wyposażenie związane z ochroną granic czyni z tego kraju jednego z najsilniejszych pod tym względem graczy na Bliskim Wschodzie. Jordańczycy posiadają w tym celu zbiór rozmaitych statków powietrznych, na który składają się: sześć maszyn Cessna C208B-ISR Grand Caravan C3ISR (Command, Control, Communications, Intelligence, Surveillance and Reconnaissance), samoloty AT-802, śmigłowce Cobra, dwie „latające baterie artyleryjskie” Airbus AC235 oraz dwa BSL S-100 Camcopter. Cessny prowadzą pełnowymiarową ochronę obszarów granicznych. W pobliżu granicy z Irakiem w bazie Rweished AB (H4) znajduje się na stałe jeden samolot

www.armia24.pl

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies      Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki Około 10 spośród 16 dostarczonych samolotów CASA 101CC pozostaje wciąż w służbie. Kilka utracono, a kilka pełni rolę magazynów części zamiennych

Ce208B-ISR oraz 6 śmigłowców AH-1F Cobra. W odniesieniu do zagadnień dowodzenia i kontroli, dotychczas pracowaliśmy w standardzie C2, który jednak podnieśliśmy do C3I (Command, Control, Communications and Intelligence), więc mamy w tej chwili bardzo dobrą świadomość sytuacyjną – dodaje generał Aljobour. System C3ISR jest zintegrowany z systemami plot Hawk oraz samolotami AC235. F-16 pracują w standardzie Link 16 i wszystko to razem zapewnia RJAF w pełni zintegrowany sys-

tem obrony powietrznej. Zakupiono dwa samoloty CASA 295 a  pomiędzy Airbusem, a jeszcze jedną firmą trwa rywalizacja o zdobycie kontraktu na modernizację samolotów AC295. Jeden z nich znajduje się obecnie w Arabii Saudyjskiej, uczestnicząc w misjach nad Jemenem, w których jak dotąd sprawdza się doskonale. Był to bardzo udany projekt i zachęcamy inne państwa, by do nas dołączyły lub nas naśladowały. Do działań nad Jemenem skierowano także cztery F-16. AC235 spełnia role maszyny

bliskiego wsparcia. Pomimo skierowania sił powietrznych do walk na Jemenem priorytetem pozostaje dla nas Syria i walka przeciwko ISIS – mówi Aljobour.

Flota transportowa

W marcu 2016 roku RJAF zamierza wziąć udział w przetargu na samoloty C-130J z zasobów RAF. Niemniej wydany w ubiegłym roku dokument pod nazwą National Security Strategy and Strategic Defence and Security Review proponuje zatrzymać w linii

CASA 101CC. Od roku 2017 będą one zastępowane przez maszyny Pilatus PC-9M

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       33

w powietrzu CASA C-101CC Aviojet

posiadaną flotę Herculesów C4 i C5. Badana jest zasadność modernizacji posiadanych C-130H oraz C-130E. Alternatywą ma być zakup maszyn eksbrytyjskich. Dla realizacji strategicznych zadań transportowych RJAF dysponuje dwoma samolotami Iliuszyn Ił-76MF, które mogą przewozić ładunek do 60 ton każdy.

Uniwersyteckie szkolenie lotników

1 grudnia ubiegłego roku Koledż Lotniczy Króla Husseina (KHAC) w Mafrak otrzymał status „Uniwersytetu Lotniczego”. Uczelnia będzie mogła kształcić także specjalistów z  zakresu kontroli ruchu powietrznego, nawigacji czy meteorologii. W  ramach uczelni działają trzy eskadry szkolne oraz

kurs pilotów-instruktorów. Zapytany, jak przedstawia się perspektywa następnych dziesięciu lat dla RJAF, generał odpowiada: Wszystko zaczyna się od zasobów ludzkich, nasi żołnierze muszą być gotowi na wszystko, co czeka ich w przyszłości. Pierwszą zmianą, którą wprowadziłem, było szkolenie. Otrzymamy 9 maszyn Pilatus PC-9M, kontrakt

Po wielu latach samoloty F-5E i F-5F Tiger II zostały niespodziewanie zastąpione przez BAE Hawk

34

www.armia24.pl

Marco Dijkshoorn, Patrick Roegies      Królewskie Siły Powietrzne Jordanii – przygotowani do walki

jest już podpisany, a szwajcarskie samoloty zastąpią maszyny CASA 101. Od roku 1987 CASA-y wykorzystywane są przez 11. eskadrę w charakterze maszyn szkolenia zaawansowanego. Szkolenie podstawowe odbywa się obecnie na samolotach Slinsby T-67M-260 Firefly, których 16 dostarczanych było od 2002 roku. Będą one uzupełnione w tym roku przez pochodzące z zasobów RAF (Defence Elementary Flying Traing School – DEFTS) kolejne T-67M-260. Maszyny Firefly nadal noszą brytyjską cywilną rejestrację „G-…” i są używane wyłącznie na kursie pilotów-instruktorów. Jest to rozwiązanie tymczasowe do chwili otrzymania nowych samolotów szkolenia podstawowego. Jesteśmy w trakcie zakupu nowych maszyn szkolenia podstawowego – mówi generał Aljobour. Jedną z  branych pod uwagę maszyn był Grob 109TP, ale za wcześnie jeszcze na podjęcie decyzji, bo także pozostali konkurencji powinni mieć szansę zaprezentowania swojej oferty. Wycofaliśmy śmigłowce Hughes, ponieważ zarówno H500D jak i  H500D były już przestarzałe. Zastąpiliśmy je maszynami Robinson R44 Raven II. Używa ich 5. eskadra jako śmigłowców szkolenia podstawowego. Śmigłowce te osiągnęły pełna gotowość operacyjną w kwietniu 2015 roku, a zastąpiły one H500 pod koniec roku 2014. W skład 5. eskadry wchodziły także maszynyAS350B3 Squirrel, lecz obecnie wykorzystywane są jedynie podczas kursów pilotów-instruktorów. Maszyn H500

Jordania otrzymała 13 Hawków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a F-5E oraz F-5F są na tę chwilę uziemione i część z nich zostanie sprzedana

zostały wystawione na sprzedaż i oczekują na nabywcę w hangarze w Mafrak.

Żegnaj F-5 – witaj Hawk

W  roli samolotu Lead-in Fighter Trainer (LIFT) używano maszyn F-5, które jednak zostały w zeszłym roku, a część z nich zostanie odsprzedana do Tactical Air Support „TacAir” z  Reno w  Nevadzie. Planowano ich przekazanie na koniec 2015 tego roku.

Zatrzymujemy dwa samoloty F-5 jako swego rodzaju pamiątkę. Nie będą jednak już brały udział w aktywnych operacjach – stwierdza generał Aljobour. Następcami wycofanych maszyn będą pozyskane z Dowództwa Sił Powietrznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich samoloty BAE Hawk Mk.63 w liczbie 13 sztuk. RJAF zamierza zakupić kolejne maszyny tego typu w przyszłości, co pozwoli na wyposażenie więcej niż jednej eskadry dla

Podstawową siłę uderzeniową stanowi flota samolotów F-16AM i F-16BM, które znajdują się w wyposażeniu trzech eskadr skoncentrowanych obecnie w bazie Shaheed Muwaffak Al-Salti (al-Azraq)

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       35

w powietrzu szkolenia poprzedzającego przejście pilotów na F-16. W planach jest wyposażenie Hawków w nowocześniejszą awionikę, zwiększając ich przydatność jako maszyn LIFT przed siedzeniem za sterami F-16.

Nieustanny rozwój – uczestnictwo w „Red Flag” IOMAX AT-802 Air Tractor z 25. eskadry to niewielka, lecz groźna maszyna. W obecnej konfiguracji Block 1 może ona wykorzystywać kierowane laserowo bomby GBU-58 Paveway i GBU-12 Paveway II Zdolności Command, Control, Communications, Intelligence, Surveillance i Reconnaissance (C3ISR) zapewniają maszyny Cessna 208B z 15. eskadry. Obecnie operują one z bazy Amman-Marka, lecz wkrótce zostaną przebazowane do King Abdullah II

Na kursie pilotów-instruktorów używanych jest 8 eksbrytyjskich samolotów T-67M-260 Firefly, które nadal opatrzone są cywilnymi rejestracjami

King Hussein Air College w Mafrak używa dwóch typów maszyn Slingsby Firefly. Samoloty pomalowane na biało są wykorzystywane przez 4. eskadrę jako maszyny szkolenia podstawowego. W ramach programów wymiany, Koledż szkoli także pilotów z Pakistanu, Kenii i innych krajów

Są umiejętności, które można doskonalić tylko podczas takich ćwiczeń. Dostaliśmy na nie zaproszenie, które zostało przez nas przyjęte – mówi Aljobour. RJAF uczestniczył w ćwiczeniach Red Flag 15-4, wystawiając cztery samoloty F-16AM i jeden F-16BM. W drodze do bazy Nellis w Nevadzie jordańskie samoloty odbyły tankowania w powietrzu z samolotów izraelskich. Po powrocie nasi piloci byli bardzo zadowoleni z doświadczeń nabytych podczas RF. Umiejętności, jakie zyskali, pozostaną z nimi na długo. Uczestnicy ćwiczeń Red Flag twierdzili, że scenariusze, które były rozgrywane, pasowały dokładnie do zagrożeń, przed którymi stoi Jordania. Ćwiczenia Red Flag znajdują się wysoko na liście priorytetów naczelnego dowództwa i RJAF będzie chciał wziąć udział w tegorocznej edycji. Jeśli okaże się to niemożliwe, na pewno w roku 2017 – dodaje Aljobour z entuzjazmem. Piloci RJAF ciągle zwiększają swoje umiejętności, a RJAF uczestniczy w programach wymiany z najbliższymi sojusznikami – USA, Pakistanem, Turcją i Wielką Brytanią, w których jordańscy piloci uczestniczą na podstawie porozumień dwustronnych. RJAF to relatywnie niewielkie, lecz bardzo efektywne lotnictwo wojskowe, jego piloci prezentują wszechstronność i wytrwałość. Wyposażeni w doskonałe centrum szkolenia, jakim jest Uniwersytet Lotniczy, adepci lotnictwa otrzymują bardzo dobre podstawy funkcjonowania w nowoczesnej, sprawnej strukturze. Pomimo czynnika, który mógłby obniżyć morale w postaci publicznej egzekucji kolegi pilota, stało się dokładnie odwrotnie – lotnicy są jeszcze bardziej zmotywowani, by zwalczać przeciwnika. Dowodem na wszechstronność jest wprowadzenie do służby w ostatnich latach nowych typów maszyn. Te, które się nie sprawdziły, zostają zastępowane przez lepsze maszyny. Jak długo walka przeciw ISIS nie jest zakończona, Jordania, z racji położenia geograficznego, będzie państwem frontowym. Ze wsparciem zaprzyjaźnionych państw regionu pozostanie silnym elementem koalicji, posiadającym wyjątkowe zdolności wspierania międzynarodowych wysiłków w walce z Da’esh.  n Autorzy pragną podziękować Biuru Prasowemu RJAF, wszystkim oficerom, z którymi tak otwarcie rozmawialiśmy, w szczególności generałowi brygady Mansourowi S. Aljobourowi za przyjęcie, otwartość i gościnność podczas naszej wizyty. tłumaczył Tomasz Basarabowicz

36

www.armia24.pl

INSTYTUT TECHNICZNY WOJSK LOTNICZYCH ul. Księcia Bolesława 6, 01-494 Warszawa, skr. poczt. 96 tel.: 261 851 300; faks: 261 851 313 www.itwl.pl e-mail: [email protected]

Prowadzimy działalność innowacyjną w zakresie: • Badania naziemne i w locie • Systemy diagnostyczne dla techniki lotniczej • Wspomaganie sterowania eksploatacją • Symulacja i modelowanie • Awionika • Uzbrojenie lotnicze • Systemy rozpoznania, dowodzenia i szkolenia • Integracja systemów C4ISR • Bezzałogowe statki powietrzne • Diagnostyka powierzchni roboczych lotnisk • Badania paliw i cieczy roboczych • Testów i certyfikacji wyrobów

Posiadamy: • Koncesję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Nr B-404/2003 • Natowski Kod Podmiotu Gospodarki Narodowej (NCAGE) 0481H • Wewnętrzny System Kontroli Nr W-45/8/2015 w zakresie naukowobadawczego wspomagania eksploatacji lotniczej techniki wojskowej • Świadectwo Bezpieczeństwa Przemysłowego pierwszego stopnia: krajowe, NATO Secret, EU/UE Secret • Uprawnienia do nadawania tytułu naukowego doktora habilitowanego

w powietrzu

Rozwój sił powietrznych

Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu Patrick Roegies, Pomimo terytorium większego niż cała Europa Zachodnia i poMarco Dijkshorn, siadania drugich na świecie złóż ropy naftowej Kazachstan nie Erwin van Dijkman jest typowym przykładem państwa postsowieckiego, które przychodzi na myśl, gdy analizujemy współczesne siły powietrzne, EPOKA SOWIECKA a tym bardziej wartościowe siły powietrzne. Tu jednak może By zyskać czytelny obraz, skąd wywodzą się nas czekać niespodzianka. Republika Kazachstanu jest jedną siły powietrzne Kazachstanu, warto przyjrzeć się poniższej tabeli organizacyjnej z byłych republik sowieckich, która ogłosiła niepodległość 16 przedstawiającej wszystkie podległe Związgrudnia 1991 roku. W czasach Związku Sowieckiego zasoby kowi Sowieckiemu Dywizje Lotnicze oraz samodzielne jednostki stacjonujące na wojskowe Kazachstanu skupione były w Turkiestańskim Okrę- inne kazachskiej ziemi. gu Wojskowym, który rozwiązany został 30 czerwca 1992 roku. Po zakończeniu wojny w Afganistanie na 1989 roku wiele jednostek powróWraz z nastaniem niepodległości, Kazachstan stanął w obliczu początku ciło zza granicy do Związku Sowieckiego. tworzenia własnych sił powietrznych. Niektóre z  nich, stacjonujące uprzednio 38

www.armia24.pl

w  Polsce czy dawnej Niemieckiej Republice Demokratycznej, zostały skierowane do Turkiestańskiego Okręgu Wojskowego. Wśród nich znajdował się 486. Pułk Śmigłowców Bojowych, wyposażony w maszyny Mi-8 „Hip” oraz Mi-24 „Hind”, który z położonej w NRD bazy w Altes Lager trafił do Uszarał. Wycofywanie wojsk uruchomiło także proces reorganizacji Środkowoazjatyckiego Okręgu Wojskowego, mieszczącego się w  stolicy Kazachstanu, zwanej wówczas Ałma-Ata. W rezultacie zmian powstał na krótko wzmiankowany już Turkiestański Okręg Wojskowy, rozwiązany w roku 1992, gdy Kazachstan ogłosił niepodległość. Rosyjskie Siły Powietrzne (WWS) oraz Wojska Obrony Przeciwlotniczej (PWO) w postaci 73. Armii Lotniczej, stacjonującej w Kazachstanie, stały się zalążkiem Sił Powietrznych Republiki Kazachstanu, który w ten sposób miał do dyspozycji nawet 40 ciężkich bombowców strategicznych Tu-95MS „Bear”. Maszyny te wchodziły w skład 37. Dywizji Lotniczej, którą tworzyły 1223. i 1226. Pułki Ciężkich Bombowców stacjonujące w Dolon Chagan na zachód od Semipałatyńska, w  północno-wschodniej części Kazachstanu. Wkrótce po ogłoszeniu niepodległości, na podstawie międzyrządowej umowy o współpracy wojskowej i  techniczno-wojskowej z 1995 roku, rozpoczęły się największe dostawy samolotów z Rosji do Kazachstanu. Odbywały się one w ramach rekompensaty za wycofanie rosyjskiej broni strategicznej w postaci bombowców Tu-95MS. Jako że kazachskie siły powietrzne nie zgłosiły zapotrzebowania na tego typu uzbrojenie, wszystkie strategiczne środki przenoszenia broni jądrowej w postaci bombowców Tu-95 wraz z pociskami manewrującymi oraz wyrzutni rakiet średniego zasięgu SS-18 i SS-20 zostały wycofane. W związku z tym samoloty Tu-95 zostały przeniesione do baz Engels i Ukrainka na terytorium Rosji. Te, które pozostały, wkrótce zezłomowano. Na mocy tego porozumienia Rosja zobowiązywała się dostarczyć Kazachstanowi 73 samoloty bojowe do końca 1997 roku. Na dostawy te składało się: 21 maszyn myśliwskich MiG-21 „Fishbed”, 14 maszyn szturmowych Su-25 „Frogfoot” oraz 38 myśliwców wielozadaniowych Su-27 „Flanker”. Pierwsza dostawa 43 samolotów miała mieć miejsce w roku 1995, a druga 30 maszyn w 1997. Z tej ogólnej liczby 14 Su-25 dostarczono w roku 1996. Pierwsze dostawy czterech Su-27P i dwóch Su-27UB miały miejsce także w tym roku. Przynajmniej cztery Su-27 dostarczono w  roku 1997,

Organizacja Sił Powietrznych Kazachstanu w latach 1988–19931,2 37. Dywizja Lotnicza 14. Dywizja Lotnicza 11. Dywizja Lotnicza 11. Dywizja Lotnicza

122.3 Pułk Ciężkich Bombowców 1226. Pułk Ciężkich Bombowców 356. Pułk Lotnictwa Myśliwskiego 27. Pułk Śmigłowców Transportowych 129. Pułk Myśliwsko-Bombowy 905. Pułk Lotnictwa Myśliwskiego 39. Mieszany Pułk Rozpoznawczy 149. Pułk Myśliwsko-Bombowy Gwardii 715. Mieszany Pułk Szkolno-Myśliwski

24. Dywizja Lotnicza 134. Pułk Myśliwsko-Bombowy 27. Pułk Myśliwski Gwardii 486. Samodzielny Pułk Śmigłowców ??? Pułk Myśliwski 371 Pułk Rozpoznawczy 157 Samodzielny Pułk Śmigłowców Transportowych 457. Mieszany Pułk Transportowy 218. Pułk Śmigłowców Mieszany Pułk Transportowy

Dolon Chagan Dolon Chagan Semipałatyńsk Semipałatyńsk Tałdykorgan Tałdykorgan Bałchasz Nikołajewka (currently Żetigen)

Tu-95MS (do 1994) Tu-95MS (do 1994) MiG-31 Mi-8/Mi-17 MiG-27 MiG-23 (rozwiązany w 1990) MiG-25RB/SU-24MR Su-24

Uszarał Uszarał Ajagoz Szymkient

MiG-23M/MiG-23ML/ MiG-23UB/MiG-29/MiG29UB/L-39C MiG-27M/MG-27D/MiG-23UB MiG-21bis/MiG-21UM Mi-24 MiG-21 Su-17M3/Su-17M4

Taras Dżambuł

Mi-6/Mi-8/Mi-26

Burundai Pierwomajskij Ałmaty

An-2/An-26/An-74/Mi-8 Mi-8 An-12/An-26/Tu-154

Logovoya Żangiztobe

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       39

w powietrzu a następne dziesięć w latach 1997–98. Niektóre źródła podają, że niejako poza umową w latach 1995–96 Kazachstan otrzymał też 22 samoloty MiG-29 „Fulcrum”3. W listopadzie 1999 roku podpisano następną umowę opiewajacą na dostawę kolejnych 12 Su-27, którymi miano spłacić rosyjskie zadłużenie wobec Kazachstanu. Chociaż nie są znane szczegóły kolejnych dostaw, przyjmuje się, że Kazachstan otrzymał łącznie 38 jednomiejscowych Su-27P oraz 8 dwumiejscowych Su-27 UB, które wykazywano na stanie sił powietrznych w roku 2005. Część jednomiejscowych Su-27P to prawdopodobnie maszyny należące uprzednio do PWO, a ściślej do 4. Armii Lotniczej WWS stacjonującej w Stargardzie Szczecińskim. Stanowiły one wyposażenie 159. Pułku Myśliwskiego Gwardii „Noworosyjsk” z czerwonymi oznaczeniami taktycznymi „Bort” oraz 582. Pułku Myśliwskiego z  Chojny noszącego błękitne oznaczenia „Bort”. Po opuszczeniu Polski samoloty te stacjonowały w bazach Biesowiec i Smoleńsk, a następnie dwa z nich zasiliły Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu (SOPRK). Jednakże całkowitą pewność mamy wobec jednej tylko maszyny ze Stargardu. Poza umową SPRK zasilone zostały nieznaną liczbą maszyn myśliwskich i rozpoznawczych, wśród których znajdowały się samoloty MiG-23, MiG-27, MiG-25, Su-17 oraz Su-24. Na podobnych zasadach w Kazachstanie znalazły się śmigłowce Mi-6, Mi8, Mi-17, Mi-24 oraz Mi-26. Znacznym wzmocnieniem potencjału obronnego było pozyskanie około 32 naddźwiękowych myśliwców przechwytujących MiG-31 „Foxhound”. Obok Rosji, Kazachstan jest jedynym państwem posiadającym ten typ samolotów. We wczesnych latach epoki postsowieckiej, szkolenie podstawowe odbywało się przy wykorzystaniu samolotów Jak-18T a  zaawansowane na L-39C „Albatros”. W zależności od różnych szacunków, w latach 1996–2000 Kazachstan otrzymał 8 do 12 tych maszyn. Flota samolotów transportowych składała się z pewnej liczby An-2, An-12 i An-26. Dodatkowo Rosja dostarczyła także jeden Ił-76MD „Candid”, jeden Tu-134Skh oraz powietrzne stanowisko dowodzenia Tu-154B.

Restrukturyzacja

Niepodległy Kazachstan, po otrzymaniu wspomnianego wyposażenia, musiał teraz organizować swoje siły powietrzne, które otrzymały nazwę „Siły Wozdusznoj Oborony Republiki Kazachstan”, czyli Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazach-

40

www.armia24.pl

Roegies, Dijkshorn, van Dijkman      Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu stanu (SOPRK). Ich uzbrojenie miało początkowo charakter obronny, z niewielkim komponentem uderzeniowym, który po 1993 kurczył się jeszcze bardziej w związku z  notorycznym niedofinansowaniem, nie pozwalającym na utrzymanie całego sprzętu w gotowości. W celu zwiększenia zdolności operacyjnych SOPRK, niemal natychmiast rozpoczęto reorganizację i pod koniec roku 1993 sformowano dodatkowo sześć pułków oraz jeden Pułk Myśliwski Obrony Powietrznej. 715. Mieszany Pułk Szkolno-Myśliwski stacjonujący w Łogowoja, składał się wówczas z dwóch eskadr wyposażonych w 12 maszyn MiG-29 „Fulcrum A” (Izdielie 9.12) oraz dwóch MiG-29 UB, a  także pewnej liczby samolotów MiG-23. MiGi-29 zostały prawdopodobnie odziedziczone po Sowietach stacjonujących w Kazachstanie. W roku 1995 otrzymano kolejne 22 MiGi-29, wśród których znalazło się 18 MiG-29 „Fulcrum A” oraz 4 dwumiejscowe MiG-29UB. Przed ich przeniesieniem do SOPRK stacjonowały one prawdopodobnie w bazie Mary w Turkmenistanie. Wobec ograniczonych funduszy, SOPRK musiały początkowo zredukować liczbę aktywnych samolotów. W związku z tym większość maszyn MiG-23 oraz MiG-27 (z wyjątkiem dwumiejscowych MiG-23UB oraz nielicznych wybranych MiG-27) zostało wycofanych i zakonserwowanych. Do niedawna szacowano, że w bazie Tałdykorgan znajdowało się po dziś dzień około stu maszyn obydwu typów. Jednak niedawna wizyta w bazie zaowocowała obserwacją, że wszystkie te maszyny zniknęły. Nie jest jasne, czy zostały sprzedane, czy złomowane. Nie wiadomo także, kiedy dokładnie wycofano samoloty

Komitet Szefów Sztabu (KNSz MO RK) Siły Obrony Powietrznej (SWO WS RK) 600. Baza Lotnicza Gwardii

602. Baza Lotnicza

604. Baza Lotnicza

605. Baza Lotnicza

607. Baza Lotnicza

609. Baza Lotnicza 610. Baza Lotnicza 612. Baza Lotnicza

Główne Szefostwo Sił Powietrznych (GU WWS) (siedziba: Astana) 51°10’03” N 071°24’04” E wielozadaniowe MiG-29 (~4)4 wielozadaniowe MiG-29UB (~2) Żetygien/ bombowe 43°43’59” N 077° 7’5” E Su-24 (~30) stan na 2010 Жетиген (UA..) Su-24MR (~12) stan na 2010 rozpoznawcze MiG-29 (~4) wielozadaniowe MiG-29UB (~2) wielozadaniowe Szymkient/ Su-25 (~12) szturmowe 42°21’20” N 069°29’25” E Чимкент (UAII) Su-25UB (~2) szturmowe Mi-17W5 (~8) wielozadaniowe Mi-24W (~4) szturmowe MiG-23MLD/UB (~6) myśliwsko-bombowe MiG-27M (~24) myśliwsko-bombowe Tałdykorgan / wielozadaniowe Талдыкурган 45°07’18” N 078°26’36” E Su-27P/BM2 (~10) wielozadaniowe (UAAT) Su-27UB/UBM2 (~2) Su-30 wielozadaniowe Mi-8 (~1) wielozadaniowe Su-27P/BM2 (~10) wielozadaniowe wielozadaniowe Su-27UB/UBM2 (~2) Aktał/Актау 43°51’35” N 051° 5’27” E An-26 (~) (UATE) Mi-8/17 (~) transportowe Yak-40 (~) wielozadaniowe VIP Mi-24K (~8) szturmowe szturmowe Uszarał/Учарал Mi-24P (~1) (UA..) 46°11’25” N 080°49’53” E Mi-24R (~9) szturmowe Mi-24W (~22) szturmowe Mi-8 (~3) wielozadaniowe Bałchasz/Балхаш L-39 (~18) szkolne (UAAH) 46°53’36” N 075°00’18” E An-2 (~?) szkolne Karaganda/ Караганда (UAKK) Taraz/Тараз (UADD)

49°40’12” N 073°20’18” E

MiG-31 (~29) An-26 (~2) Tu-134A (~2)

42°51’14” N 71°18’6” E

żadnych samolotów?5

przechwytujące transportowe VIP/ transportowe

620. Pułk Lotniczy

Astana/Астана (UACC)

51° 1’30” N 071°28’7” E

An-26 (~) Mi-17V5 (~5) EC145 (2 +2 o/o) Mi-8MTV (~1) Tu-134A (~1)6 Yak-40 (~)

transportowe wielozadaniowe wielozadaniowe VIP VIP VIP transportowe

218. Eskadra Transportu Powietrznego

Ałmaty/Алматы (UAAA)

43°21’5” N 077° 2’17” E

An-12, An-26, An-72 (~) Yak-40 (~)

Baza Lotnictwa Szkolnego

Semipałatyńsk/ Семипалатинск (UASS)

50°21’6” N 80°14’5” E

żadnych samolotów?, teren strzelań do celów naziemnych7

szkolne

? Straż Graniczna

Pervomajskij/ Ałmaty-Północ8

43°22’9” N 76°58’50” E

Mi-17W-5 (~5) Mi-26 (2) UH-1H (2)9

wielozadaniowe transportowe wielozadaniowe

VIP

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       41

w powietrzu Pozostałości

Większość samolotów MiG-21 od roku 1990 pozostaje długoterminowo zakonserwowana w bazie Tałdykorgan, jednak kilka eskadr tych maszyn pozostało w linii do roku 1992. Wchodziły one w  skład 165. Mieszanego Pułku Myśliwskiego z  Emba oraz Pułku Myśliwskiego z Ajagoz. Ostatnią jednostką używającą te maszyny operacyjnie był 27. Pułk Gwardii z Uszarał. Wycofane maszyny tej jednostki trafiły także do składu w Tałdykorgan. Ku ogólnemu zaskoczeniu w 1999 przywrócono do służby około dziesięciu MiG-21bis oraz jeden dwumiejscowy MiG-21UM. Służyły one do roku 2003 jako maszyny szkolenia zaawansowanego.

Skandali w bród…

MiG-23 ze służby. Podczas tej samej wizyty zauważono pewną liczbę samolotów Su-27, które nadal nosiły oryginalne szare barwy. Oznaczałoby to, że od czasu ich dostarczenia nie były modyfikowane i że od dawna nie są to maszyny aktywne operacyjnie. Według niepotwierdzonych informacji 39. Mieszany Pułk Rozpoznawczy z  Bałchasz został rozwiązany w roku 2000. Był on wyposażony w 13 maszyn MiG-25RB, dwa MiGi-25PU oraz 12

42

Su-24MR. W efekcie samoloty MiG-25 zostały zupełnie wycofane, zaś Su-24MR przekazano do bazy Żetigen. Redukcje oznaczały także zakończenie służby floty śmigłowców Mi-6, co nastąpiło w 2001 roku. Od tego czasu zakonserwowane maszyny tego typu przechowywane są w bazie Taras Dżambuł. Po zamknięciu w połowie lat 90. bazy Szimkient wykreślono ze stanu wszystkie samoloty Su17. Los maszyn MiG-25 i Su-17 nie jest do końca znany, lecz zostały one prawdopodobnie złomowane.

Pod koniec lat 90. zakonserwowane MiGi-21 odegrały główną rolę w kilku aferach, które doprowadziły do rezygnacji ministra obrony oraz innych wysokich urzędników. W roku 1998 czeska firma Agroplast zadeklarowała chęć kupna 40 samolotów tego typu w cenie po 200 tys. USD za sztukę. Partnerem ze strony kazachskiej było przedsiębiorstwo Metallist. Na mocy umowy zawartej 1 października 1998 roku pomiędzy kazachskim MON a Metallistem, myśliwce miały zostać przekazane przedsiębiorstwu. Z kolei umowę pomiędzy Metallistem a Agroplastem podpisano 14 października. W marcu 1999 roku ciężki samolot transportowy An-124 wiozący 6 zdemontowanych myśliwców MiG-21 został zaaresztowany w międzynarodowym porcie lotniczym Baku w Azerbejdżanie. Chociaż oficjalnym miejscem przeznaczenia ładunku była Bratysława, istniało podejrzenie, ze może on trafić do Korei Północnej lub Bośni. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, myśliwce zostały zwrócone Kazachstanowi, a An-124 zwolniony. Nie był to jednak koniec tej historii, ponieważ w lecie tego samego roku 33 MiGi-21 zostały wysłane transportem kolejowym z Tałdykorgan przez Chiny do Korei

www.armia24.pl

Roegies, Dijkshorn, van Dijkman      Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu thalesgroup.com/naval

Rozwiązania dla sektora morskiego Gdziekolwiek bezpieczeństwo i jego poczucie mają znaczenie, my je dostarczamy

POSZUKIWANIE I RATOWNICTWO Zapewnienie bezpieczeństwa dzięki szybkiej reakcji morskich samolotów patrolowych z całkowicie zintegrowanym systemem

MISJE HUMANITARNE Skoordynowana pomoc w sytuacji katastrof i klęsk żywiołowych, operacje ewakuacji oraz poszukiwanie i ratownictwo PROJEKCJA SIŁY Z MORZA Wsparcie operacji desantowych i specjalnych, obrona przeciwrakietowa i uderzenia na cele lądowe

KONTROLA MORZA Zapewnienie spójności terytorialnej oraz najwyższego poziomu świadomości sytuacyjnej na morzu

ZADANIA POLICYJNE Zwalczanie przemytu narkotyków, operacje antyterrorystyczne, nielegalna imigracja, zanieczyszczenie środowiska

Każdego dnia podejmowane są miliony decyzji w obszarze morskiego bezpieczeństwa. Thales znajduje się w ich centrum. Naszym radarom, sonarom, systemom kontroli ognia, rozwiązaniom C4ISR oraz rozwiązaniom w zakresie integracji systemów i programów modernizacji okrętów wojennych zaufało ponad 50 marynarek wojennych świata, gdyż każde z nich zawiera przodujące w świecie inteligentne technologie. Zapewniamy osobom podejmującym kluczowe decyzje niezbędne informacje i narzędzia kontroli w celu bardziej efektywnego reagowania w środowiskach o znaczeniu krytycznym. Wszędzie, wspólnie z naszymi klientami zmieniamy świat na lepsze.

w powietrzu

Północnej. Tym razem transport dotarł do miejsca przeznaczenia. Wybuchł kolejny skandal, tym razem wywołany przez Koreę Południową. Sąsiedzi z północy jednak uparcie zaprzeczali, że dostawa została zrealizowana i że podpisano jakąkolwiek umowę z Kazachstanem, a ostateczne dowody dotąd nie zostały ujawnione. 17 listopada 1999 kazachski wywiad ujawnił, że śledztwo w sprawie nielegalnej sprzedaży MiGów-21 do Korei Północnej zostało zakończone i że w sprawę zaangażowani byli wysocy urzędnicy państwowi. Obydwie afery wywołały olbrzymie zakłopotanie prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, który pracował usilnie nad zacieśnieniem związków z Zachodem. Kolejna afera wyszła na jaw w marcu 2001 roku. Przedsiębiorstwo państwowe Kazspecexport popadło w tarapaty, gdy okazało się, że planowało sprzedaż 40 wielozadaniowych myśliwców Su-27 do Pakistanu. Tajne rozmowy toczyły się od 1999 roku, a wartość kontraktu miała opiewać na 4 miliardy USD. Jako że dostawy uzbrojenia do Pakistanu były wtedy objęte embargiem, a taka liczba samolotów stanowiła znaczną część SOPRK, do transakcji nie doszło.

Modyfikacje i czas zakupów

Restrukturyzacja SOPRK, która doprowadziła do ich dzisiejszych możliwości, nie byłaby możliwa bez programu unowocześniania posiadanego sprzętu oraz zakupienia nowego. Aby ułatwić sobie rozmowy z fir-

mami z Zachodu jak i z Rosji, Kazachstan zezwolił na lokalizację szeregu filii zakładów lotniczych na swoim terytorium. Jednym z przykładów jest rosyjsko-kazachska spółka Awiaremont, mająca siedzibę w Ałmaty. Rozpoczęto w niej budowę śmigłowców, co w latach 2006–2009 zamknęło się liczbą 37 wyprodukowanych maszyn, z których 33 zostały w  Kazachstanie. W  międzyczasie podpisano kolejne porozumienie, obejmujące lata 2007-2015. Zakładało ono dalsza współpracę przy produkcji śmigłowców. Początkowo ograniczało się ono jedynie do Mi17, jednak z czasem objęło całą gamę produktów Mila. Drugim przykładem międzynarodowej współpracy jest umowa z ówczesnym Eurocopterem, która zakładała powstanie linii montażowej śmigłowców EC145 w Astanie. 11 stycznia 2005 roku podpisano memorandum (Memorandum of Understanding – MOU) przewidujące zakup osiemnastu samolotów An-140-100. Jednak MOU nie zaowocowało właściwym zamówieniem. 3 października 2005 zostało ono zawieszone, jednak pomimo tego na początku 2006 roku zostały dostarczone dwa płatowce. Cała posiadana flota śmigłowców Mi-24 została poddana pracom modernizacyjnym i pierwsze dostawy unowocześnionych maszyn rozpoczęły się 15 listopada 2005 roku. Pierwsze cztery maszyny powróciły do Kazachstanu z Rostowa nad Donem, gdzie przystosowano je do działań w każdych warunkach atmosferycznych, a także w nocy.

Na rok 2006 zaplanowano prace nad kolejnymi pięcioma maszynami. Łącznie zmodyfikowano około 50 śmigłowców Mi-24 „Hind” wszystkich wersji. W październiku 2001 roku Ukraina wyraziła chęć współpracy na płaszczyźnie wojskowo-technicznej z Kazachstanem. Miała się ona koncentrować na remontach i modyfikacjach sprzętu SOPRK. Podpisano MOU, które przewidywało przeprowadzenie prac modyfikacyjnych w samolotach bojowych MiG-29, Su-25, Su-24 oraz Su-25, a także maszynach transportowych i śmigłowcach Mi-24, Mi-8, Mi-6 oraz Mi-26. Oprócz Ukrainy, także Białoruś i Rosja zaangażowane były w proces unowocześniania SOPRK. Około 20 Migów-31 zostało wyremontowanych i unowocześnionych przez 514 Zakłady Remontowe w Rżewie w Rosji. Umowa na prace na dziesięcioma takimi maszynami została podpisana podczas targów lotniczych MAKS 2007. Przewidywany zakres prac obejmował zwiększenie i optymalizację zdolności lotów na dużych wysokościach, ulepszenie instalacji radarowej oraz instalację umożliwiającą zwalczanie pocisków manewrujących. Samoloty MiG-23UB oraz L-39C zostały wyremontowane i  zmodyfikowane przez zakłady Awiawojenremont z  Czugujewa w Ukrainie. Z kolei maszyny MiG-27 i MiG-29 trafiły do Lwowskich Lotniczych Zakładów Remontowych, gdzie przeszły gruntowne prace modernizacyjne. Dotyczyły one przynajmniej 12 MiGów-27 i 15

Roegies, Dijkshorn, van Dijkman      Siły Obrony Powietrznej Republiki Kazachstanu MiGów-29. Maszyny Suchoja – Su-25 i Su27 zostały poddane analogicznej procedurze w Zaporoskich Lotniczych Zakładach Remontowych. Pomiędzy rokiem 2009 a  2011 przynajmniej dwa ciężkie śmigłowce zostały wyremontowane w Nowosybirsku. Pierwszy z nich powrócił do służby już w roku 2009, natomiast drugie w ostatnim okresie czasu. Kolejną ukończoną niedawno modernizacją były prace związane z turbośmigłowym samolotem transportowym An-12, który powrócił do służby w SOPRK w roku 2011. Został on wyposażony w system GPS, nowoczesne czujniki pogodowe i wysokościomierz. Na lotnisku w Ałmaty zaobserwowano przynajmniej jeden samolot tego typu, choć panuje przekonanie, że analogicznym modyfikacjom zostaną poddane kolejne maszyny tego typu.

Fantazyjne „Fencery”

Dokładny status kazachskiej floty Su-24 „Fencer” trudny jest do określenia, ponieważ dostępnych jest niewiele informacji dotyczących dostaw i stanu samolotów. Jedyny konkretny raport pochodzi z 1995 roku i mówi o czterech dostarczonych wówczas Su-24. Na początku naszego wieku postanowiono zmodernizować flotę Su-24 w Rosji, w Nowosybirsku, ale nie wiadomo dokładnie czy też jej całość czy nawet część przeszła proces unowocześnienia. Kolejny program modernizacyjny kazachskich Su-24 został ogłoszony 6 lutego 2005 roku. Firma Hefasteus pojawia się na początku roku 2006 jako jeden z podmiotów realizujących tę umowę. Gruntownemu remontowi i modernizacji miało podlegać około 35 maszyn. Obecne wiadomości nie są do końca jasne. Wiemy, że samoloty te używane były na pewno do końca 2009 roku. Możliwe, że począwszy od tamtego momentu, wszystkie samoloty tego typu zostały wycofane. Większość, o  ile nie wszystkie maszyny, przebywa teraz w stanie zakonserwowanym w bazie Żetigen, gdzie obok 22 Su-24 zaobserwowano również 13 MiGów-29 w podobnym stanie.

„Flankery”, wielozadaniowy Kościec Soprk

Jedno- i dwumiejscowe kazachskie Su-27 oraz Su-27UB również poddane zostały programowi głębokiej modernizacji. W latach 2005–2009 przeszły one gruntowny remont w 558 Lotniczych Zakładach Remontowych w Baranowiczach na Białorusi. Część z nich poddana była analogicznym zabiegom w Rosji, a także w Zaporoskich Zakładach Remontowych w Ukrainie. Zakłady biało-

ruskie wygrały przetarg na doprowadzenie 10 „Flankerów” SOPRK do standardu Su-27M2/UBM2. Pierwsze dwa zmodernizowane samoloty (jednomiejscowy Su-27M2 „bort żółta 05” oraz dwumiejscowy Su-27UBM2 „bort żółta 50”) w grudniu 2009 roku powróciły do bazy Tałdykorgan. Jednym z zasadniczych elementów programu było wyposażenie maszyn w pochodzący z Izraela system nawigacji dzienno-nocnej i  kierowania ogniem Litening-III produkcji Rafael. Maszyny Su-27UBM2 otrzymały białoruski system zakłócania Satelite-M oraz zmodernizowany radar wyszukiwania celów N001. Nie jest pewne, czy modernizacji podlegały tylko maszyny z 604 Bazy Lotniczej (Tałdykorgan), czy też wszystkie posiadane Su-27. Pierwsza umowa podpisana z Białorusinami w 2007 roku opiewała na jedynie dziesięć płatowców. Dwoma jednostkami wyposażonymi w Su-27 w służbie SOPRK są 604 Baza Lotnicza w Tałdykorgan oraz 605 Baza Lotnicza w Aktał. Prawdopodobnie obydwie wchodzą w skład Pułku „Barysy Żetysu” („Śnieżne lamparty z Żetysu”). Mogą o tym niedawne zdjęcia przedstawiające wyobrażenie śnieznego lamparta malowane na samolotach zarówno z Tałdykorgan jak i Aktał. Kazachskie Su-27 mogą przenosić różnorodne uzbrojenia, częściowo dzięki przeprowadzonym modernizacjom: Kazachskie Su-27 mogą przenosić różnorodne uzbrojenia, częściowo dzięki przeprowadzonym modernizacjom: Rakiety powietrze-powietrze: −− Wympieł R-27ER (NATO: AA-10 ‘Alamo-C’) zwiększonego zasięgu z półaktywnym radarem −− Wympieł R-27ET (NATO: AA-10 ‚Alamo-D’) zwiększonego zasięgu naprowadzana na podczerwień

−− Wympieł R-73M (NATO: AA-11 ‚Archer’) zwiększonego zasięgu naprowadzana na podczerwień −− Wympieł R-77/RVV-AE (NATO: AA-12 ‚Adder’) średniego zasięgu z  radarem aktywnym Środki powietrze-ziemia i powietrze-woda: −− Zwiezda-Strieła Ch-25ML (NATO: AS-10 ‚Karen’) lekka rakieta powietrze-ziemia −− Wympieł Ch-29L (NATO: AS-14 ‚Kedge-A’) naprowadzana półaktywnie laserowo −− Wympieł Ch-29T (NATO: AS-14 ‚Kedge-B’) naprowadzana kamerą −− Zwiezda-Strieła Ch-31A (NATO: AS-17 ‚Krypton’) naddźwiękowa rakieta przeciwokrętowa −− JSC KAB-500L bomba kierowana półaktywnie laserowo −− JSC KAB-500Kr bomba kierowana elektrooptycznie −− KAB-1500L inteligentna bomba kierowana półaktywnie laserowo −− KAB-1500Kr (tylko Su-27UBM2) inteligentna bomba kierowana elektroooptycznie −− oraz rakiety S-8, S-13 i S-25.

Zarówno unowocześnienie floty Su-27 do standardu M2, jak i modyfikacje posiadanych maszyn MiG-27, MiG-29, MiG-31 oraz Su-25 sprawiły, że SOPRK pozostaje liczącą się siłą. Ograniczeniom może podlegać szkolenie wstępne, a to w związku z niedawnym wycofaniem maszyn Jak-18T. Jednak podczas targów KADEX 2012 zaprezentowano kilka typów samolotów zbliżonych konstrukcyjnie do Lancair. Zdaniem autorów to właśnie któryś z tych typów wykorzystywany jest obecnie w procesie podstawowego szkolenia pilotów SOPRK. Wycofując przestarzałe konstrukcje i koncentrując posiadane środki na pozostałych ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       45

w powietrzu

zasobach sprzętowych, SOPRK zachował poważne możliwości w  zakresie obrony powietrznej. We wrześnhiu 2011 roku generał-pułkownik Walerij Gierasimow zaprezentował wspólny kazachsko-rosyjski plan współpracy dotyczący obrony powietrznej. Szczegóły tego porozumienia nie są znane, lecz uważa się, że przyszli piloci SOPRK będą szkoleni w  Rosji. Z  drugiej strony jednak, Kazachstan podpisał umowy o indywidualnym partnerstwie z NATO oraz o wojskowej współpracy strategicznej z siłami zbrojnymi Turcji. By zwiększyć możliwości transportowe lotnictwa, konieczne było zmodernizowanie ciężkich śmigłowców Mi-26 oraz średnich samolotów transportowych An-12 oraz An26. Podpisany kontrakt na dostawę sześciu maszyn C-295. Pierwsze dwa miały być dostarczone na początku 2013 roku. Docelowo ten typ maszyn ma zastąpić starzejąca się flotę An-12 i An-26. SOPRK wyraziły też zainteresowanie zakupem samolotów szkolenia zaawansowanego Jak-130UBS, poszukują także możliwości myśliwców Su35, a w przyszłości maszyn piątej generacji PAK FA. W roku 2011 zakupiono dwa śmigłowce wielozadaniowe EC145, a podczas targów KADEX 2012 odbywających się w  maju tamtego roku, rząd Kazachstanu zamówił kolejne dwie maszyny tego typu, tym razem

46

wyposażone do zadań poszukiwawczo-ratowniczych. Miały być one montowane na miejscu przez spółkę Eurocopter Kazakhstan Engineering. Targi KADEX 2012 były dla Eurocoptera bardzo udane, bowiem rząd Kazachstanu podpisał z firmą list intencyjny dotyczący zakupu 20 średnich śmigłowców EC725. Maszyny te mają również być montowane na miejscu, a wyposażone będą do wypełniania szeregu rozmaitych zadań. Podczas targów KADEX w roku 2014 demonstrowany był należący do WWS Su-30. Widziano także kilku wysokiej rangi oficerów, którzy odbyli na nim loty testowe. Na początku roku 2015 SOPRK otrzymały pierwsze cztery samoloty tego typu.

siadaniem przez Kazachstan skutecznych sił powietrznych. Zapewni to także współpraca w tym zakresie z Rosją. Trwają prace studyjne dotyczące nabycia następców obecnie posiadanego sprzętu. SOPRK wydają się być dobrze przygotowane na przyszłość. Najbardziej prawdopodobna, aktualna struktura została przedstawiona w tabeli na str. 41.

Przypisy 1 2

3

Zakończenie

Kazachstan jest jednym z  tych post-sowieckich państw, któremu udało się stworzyć poważne siły powietrzne, które cały czas unowocześniano w  celu utrzymania wysokiego stopnia zaawansowania posiadanego sprzętu. Wszystkie aktywne operacyjnie samoloty, które w ostatnich latach obserwowano, były w  dobrym lub nawet znakomitym stanie. Zakupy nowoczesnych samolotów i śmigłowców transportowych znacznie zwiększą możliwości logistyczne całych sił zbrojnych. Utrzymanie sprzętu w dobrym stanie i szkolenie pilotów zgodnie ze standardami NATO będą skutkowały po-

4 5 6 7 8

9

Tekst zaznaczony na czerwono oznacza, że informacja wymaga potwierdzenia. W  przypadku nazw baz lotnictwa zastosowano transkrypcję rosyjską. W niektórych przypadkach Kazachowie wprowadzili nazwy własne wywodzące się ze swojego języka.. Dokładna liczba jest trudna do ustalenia. Rosja przyznaje się na forum ONZ do dostaw tylko 12 maszyn MiG-29, podczas gdy Kazachstan odnotowuje import 19 samolotów. W kolejnych informacjach obydwie strony zaprzeczają, że jakiekolwiek dostawy tych samolotów miały miejsce. Liczby mogą być znacznie wyższe (niektóre źródła podają 5 MiG-29UB oraz 30+ MiG-29) W związku z wycofaniem ciężkich śmigłowców Mi-6 baza ta jest prawdopodobnie nieczynna. Nie jest jasne, czy Tu-134 spełnia funkcje wojskowe. Pobliskie strzelnice używane sa przez samoloty, które są tam rozlokowane czasowo. Nie jest pewne, czy wszystkie śmigłowce należą do SOPRK. Część z nich może należeć do wojsk lądowych. Nie wiadomo, do jakiej jednostki należą śmigłowce z Pierwomajska. Noszą one kokardy SOPRK. Być może jest to część 218. Eskadry Transportu Powietrznego? n

Tumaczył Tomasz Basarabowicz

www.armia24.pl

w powietrzu

ReorientacjA strategii sił zbrojnych USA

Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic” W chwili obecnej samoloty F/A-18 Hornet należące do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych stacjonują w dwóch bazach – NAS Oceana na Wschodnim Wybrzeżu oraz NAS Lemoore na Zachodnim. W roku 2012 założono, że dwie eskadry ze Wschodniego Wybrzeża zostaną przebazowane na Zachód. Uznano bowiem za konieczne wzmocnienie możliwości myśliwsko-uderzeniowych w regionie Pacyfiku. Pozwala to również na uniknięcie niedoborów w komponencie myśliwsko-uderzeniowym w związku ze starzejącą się flotą samolotów F/A-18 „Legacy Hornet”. Przezbrojenie pięciu myśliwsko-uderzeniowych eskadr z „Legacy Hornet” na „Super Hornet” pozwoli na pełne ukompletowanie lotniskowcowych skrzydeł lotniczych samolotami tego typu oraz krótkoterminowo zapewni im wystarczające zdolności myśliwsko-uderzeniowe. Patrick Roegies, Paul Gross, Hans Looijmans Przezbrajanie w „Super Hornety” W  NAS Lemoore proces przezbrajania eskadr F/A-18 w „Super Hornety” jest w pełnym toku. W roku 2014 eskadry VFA-97

48

„Warhawks” i VFA-192 „Golden Dragons” znajdowały się w  trakcie przechodzenia na nowe maszyny. W przypadku VFA-97 proces ten rozpoczął się jeszcze w  grudniu 2013 roku. Ostatnie Hornety „Legacy” eskadry „Warhawks” opuściły Lemoore w listopadzie 2013 roku, a pierwsze „Super Hornety” jednostka otrzymała już 2 grudnia

ubiegłego roku. VFA-97 została wyposażona w fabrycznie nowe maszyny F/A-18E. Testy kwalifikacyjne na lotniskowcu miały miejsce w lutym 2014 roku na pokładzie USS „George Bush” i zakończyły się pomyślnie. Eskadra VFA-192 otrzymała pierwsze „Super Hornety” pod koniec 2013 roku, lecz w przeciwieństwie do VFA-97 nie były to www.armia24.pl

Przed przydzieleniem na pokład USS Carl Vinson, skrzydło Carrier Air Wing 17, do którego należała eskadra VFA-94, stacjonowała w NAS (Naval Air Station) Fallon w kwietniu 2014 roku. Eskadra ta, nazywana „Mighty Shrikes”, otrzyma wkrótce nowe samoloty, którymi wymieni się z eskadrą VFA-2

fabrycznie nowe maszyny F/A-18E. Zamiast nich, jednostka dostała samoloty z grupy „Lot 23/24”, pochodzące z  eskadry VFA27. W jednostce tej były one intensywnie używane, zanim trafiły do VFA-192. Wobec tego wszystkie maszyny musiały przejść gruntowne przeglądy, co w praktyce oznaczało rozebranie i zbadanie każdego z płatowców. Dwie pozostałe eskadry z  Lemoore, używające samolotów „Legacy Hornet” to VFA-94 oraz VFA-113. Konwersja na nowe maszyny miała zakończyć się w roku 2015. Lotnicy napływający z centrów szkoleniowych – zanim znajdą się w docelowych eskadrach – trafiają do jednego z Fleet Replacement Squadron (FRS – Eskadra Uzupełnień Floty). Jednostki te były poprzednio znane pod nazwą Replacement Air Group (RAG – Lotniczy Zespół Uzupełnień). W przypadku bazy w Lemoore funkcję FRS pełni eskadra VFA-122. W eskadrze tej świeżo upieczeni piloci przechodzą cały kurs operacyjnego i taktycznego użycia maszyn Hornet i Rhino, a następnie zostają przydzieleni do docelowej jednostki. Przed odbyciem pierwszego lotu na F-18 w FRS, lotnicy muszą przejść cały cykl treningów na symulatorach. Kilka pierwszych lotów odbywanych jest w maszynie szkolnej, lecz pierwsze loty samodzielne nowy pilot odbywa znacznie wcześniej, aniżeli podczas szkoleń na maszynach T-34, T-6 czy T-45. Następnie nowi piloci nazywani pieszczotliwie „Konusami” („Cones”) bio-

NAS Lemoore jest bazą, gdzie stacjonuje kilka eskadr F/A-18. Każda z nich ma przydzieloną własną część bazy w pobliżu hangarów, gdzie można sprawnie dokonać prędkich przeglądów na ziemi. Na zdjęciu dwóch lotników w drodze do swojej maszyny przed startem do kolejnej misji

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       49

w powietrzu NAS Lemoore ma cztery śmigłowce H-60 Blackhawk, wykorzystywane dla celów ratowniczych. Na zdjęciu widzimy MH-60S wyposażony do misji Search And Rescue (SAR)

rą udział w rozmaitych misjach myśliwskich i uderzeniowych, częściowo w towarzystwie siedzącego na tylnym siedzeniu instruktora, częściowo samodzielnie. Anglojęzyczna gra słów „Cones” odnosi się do oficjalnej nazwy dla studentów pierwszego etapu szkolenia na F-18 – „Category One”, czyli Cat One – C.One – „Cone”, co oznacza jednocześnie „Konusa”. W sumie istnieje cztery etapy/kategorie: Cat 1 – zupełnie nowi piloci F-18. Cat 2 obejmuje pilotów z doświadczeniem

na taktycznych odrzutowcach, takich jak Tomcat, S-3 itd., przesiadających się na Hornety. Cat 3 i Cat 4 to piloci F-18, którzy mieli przerwę w lotach. Eskadry operacyjne odpowiedzialne są za nadanie ostatniego szlifu w  szkoleniu swoich nowych lotników, tak by mogli oni zostać dowódcami kluczy bojowych. Szkoła uzbrojenia w bazie NAS Fallon szkoli przede wszystkim kandydatów przechodzących kurs Top Gun, a także pilotów lotniskowco-

wych grup lotniczych, którzy przygotowują się do zadań ściśle bojowych.

Przygotowania do uderzenia „Błyskawic”

US Navy znajduje się obecnie we wczesnej fazie przezbrajania na maszyny F-35C Lightning II. W  związku z  reorientacją strategii sił zbrojnych USA, baza NAS Lemoore ma się stać największym węzłem dla lotnic-

Większość ratowniczych śmigłowców MH-60S malowanych jest na pomarańczowo. Jednak widoczna na zdjęciu maszyna „BuNo” 166339, wyposażona w zestaw Modex 7S-02, nadal pomalowana jest farbą w odcieniu morskiej szarości

50

www.armia24.pl

Roegies, Gross, Looijmans      Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic”

Eskadra VFA-147 otrzymała pierwsze Hornety F/A-18C 6 grudnia 1989 roku. Piloci „The Argonauts” byli pierwszymi, którzy mogli zapoznać się z maszynami Lot XII ‘Night Attack’. Nie minęło wiele czasu, a użyli ich w akcji podczas pierwszej wojny w Zatoce w marcu 1991 roku, czyli Operacji „Desert Storm”

twa myśliwskiego US Navy. Plan zawiera przebazowanie ze Wschodniego Wybrzeża dwóch eskadr „Super Hornetów” w  celu równomiernego geograficznego rozdziału lotniskowcowych grup lotniczych. Obecna sytuacja jest taka, że te dwie eskadry muszą wykonywać liczne transamerykańskie loty, by wziąć udział w szkoleniach i certyfikowaniu lotniskowcowych zespołów uderzeniowych. Relokacja eskadr pozwoli na uzyskanie dodatkowego wsparcia

do działań na Pacyfiku bez konieczności dublowania istniejących możliwości baz lotniczych oraz na przeorientowanie zaangażowania floty na kierunkach wschodnim i zachodnim. Proponuje się zatem przebazowanie ze Wschodniego Wybrzeża dwóch eskadr F/A-18E/F „Super Hornet” do NAS Lemoore. Wyznaczonymi eskadrami są VFA-11 oraz VFA-136. W  szczególności reorganizacja środków myśliwsko-uderzeniowych będzie

składała się z następujących działań, które rozpoczęto już w roku 2013: – dwie istniejące eskadry VFA-97 i VFA-151 ukończyły przezbrojenie z 10 maszyn „Legacy Hornet” na 10 „Super Hornetów”. Proces ten rozpoczął się i zakończył w roku 2013, – eskadra VFA-192 rozpoczęła przezbrajanie na 10 „Super Hornetów” w 2014 roku i w tymże roku je zakończyła, – eskadra VFA-146 rozpoczęła przezbrajanie z 10 Hornetów na 12 „Super Horne-

W kwietniu 2001 roku eskadra VF-14 i jej samoloty F-14 odbyły ostatnią misję bojową na pokładzie USS Enterprise (CVN-65), wspierając operacje „Southern Watch” i „Enduring Freedom”. Po ich zakończeniu piloci zarówno VF-14, jak i VF-41 zdali F-14 w NAS Lemoore i przesiedli się na Super Hornety F/A-18. Od tej chwili należeli już do skrzydła CVW-11 lotniskowca USS Nimitz (CVN-68)

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       51

w powietrzu tów” na początku roku 2015 i niedawno je ukończyła, – pozostałe dwie eskadry, VFA-113 oraz VFA-94, uzbrojone w  F/A-18C znajdują się obecnie na pokładzie lotniskowca USS „Carl Vinson”. Po powrocie do NAS Lemoore rozpocznie się proces przezbrajania ich w „Super Hornety”. VFA-94 otrzyma maszyny F/A-18F używane poprzednio przez VFA-2, natomiast VFA-113 dostanie nowe F/A-18E. Zadanie to zaplanowano na rok 2015, – hangary 1, 2 oraz 4 zostaną przystosowane dla „Super Hornetów”, – hangary 5 i 6 zostaną zmodyfikowane na potrzeby nowych F-35C, – w  ramach odrębnego zadania, baza NAS Lemoore ograniczyła liczbę samolotów szkolnych w eskadrze VFA-122, co miało miejsce w latach 2012 i 2013, – obydwie eskadry ze Wschodniego Wybrzeża przybędą do Lemoore w roku 2017. Eskadra VFA-136 po przebazowaniu będzie posiadała 12 maszyn typu F/A-18E, natomiast VFA-11 12 samolotów F/A-18F. Relokacja pierwszej z nich planowana jest na czerwiec 2016 roku, zaś drugiej na styczeń 2017. Plany te stały się bardziej szczegółowe, gdy US Navy ogłosiła, że baza NAF El Centro nie będzie węzłem dla maszyn F-35C Floty Pacyfiku. Przeprowadzono wiele wszechstronnych badań, by rozważyć wszelkie możliwości, potrzeby i konsekwencje utworzenia w  NAF El Centro głównej bazy dla wszystkich „Błyskawic” na Pacyfiku. Opcję tę zarzucono i jedyną alternatywą pozostała baza NAS Lemoore. Wobec tego równolegle z przezbrajaniem eskadr w  „Super Hornety”, trwają prace przygotowawcze dla przyjęcia zupełnie nowego typu samolotu. Docelowo zamierza się przekształcić NAS Lemoore z bazy dla piętnastu eskadr F/A-18C, E i F w miejsce bazowania siedemnastu eskadr F-35C oraz F/A-18E/F, co ma nastąpić w latach 2028–2030. Cała grupa lotnicza NAS Lemoore ma wtedy liczyć 7 eskadr F-35C, 6 eskadr F/A-18F oraz 4 eskadry F/A-18E. Każda z eskadr ma posiadać 10 maszyn. Po zakończeniu całej operacji, w NAS Lemoore będzie znajdowało się 60% całego lotnictwa US Navy.

Eskadra VFA-41 wymieniła Tomcaty na Super Hornety F/A-18F w roku 2001. Tym samym utrzymano układ dwóch lotników w kokpicie. Na zdjęciu F/A-18F Super Hornet 166842 NG-100. Kadr uchwycono w NAS Lemoore na pasie dla „Black Aces” („Czarnych Asów”) przed kołowaniem do startu. W związku z siedemdziesiątą rocznicą powstania eskadry, samoloty malowane są okolicznościowo

Przygotowania do wymiany sprzętu we flocie

Eskadra myśliwsko-uderzeniowa VFA-101 stacjonuje obecnie w bazie Sił Powietrznych Eglin i była ona pierwszą jednostką wyposażoną w F-35C. Początkowo VFA-101 była szkolną (RAG) eskadrą F-14 i stacjonowała w NAS Oceana. Po wycofaniu F-14 eska-

52

www.armia24.pl

Roegies, Gross, Looijmans      Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic”

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       53

w powietrzu dra została wyznaczona na FRS dla F-35C. Następnie jednostka została relokowana do bazy w Eglin, a w styczniu 2017 roku ma przenieść się do swojego nowego „domu” w NAS Lemoore. VFA-101 znajduje się obecnie w trakcie przejmowania nowych samolotów, szkolenia instruktorów oraz przygotowań do wypełniania nowych zadań w NAS Lemoore. Rok po przybyciu do Lemoore, eskadra ma być gotowa do przyjmowania pilotów marynarki wojennej przesiadających się na F-35C. Przewiduje się, że początkowo proces przeszkolenia i  przezbrajania będzie zajmował rok czasu, lecz w związku ze zwiększającą się liczbą eskadr przechodzących z „Super Hornetów” na „Lightningi II” i wzrastającym w ślad za tym doświadczeniem, spodziewane jest skrócenie tego czasu. Zamierza się wyposażyć VFA-101 w aż 30 maszyn, w celu ułatwienia procesu szkolenia i przezbrajania. Wszystko to jednak zależy od terminowych dostaw F-35C dla US Navy. Eskadra VFA-192 „Golden Dragons” zakończyła proces przechodzenia na Super Hornety w roku 2014, przejmując samoloty po VFA-27. Były to maszyny Lot 23/24, które zostały tuż po przylocie do nowej bazy poddane gruntownemu przeglądowi przez mechaników z VFA-192

54

www.armia24.pl

Roegies, Gross, Looijmans      Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic” Pierwszą eskadrą, która ma się przesiąść na F-35C jest VFA-97 „Warhawks”, co planowane jest na styczeń 2018. Może to jednak ulec zmianie w związku z rozmaitymi czynnikami, takimi jak na przykład wyznaczenie eskadry do zadań bojowych. Całym projektem kieruje oficer dowództwa Strike Fighter Wing Pacific, komandor Ryan „Spool” Douglas. Wraz z innymi planistami rozpoczął on pracę nad przygotowaniem przenosin do NAS Lemoore. Prace rozpoczną się od przebudowy istniejącego hangaru 5. Hangary będą budowane w oparciu o koncepcję modułową – każda wyznaczona eskadra będzie posiadała własny moduł, który docelowo mieścić będzie cztery eskadry. Projekt jest już

gotowy i właśnie rozpoczęły się procedury przetargowe dla wykonawców. Przebudowa pierwszego modułu rozpoczęła się w lipcu 2015 roku. Rok ten był także początkiem prac nad przebudową kolejnych trzech modułów. Ma to zająć dwa lata. Gdy to nastąpi, zarówno VFA-101, jak i pierwsza z wyznaczonych na tym etapie eskadr marynarki wojennej, czyli VFA-97, będą miały gotowe miejsce dla swoich samolotów. W roku 2018 planuje się rozpoczęcie prac przy hangarze 6, który pomieścić ma maszyny F-35C innych wybranych eskadr. W porównaniu z eskadrą F/A-18, jej odpowiednik wyposażony w  F-35C będzie posiadał większą liczbę personelu naziem-

Obecnie Fleet Replacement Squadron (FRS) na zachodnim wybrzeżu to VFA-122. Eskadra ta jest wyposażona w Hornety „Legacy”, Super Hornety oraz jeden F/A-18+

▲ W NAS Lemoore stacjonuje też eskadra VFA-25, nazywana „Fist of the Fleet („Pięść Floty”). W maju 1983 roku rozpoczęła szkolenie na nowych wówczas F/A-18 Hornet. Na jesieni roku 2012, VFA-25 ukończyła wymianę maszyn na F/A-18E Super Hornet. „Dwudziestkapiątka” weszła wtedy w skład „Carrier Wing Nine” na USS John. C. Stennis (CVN-74)

NAS Lemoore i VFA-14 przed kolejną misją.

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       55

w powietrzu Załogi ze skrzydeł lotniskowcowych, stacjonujących NAS Fallon wylatują wiele godzin, szkoląc się w walkach powietrznych z „przeciwnikami” z eskadry VFC-13

Oprócz samolotów F-5N także i F-16 wykorzystywane są w roli „przeciwników”. Widoczne na zdjęciu maszyny należą do NSAWC i także stacjonują w NAS Fallon

nego. Podczas gdy eskadra F/A-18E/F liczy między 226 a 234 ludzi personelu naziemnego, eskadra F-35C ma ich liczyć między 245 a 250. Głównym powodem tego stanu rzeczy w przypadku F-35C jest osobna ekipa obsługi płatowców, którzy odpowiedzialni są wyłącznie za dbanie o  powierzchnie zewnętrzne samolotu. Wiąże się to z właściwościami stealth powłoki pokrywającej kadłub maszyny. W związku z tymi unikalnymi właściwościami, F-35C wymaga dodatkowego wykwalifikowanego personelu, który będzie specjalizował się tylko w tej dziedzinie. n Samoloty F-5N należące do VFC-13 zostały odkupione od Szwajcarskich Sił Powietrznych. Po przeprowadzeniu gruntownych remontów, „podgrywają” one przeciwników dla pilotów Carrier Air Wing

56

www.armia24.pl

Roegies, Gross, Looijmans      Lemoore przygotowuje się na uderzenie „Błyskawic” Eks-szwajcarski J-3026 trafił do US Navy w roku 2008. Obecnie należy do eskadry VFC-13 „Saints”. Widzimy go startującego do kolejnej misji w charakterze „agresora”

Należące do NSAWC samoloty F-16 malowane są dwoma odcieniami brązu oraz dwoma rodzajami błękitu. Samoloty te pierwotnie trafić miały do Pakistanu

Ostatni Mohikanin, czyli T-34A Mentor – maszyny tego typu należą do VFA-122 i pełnią funkcję samolotów szkolenia podstawowego. W niedalekiej przyszłości zostaną zastąpione

ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       57

Historia Militaris

Oni także pełnili służbę

Bevin Boys

– zapomniani uczestnicy wojny Było ich ponad 48 000 młodych mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat. Wyrażając się w dużym przybliżeniu, mogli oni obsadzić 30 okrętów liniowych, takich jak HMS King George V, sformować 3 dywizje pancerne bądź stworzyć ponad 6800 załóg dla czterosilnikowych bombowców Avro Lancaster. Ludzie ci nie trafili jednak na żaden z frontów toczącej się wojny, gdyż przypisana została im równie ważna co niedoceniana rola polegająca na pracy w górnictwie. Bartłomiej Błaszkowski

B

rytyjski przemysł wydobycia węgla kamiennego, jednego z podstawowych surowców dla potrzeb gospodarki oraz życia codziennego – przeżywał od momentu wybuchu II wojny światowej stale narastające trudności. Najpoważniejszą z nich był odpływ górników w szeregi sił zbrojnych oraz do przemysłu zbrojeniowego, gdzie bez trudu otrzymywali pracę bezpieczniejszą oraz lepiej płatną. Szacuje się, że do połowy 1943 roku z wymienionych powodów kopalnie opuściło 36 000 ludzi. Było to tym dotkliwsze, gdyż wydarzyło się w czasie rosnącego popytu na węgiel. Zjawisku niedoboru rąk do pracy próbowano zaradzić wieloma sposobami, ale jak się okazywało w praktyce, były one daleko nieskuteczne.

Ochotnicy i nie tylko

Z  dniem 26 września 1942 roku wszedł w życie przepis umożliwiający mężczyznom w wieku poniżej 25 lat podjęcie pracy w kopalniach węgla kamiennego zamiast służby w  siłach zbrojnych. Tych, którzy skorzystali z tej alternatywy, nazwano potocznie Optants, czyli byli to ci, którzy dokonali wyboru opcji. Od 18 września 1943 roku wprowadzono jako obowiązującą zasadę pytanie wszystkich osób rejestrujących się o możliwość podjęcia przez nie pracy w górnictwie zamiast służby wojskowej. 19 października tego roku Minister of Fuel and Power (minister paliw i energii) ogłosił, że mężczyźni pełniący służbę wojskową na Wyspach Brytyjskich, a posiadający doświadczenie związane z pracą w górnictwie, mogą być zwolnieni z szeregów w celu powrotu do kopalń. Kategorię tę nazwano Volunteers (ochotni-

58

Wojenni adepci w zawodzie górnika podczas zajęć teoretycznych wchodzących w skład trwającego 6 tygodni przeszkolenia zorganizowanego przez Ministry of Labour and National Service w Canterbury, Kent, 1944 rok. Tyłem do obiektywu stoi wykładowca Arthur Brooks [Fot. IWM]

cy). Dzięki wspomnianym rozwiązaniom do pracy pod ziemią trafiło 3530 ludzi.

Bevin Boys

Analiza zatrudnienia w  przemyśle wydobycia węgla kamiennego przeprowadzona w czwartym kwartale 1943 roku doprowadziła do wniosku, że jedynie powołanie do pracy na czas 18 miesięcy dodatkowych 50 000 górników może zażegnać istniejący kryzys kadrowy. W dniu 2 grudnia 1943 roku Ernest Bevin, laburzystowski polityk pełniący obowiązki Minister of Labour and National Service (ministra pracy oraz służby narodowej) w wojennym rządzie koalicyjnym, ogłosił na forum Izby Gmin główne założenia progra-

mu obowiązkowej rekrutacji do górnictwa. Wyrażając się w największym skrócie, dotyczył on mężczyzn urodzonych po 1 stycznia 1918 roku, posiadających kategorię zdrowia I lub II. Z grupy tej wydzielano osoby, których numer dokumentu rejestracyjnego kończył się określoną cyfrą. O tym, która miała to być, decydowało przypadające co dwa tygodnie losowanie. Pierwsze odbyło się 14 grudnia 1943 roku w siedzibie ministerstwa, podczas którego sekretarka ministra wyciągnęła z kapelusza kartkę z cyfrą 9. Osoby wyznaczone w ten sposób nazywano Ballotees (wylosowani). Od skierowania do pracy w kopalni odstępowano jedynie w przypadku trzech kategorii osób: www.armia24.pl

−− uznanych za zdolne do podjęcia służby w personelu latającym Royal Air Force lub Fleet Air Arm, −− zdolnych do służby na okrętach podwodnych, −− posiadających kwalifikacje zawodowe ze specjalnej listy gwarantującej zgodny z nimi przydział do sił zbrojnych (na przykład lekarz). Odmowa podjęcia pracy zagrożona była karą więzienia na mocy obowiązującej wówczas w Wielkiej Brytanii ustawy o stanie wyjątkowym, czyli Emergency Powers (Defence) Act. W przemówieniu Ernesta Bevina z 2 grudnia 1943 roku pojawiło się słowo boys (chłopcy) w kontekście ludzi podlegających obowiązkowej rekrutacji do górnictwa. Opinia publiczna niemal natychmiast połączyła je z nazwiskiem ministra, tworząc popularne określenie: Bevin Boys, które z czasem przeszło do historii. Mężczyzn wybranych drogą losowania kierowano na obowiązkowe badania lekarskie. Po otrzymaniu zaświadczenia o stanie zdrowia oraz zdolności do pracy w kopalni, każdy otrzymywał instrukcję dalszego postępowania oraz dokument podróży kierujący do miejsca przeszkolenia.

Nauka

Pod ministerialnym patronatem powołano do życia 13 ośrodków wyszkolenia zlokalizowanych na terenie Anglii, Szkocji i Walii. Szkolenie trwało 6 tygodni i odbywało się według następującej zasady: 28 dni zajęć teoretycznych i praktycznych na powierzchni ziemi, 14 dni praktyki w kopalni. Ujmując rzecz bardziej szczegółowo: −− na wykłady teoretyczne i wizyty poglądowe w kopalniach – 25% przewidzianego czasu nauki, −− zajęcia praktyczne na powierzchni – 20%, −− zajęcia praktyczne w kopalni – 30%, −− wychowanie fizyczne – 25%. Każdy z uczestników otrzymywał wynagrodzenie w wysokości minimalnej stawki dla pracownika zatrudnionego na powierzchni przypisanej do danego przedziału wiekowego. Obowiązującą zasadą było kierowanie do pracy w tym samym regionie, w którym odbyło się szkolenie. Działo się tak, gdyż istniały duże różnice pomiędzy ośrodkami wydobycia węgla kamiennego – na przykład angielskimi i walijskimi, w związku z czym dążono do zatrudnienia młodych górników w warunkach zbliżonych do wcześniej przez nich już poznanych.

Praca

Zatrudnieni byli przy wydobyciu węgla, zajęciu ciężkim i niebezpiecznym. Codziennością były wysokie bądź niskie tempera-

Obok maszyn górniczych ułatwiających wydobycie węgla bardzo rozpowszechnione w tym czasie były pracujące pod ziemią wraz z ludźmi kuce. Przydzielonych do nich młodych i niedoświadczonych górników instruowano, aby w razie zgaśnięcia lampy nie wpadać w panikę wywołaną ciemnością, lecz chwycić konika za ogon i podążać dalej jego śladem. Postępowanie takie miało zawsze gwarantować odnalezienie właściwej drogi [Fot. http://www. ww2incolor.com/homefront/pitpony.html]

tury, wilgoć, pył, hałas, zagrożenie związane z możliwością wybuchu metanu, obecność szczurów oraz niemal powszechny brak ubikacji. Dla wielu dodatkową udręką była niemożność zapalenia papierosa w czasie pobytu pod ziemią. Uwagę należy także zwrócić na spartańskie warunki panujące w kopalniach. W niektórych z nich na przykład nie było w ogóle rozbieralni ani pryszniców. Mycie oraz przebieranie się po skończonej szychcie odbywało się dopiero w  miejscu zakwaterowania. Zatrudnieni podlegali rygorom dyscypliny. Każda nieusprawiedliwiona nieobecność w miejscu pracy wiązała się z nałożeniem kary finansowej w wysokości 30 szylingów. W przypadku częstego powtarzania się absencji groziła kara więzienia. Zarobki ustalone zostały według najniższych stawek obowiązujących dla danej grupy wiekowej. Nie przysługiwało jakiekolwiek odszkodowanie czy renta w  przypadku kalectwa nabytego na skutek wypadku w kopalni. Świadczenia finansowe nie Bevin Boys Veterans Badge, odznaka pamiątkowa, której ustanowienie ogłosił w dniu 20 czerwca 2007 roku premier Tony Blair. Jej przyznawanie znajduje się w gestii Coal Liabilities Unit, Department of Energy and Climate Change. Wytwarzana przez firmę Unisto Ltd., wręczana w niewielkich pudełkach pokrytych czerwoną imitacją skóry, wraz z komputerowym wydrukiem formatu B5 zawierającym obok formuły grzecznościowej informację o przeznaczeniu wyróżnienia do noszenia na ubraniu cywilnym

dotyczyły również rodzin tych górników, którzy zginęli w czasie pracy. Na marginesie należy dodać, że nie należał im się żaden dodatkowy przydział żywności ani taryfa pocztowa ze specjalnymi zniżkami czy też dostęp do kantyn takich jak NAAFI dla personelu sił zbrojnych. Jedynym przywilejem była niewielka miesięczna racja mydła. Bevin Boys zakwaterowani byli w  Miners Hostels (hostelach górniczych), którymi były podobne do wojskowych baraki, zapewniające jedynie niezbędne minimum socjalne w postaci łóżka, szafki na rzeczy osobiste oraz dostępu do urządzeń sanitarnych. Z braku wolnych miejsc w barakach niektórzy mieszkali u rodzin w osiedlach górniczych. Koszt takiego miejsca był opłacany przez Ministry of Labour i nie mógł przekraczać kwoty Ł1,25 tygodniowo. Kończąc wątek spraw socjalno-bytowych, wypada w kilku chociażby słowach napisać o dostępnych im formach spędzania wolnego czasu. Możliwości były nader ograniczone: kino, wizyta w pubie, udział w zabawie tanecznej oraz lokalne mecze piłkarskie z udziałem drużyn złożonych z Chłopców Bevina oraz gospodarzy. Wielu świadków podkreśla wyjątkową atmosferę panującą wówczas na boiskach oraz dużą frekwencję mającą swój niewątpliwy związek ze zdezorganizowaniem przez toczącą się wojnę spotkań ligowych.

Ubiór i wyposażenie

Do pracy otrzymywali drelichowe ubiory robocze, co było ewenementem, gdyż wszyscy pozostali górnicy używali swoich starych ubrań. Sylwetkę uzupełniał ochronny kask fibrowy, skórzane buty ze wzmocnionymi blachą noskami oraz lampa górnicza. Wzmiankowane przedmioty były fasowane bezpłatnie, w przeciwieństwie do narzędzi pracy: łopatę bądź kilof należało nabyć za własne pieniądze. Każdy posiadał metalowe pudełko na kanapki oraz butelkę na wodę. Na co dzień zakładali ubrania cywilne, w czwartym roku wojny często już znoszone i nie najlepszej jakości. Nie przewidziano dla nich żadnego wyróżnika, chociażby niewielkiej odznaki przeznaczonej do noszenia w klapie, świadczącej o tym, że jej posiadacz jest osobą czynnie zaangażowaną w wysiłek wojenny. Stało się tak pomimo dużej powszechności i różnorodności takich emblematów w owym czasie. Wspomniany brak w odczuciu społecznym bywał kojarzony z dezercją, unikaniem

Historia Militaris

Ernest Bevin (1881–1951)

Tak wyglądali Bevin Boys podczas pracy pod ziemią: fibrowe kaski ochronne, robocze drelichy, buty ze wzmocnionymi blachą noskami, górnicze lampy [Fot. IWM]

służby wojskowej, rodził także podejrzenia o szpiegostwo i stanowił częsty powód zatrzymywania przez policję w celu udzielenia wyjaśnień.

Z mroku kopalń, w mrok niepamięci

Program obowiązkowej rekrutacji do pracy w górnictwie był przewidziany jedynie na czas wojny. Duże zapotrzebowanie na surowiec oraz brak rąk do pracy w tej dziedzinie gospodarki sprawiły, że istniał aż do 1948 roku. Jedynie nieliczni z  tych, którzy trafili wtedy do kopalń, zdecydowali się na kontynuację kariery w zawodzie górnika. Zdecydowana większość, najczęściej z uczuciem dużej ulgi, zamykała bezpowrotnie ten rozdział swojego życia. Zwolnieni kończyli

służbę z dokumentem zaświadczającym o jej odbyciu. Nie przysługiwało im jakiekolwiek wyróżnienie w postaci odznaczenia czy też odznaki, żadna odprawa pieniężna, gwarantowana prawem możliwość – podobnie jak w przypadku zdemobilizowanych żołnierzy – powrotu do poprzedniego miejsca zatrudnienia, urlopu z racji zakończenia służby czy też zapewnienie nowego ubrania. W latach pięćdziesiątych XX wieku, zgodnie z obowiązującymi przepisami, 90% dokumentów dotyczących programu zostało zniszczonych. W praktyce skutkuje to między innymi tym, że wszyscy, którzy utracili swoje dokumenty osobiste, nie są dzisiaj w stanie potwierdzić czasu pracy. Upływ kolejnych dekad nie wniósł nic nowego dla niezałatwionych spraw wojen-

Bevin Boys w trakcie wykładu na temat lampy Davy'ego [Fot. United Kingdom Government]

60

Urodził się 9 marca 1881 roku w  Winsford, Somerset. Po śmierci matki w  1900 roku został zmuszony do przerwania nauki w  szkole w Crediton, Devon. Trzy lata później rozpoczął pracę jako dostawca wody mineralnej w Bristol. W mieście tym wstąpił w szeregi komitetu prawa do pracy oraz miejscowego towarzystwa socjalistycznego. W 1910 roku rozpoczął działalność w związkach zawodowych. W 1922 roku był jednym z założycieli Transport and General Workers Union (Związku Zawodowego Pracowników Transportu oraz Robotników), stając się z czasem jego sekretarzem. W maju 1926 roku był jednym z kluczowych organizatorów strajku generalnego na Wyspach Brytyjskich. W latach wielkiego kryzysu pozostawał, pomimo swoich sympatii, krytykiem rządów Partii Pracy. W  1937 roku został prezydentem Kongresu Związków Zawodowych. Trzy lata później wybrany do Izby Gmin. W wojennym rządzie koalicyjnym którego premierem był Winston Chuchill otrzymał tekę ministra pracy i  służby narodowej. Na stanowisku tym prowadził politykę zachowania równowagi pomiędzy potrzebami kadrowymi w przemyśle i  siłach zbrojnych. Był twórcą programu zatrudnienia dla osób zdemobilizowanych. Po wygranych w 1945 roku przez Partię Pracy wyborach desygnowany na stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Clementa Atlee. Był rzecznikiem wspierania przez Wielką Brytanię polityki Stanów Zjednoczonych, aktywnie działał na rzecz odbudowy i  sojuszu z  państwami zachodniej Europy, powstania NATO, popierał proces dekolonizacji brytyjskich posiadłości zamorskich. Poczynił duże zasługi dla posiadania przez Wielką Brytanię bomby atomowej. Zwolennik federacji arabsko-żydowskiej w  Palestynie, koncepcji którą ostatecznie zniweczył wybuch wojny arabsko-izraelskiej. W 1951 roku, z racji pogarszającego się stanu zdrowia, zrezygnował z teki ministra i objął stanowisko Lorda Tajnej Pieczęci. Zmarł 14 kwietnia 1951 roku w  Londynie. Pochowany został w  opactwie westminsterskim.

nych górników. Wielu z tego grona odniosło życiowy sukces, wypracowując sobie uznaną w społeczeństwie pozycję. Wśród nich znaleźli się także tacy, których nazwiska znane były niemal każdemu mieszkańcowi Wysp Brytyjskich. Wspomnijmy w tym miejscu chociażby znakomitych piłkarzy Nata Lofthousa i Alfa Sherwooda czy też komika Erica Morecombe uznanego w plebiscycie przeprowadzonym przez BBC w 2002 roku za jednego ze 100 najważniejszych w historii Brytyjczyków. Byli bardzo popularni za swojego życia, ale chyba tylko nieliczni wiedzieli o ich górniczym epizodzie w latach II wojwww.armia24.pl

Bartłomiej Błaszkowski      Bevin Boys – zapomniani uczestnicy wojny

ny światowej. Niewiedza w tej materii była wszechobecna i często przekładała się na powstawanie wypaczonego obrazu. Wiele osób w dobrej wierze uważało, że ci wszyscy młodzi chłopcy pracujący podczas wojny w  kopalniach trafiali tam z  racji swoich przekonań i światopoglądu wykluczającego pełnienie służby wojskowej. W rzeczywistości, według powojennych ustaleń, grupa ta liczyła … 41 osób. Sytuacja poczęła powoli się zmieniać w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy dla Chłopców Bevina nadszedł moment stopniowego przechodzenia w stan spoczynku dającego możliwość refleksji i  spojrzenia wstecz. Wolny czas sprzyjał poszukiwaniu współtowarzyszy pracy i  nawiązywaniu kontaktów. Zapewne skutkowało to również myślą o stworzeniu własnego zrzeszenia.

Bevin Boys Association

Po raz pierwszy stowarzyszenie powstało podczas wojny, jednak z  wielu powodów – by wymienić w tym miejscu tylko duże rozproszenie potencjalnych jego członków i  trudności w  komunikowaniu się – nie stało się organizacją masową. Po raz drugi ukonstytuowało się w 1989 roku, zawierając w swoich celach statutowych między innymi dążenie do nawiązywania i utrzymania więzi koleżeńskich, wzajemnej pomocy oraz przywracanie i utrwalenie pamięci o wojennej pracy Chłopców Bevina. Pierwszy zjazd odbył się w  roku utworzenia organizacji, w nieistniejącej obecnie siedzibie Chatterley Whitfield Minning Museum. W tym czasie liczyła ona 32 członków. Na początku 2015 roku było ich 1800. Wszyscy mają prawo do noszenia specjalnej odznaki, emblematu na kieszeń marynarki oraz krawatu organizacyjnego. Wiele stowarzyszeń weterańskich dąży do posiadania uniformu bądź jego elementów odwołujących się do własnej historii i tradycji. Nie inaczej dzieje się w szeregach Bevin Boys Association. Jego członkowie, w chwilach uroczystych, zakładają współczesne kaski górnicze z białego tworzywa, często wraz z założoną z przodu czerepu lampą. Celom statutowym służą różnorodne formy działalności, by wspomnieć tylko corocznie organizowany zjazd walny, zjazdy lokalne, udział w uroczystościach, prace badawcze, publikacje oraz akcje charytatywne. Pod patronatem stowarzyszenia powstał także Bevin Boys Medal – nieoficjalne wyróżnienie w formie odznaczenia zaprojektowane i wytwarzane przez Bigbury Mint w Ermington, Devon. Medal o średnicy 36 mm bity jest w srebrze. Na awersie zawiera przedstawienie wieży szybowej oraz nazwę nagrody: THE BEVIN BOYS ME-

DAL. Rewers z inskrypcją: FOR SERVICE UNDERGROUND 1942–1948, (Za Służbę Pod Ziemią 1942–1948), skrzyżowaną łopatą z kilofem oraz wyobrażeniem górniczego kasku. Wstążka z centralnym szerokim czarnym pasem oraz węższymi paskami niebiesko-zielonymi z boków. W lutym 2015 r. cena nagrody wynosiła Ł64, z czego Ł3 na jest przeznaczone na działalność statutową Bevin Boys Association.

Przywracanie pamięci

Odbywało się stopniowo, ale bodaj najważniejszy był dzień 8 maja 1995 roku, kiedy w  przemówieniu wygłoszonym z  okazji 50. rocznicy zakończenia II wojny światowej królowa brytyjska Elżbieta II po raz pierwszy wspomniała o ich służbie oraz roli w ogólnonarodowym wysiłku wojennym. 11 listopada 1998 roku Chłopcy Bevina pierwszy raz wzięli udział w londyńskiej paradzie zorganizowanej z okazji Remembrance Day (Dnia Pamięci). Od tego momentu uczestniczą w niej corocznie.

…jeden powie: „byłem pilotem myśliwskim”, drugi: „służyłem na okręcie podwodnym”, inny: „maszerowałem z 8 Armią”, czwarty z kolei: „żaden z was nie mógłby przeżyć bez konwojów i marynarzy floty handlowej”, a ty odpowiesz z równym prawem do dumy: „MY WYDOBYWALIŚMY WĘGIEL” 

Winston Churchill, 1943 r.

Kolejnym przełomem było przemówienie premiera Tony Blaira wygłoszone 20 czerwca 2007 roku na forum Izby Gmin, podczas którego ogłosił ustanowienie Bevin Boys Veterans badge, specjalnej odznaki dla weteranów wojennej pracy w kopalniach. Wykonana z białego metalu, emaliowana na kolor czarny i ciemnoczerwony, ma kształt okręgu z  wyobrażeniem wieży szybowej oraz umieszczonego powyżej niej lewego profilu górnika w kasku ochronnym, uzupełnionym napisem: BEVIN BOY, VETERANS. Przyznawana jest według niezwykle prostych i czytelnych zasad – prawo do niej mają wszyscy: Bevin Boys, optants, volounteers oraz wdowy po tych, którzy zmarli po

Jeden z Chłopców Bevina uwieczniony na zdjęciu wykonanym podczas uroczystości Durham Miners’ Gala w dniu 10 lipca 2010 roku. Na lewej piersi dwa nieoficjalne wyróżnienia pamiątkowe posiadające formę odznaczeń: Bevin Boys Medal i National Service Medal. Nad pierwszym z nich przypięta Bevin Boys Veterans Badge. Uwagę zwraca krawat organizacyjny Bevin Boys Association oraz współczesny górniczy kask ochronny z lampą [Fot. BBC]

dniu 20 czerwca 2007 roku (a więc w czasie po ustanowieniu odznaki). Nadawanie jej zostało poruczone Coal Liabilities Unit, Department of Energy and Climate Change (Wydział prawno-archiwalny, Ministerstwo Energii i Zmiany Klimatu). Wytwórcą jest firma Unisto Ltd. z Chilworth, Surrey. Ogółem w latach 2007–2014 otrzymało ją 5076 osób, z czego 2090 w pierwszym roku istnienia wyróżnienia. Rangę wymownego symbolu dla wieloletnich starań o przywracanie pamięci o wojennych górnikach miało uroczyste odsłonięcie w dniu 7 maja 2013 roku przez Sophie, Countess of Wessex, pomnika w National Memorial Arborteum w Alrewas, Staffordshire, Bevin Boys Memorial. Dodajmy jedynie, że autorem projektu tego pomnika był Harry Parkes, jeden z ich grona. Nie bez znaczenia dla interesującej nas kwestii pozostaje fakt scalenia zachowanych materiałów archiwalnych i uczynienia ich dysponentem londyńskiego Imperial War Museum oraz publikacje, zarówno wydane drukiem, jak też dostępne w zasobach internetowych. Jedna ze stron, niezwykle wartościowa pod względem źródłowym, nosi wielce znamienną nazwę: The Forgotten Conscript (Zapomniany Pobór).

Epilog

Chłopców Bevina powołano do służby w czwartym roku wojny i po krótkim przeszkoleniu skierowano do pracy w  jednej z bardziej newralgicznych dziedzin gospodarki jaką był przemysł wydobycia węgla kamiennego. Wybór losowy sprawił, że zostali tam wysłani ludzie o różnym pochodzeniu społecznym, wykształceniu, doświadczeniu oraz umiejętnościach. Może warto w tym miejscu zauważyć, że wielu z nich jeszcze nigdy dotąd nie pracowało fizycznie! Po latach niezwykle celnie podsumował to ARMIA  •  12 (85) 2015/2016       61

Historia Militaris

Chorągiew Bevin Boys Association. Ten zaszczytny znak z dumą prezentowany jest podczas ważnych uroczystości. Zwróćmy naszą uwagę na obecność dwóch kolorów: czarnego i zielonego kojarzonych w wielu krajach za barwy mające związek z górnictwem węgla kamiennego. Pierwsza symbolizuje kolor węgla i mrok panujący pod ziemią, druga z kolei przywołuje zieleń pól, łąk i lasów, za którymi tęskni się podczas podziemnej szychty

szkocki pisarz i historyk Angus Calder, który stwierdził, że był to „wyjątkowy symbol demokratyzacji wymuszony przez wojnę totalną”. Na drugim biegunie wyrażanych opinii winniśmy odnotować słowa brytyjskiego pisarza Arthura Evelyna Waugha: „Musieliśmy znosić pełny reżim socjalistyczny ze wszystkim, co go charakteryzuje: władzą jednej partii, kontrolą przemysłu, trzymaniem w więzieniach bez wyroku sądowego, przymusową pracą w kopalniach”. Próbując dokonać w miarę obiektywnej oceny zauważamy jednak, że stworzony wówczas system obowiązkowej rekrutacji, choć wymuszony przez wojnę i posiadający typowe dla tego czasu rozwiązania i restrykcje, niósł w sobie mimo wszystko zasadę fair play. Wyznaczony obowiązek przyszło im wypełniać w trudnych warunkach. Nie chodzi tylko o ciężką i niebezpieczną pracę pod ziemią, niskie zarobki oraz nader skromne warunki bytowe. Winniśmy także pamiętać o wewnętrznym konflikcie przeżywanym przez wielu, którzy chcieli się widzieć w wojskowych mundurach, a nie w górniczych drelichach. Nie bez znaczenia pozostawała także odczuwana przez wielu presja społeczna. Wspomniane w tym miejscu przypadki zatrzymywania przez policję w celu udzielania wyjaśnień, to jeden z  bardziej jaskrawych przykładów. Z  rzadka natomiast wspomina się o tym, jak początkowo byli przyjmowani w ośrodkach górniczych

62

do których ich przydzielano. W najlepszym wypadku była to chłodna rezerwa i traktowanie jak obcego, który zajął miejsce kolegi, brata czy też syna powołanego do pełnienia służby wojskowej. Powszechnym zjawiskiem było udawane bądź prawdziwe nierozumienie języka angielskiego przez Walijczyków oraz kierowanie przez nich pochodzących z Anglii Chłopców Bevina do pracy z kucami rozumiejącymi jedynie komendy wydawane w języku walijskim. Pomimo przypadków złej woli, okazywanej wyższości czy topniejącej z upływem czasu nieufności byli na ogół dobrze traktowani przez swoich kopalnianych współtowarzyszy pracy mających stale na oku swoich niedoświadczonych kolegów. Bezsprzecznie każdy przeszedł wtedy surową szkołę życia. Po latach jeden z nich, Sir Jimmy Saville, ujął to doskonale w krótkim zdaniu: „Zjechałem na dół jako chłopiec, wróciłem na górę jako mężczyzna”. Pracę swoją starali się wykonywać dobrze i wydajnie, co sprawiło, że program okazał się skuteczny w praktyce. Nie zawsze jednak przebiegało to w sposób spokojny i bezkonfliktowy. W kwietniu 1944 roku „Colliery Guardian“ doniósł, że w pierwszym kwartale roku odnotowano wśród Chłopców Bevina łącznie 135 przypadków złamania dyscypliny. 32 zostało skazanych na karę więzie-

Odznaka członkowska Bevin Boys Association przeznaczona do noszenia w klapie marynarki. Główny element kompozycji stanowi koło kierownicze lin wyciągu szybowego

nia, w 19 przypadkach zamienioną na powrót do pracy w górnictwie. Wydaje się, że to raczej niewiele na tak dużą liczebnie grupę osób i ich pierwsze trzy miesiące zatrudnienia w ciężkich i zupełnie im obcych warunkach. Nie do końca znane nam są dokładne liczby określające wszystkich zmarłych i rannych na skutek nieszczęśliwych wypadków. Wiadomo, że pierwszym, który zginął, był Henry Robert Hale, osiemnastoletni londyńczyk pracujący w kopalni w Durham. Należy w  tym miejscu zwrócić nieco baczniejszą uwagę na ramy czasowe opisywanego epizodu. Lata 1943–1948 wydają się być jak najbardziej oczywiste, jednak wiele osób skłania się jednak ku temu, aby do grona Bevin Boys zaliczyć również ich poprzedników – wspomnianych już optants i volounteers, a 1942 rok uznać za cezurę początkową. Taka właśnie interpretacja została wzięta pod uwagę przy formułowaniu reguł nadawczych Bevin Boys Veteran badge. Jak zostało zaznaczone we wstępie, było ich ponad 48 000. Według szacunkowych danych w  styczniu 2015 roku żyło 5000, z których najmłodsi mieli 85 lat. W chwili zakończenia służby nie uczyniono nic, aby chociażby w jakiś symboliczny sposób wyrazić im za nią uznanie. W latach powojennych, z uporem i trudem porównywalnym niemal z wydobyciem urobku w kopalni, Bevin Boys utorowali sobie drogę do należnego im miejsca w  Historii i  ludzkiej pamięci. Za pomoc w przygotowaniu artykułu autor składa najserdeczniejsze podziękowania pod adresem Pani Christine Mower (Coal Liabilities Unit, Department of Energy and Climate Change, Londyn) oraz Pani Joanny Gacek. 

n

Bibliografia Publikacje książkowe T. Hickman, Called Up, Sent Down. The Bevin Boy’s War., The History Press 2010. D. Hollows, As I Recall: Bevin Boy’s Story, Brevin Books 2007. W. Taylor, The Forgotten Conscript. A History of the Bevin Boy, Babash Rayan 2003.

Odsłonięty uroczyście w dniu 7 maja 2013 roku przez Sophie, Countess of Wessex, pomnik w National Memorial Arborteum w Alrewas, Staffordshire, poświęcony pamięci Chłopców Bevina z jakże znamiennymi słowami wyrytymi w kamieniu: WE ALSO SERVED (MY TAKŻE PEŁNILIŚMY SŁUŻBĘ)

Witryny internetowe http://www.theforgottenconscript.co.uk (dostęp: 17 stycznia 2015 r.). http://www.bevinboysassociation.co.uk (dostęp: 17 stycznia 2015 r.). https://www.gov.uk/apply-for-bevin-boys-veterans-badge (dostęp: 17 stycznia 2015 r.). http://www.bigburymint.com (dostęp: 17 stycznia 2015 r.).

www.armia24.pl

Książki w języku angielskim

Bartłomiej Błaszkowski      Bevin Boys – zapomniani uczestnicy wojny

a j c o Prom Y T A R E M U N E R P Razem 12 wydań!

: Pakiet 1

+

ł 155,00 z

+

+

+

=

+

oraz

Wydanie Specjalne

Okrę

6 wydań!

ł 225,00 z

85,00 zł 95,00 zł

: Pakiet 3 yn y Magaz n a w o tr s u Il ia r owany Milita aria Ilustr c. it il M , y w pe ko

Wojs y Wyd. S Wojskow l Magazyn er Mode

Okręty or

az

ł 360,00 z

wilczyńska grażyna warszawa darłak michał roPczyce Błoński PioTr warszawa Pirek PioTr kleszczów muczyński jakuB london marchwicki andrzej kraków PoTyński wojciech ciechocinek chowaniak marek wadowice madej alBerT oPole Bąkowski sławomir świdnica karolak eulalia gdynia olszak michał Poznań gajowiak krysTian świdnik mysiński maciej milanówek Broczek mariusz jelenia góra szymczak roBerT gdynia

Sup

ł

325,00 z

łyziński Paweł sierPc PiechoTa marcin Poznań junkiewicz roman TrzeBiaTów PieTrzyk wojciech gdańsk koss ViTalii wrocław rozlau Paweł warszawa król jarosław koszalin Białek henryk radzionków nowojewski maciej wieluń rogala marek józefosław janowiecka helena nadarzyn gawęda Paweł Tomaszów mazowiecki maTecki grzegorz radom kuBala łukasz kraków Brzeziński PioTr doBrcz Banaś waldemar warszawa mroczkowski maciej ochla gurgul łukasz Brzesko kucharczyk mariusz Polkowice

Prenumerata to: 1. Gwarancja otrzymania każdego numeru wprost do domu; 2. Stała niższa cena przez cały rok; 3. Możliwość dokonywania zakupów wybranych książek w cenach promocyjnych (do 30%); 4. Możliwość zakupu książek, których nakłady przeznaczone do sprzedaży krajowej są limitowane; 5. Szansa na otrzymanie jednej ze 100 atrakcyjnych nagród rzeczowych (książek, zegarków, kubków, koszulek, bluz i wielu innych).

75,00 zł

Magazyn Wojskowy

Okręty 6 wydań!

Nagrody czekają na Ciebie!!!!

Borowiec wojciech radom cygański Przemysław skierniewice dondziak grzegorz wrocław drzał dariusz warszawa kolanek sławomir widawa głowacki Tomasz nadolice wielkie węsierski sławomir łąg sTrzała andrzej czarna ruTka krzyszTof sTarachowice Placek naTalia łęki górne anTonik grzegorz kędzierzyn koźle machTyl krzyszTof śrem serylak Tadeusz zielona góra krawczyk adam elBląg zimak marcin szasTarka

70,00 zł

Militaria Ilustrowany

p Wojsk y Wyd. S Wojskow Magazyn ty

ł

+

6 wydań!

ł

240,00 z

=

Magazyn Wojskowy

145,00 z

: Pakiet 2 yn y Magaz n a w o Ilustr ia r any a w it o il tr s M ria Ilu a it il M , y ec. ow

Razem 18 wydań! Razem 24 wydań!

Oni już wygrali

=

owy oraz yn Wojsk y Magaz n a w kowy o js tr Ilus azyn Wo Militaria any Mag w o tr s u Il ec. Militaria Wyd. Sp

Militaria Ilustrowany

85,00 zł 95,94 zł

Super Model 6 wydań!

120,00 zł 126,00 zł

Fundatorami nagród są: Należność za prenumeratę należy wpłacić na nowy numer konta Oficyny Wydawniczej Kagero: 22 1600 1446 0003 0517 9477 7150 W tytule przelewu prosimy podać nazwę magazynu lub pakietu, który chcą Państwo zaprenumerować.

Oficyna Wydawnicza Rytm, Wydawnictwo Rebis, Wydawnictwo Replica, Wydawnictwo RM, Wydawnictwo Finna, Instytut Wydawniczy Erica, Wydawnictwo Oskar, Wydawnictwo Fronda, Surge Polonia, Oficyna Wydawnicza KAGERO.

Każdy Czytelnik, który wykupi prenumeratę do 31 marca 2016 roku ma szansę otrzymać jedną z wielu atrakcyjnych nagród!

Więcej informacji na stronie www.sklep.kagero.pl a także pod numerem telefonu 81 501 21 05 oraz e-mailem [email protected]

View more...

Comments

Copyright © 2020 DOCSPIKE Inc.