January 11, 2018 | Author: Anonymous | Category: N/A
Download 18 marca 2011 - Infolinia Chicago...
w numerze: Jodek potasu znika z półek sklepowych
Walka o prom kosmiczny
Yanni
str. 4
str. 7
str. 10
Jaka recesja? Liczba milionerów w USA wzrosła o 8% Mimo rekordowego bezrobocia, powiększającego się długu publicznego i gwałtownie kurczących się oszczędności na prywatnych kontach Amerykanów, liczba milionerów w USA podniosła się ostatnio aż o 8 procent. str. 3
www.infolinia.com
Tydzień 11 Rok XVIII No. 371
Władze Illinois mają do swej dyspozycji 13 samolotów pasażerskich i trzy śmigłowce. Koszt ich utrzymania jest wysoki, w związku z czym republikanie zaproponowali, by się ich pozbyć. Pomysł nie spodobał się niektórym demokratom. str. 3
Poszukiwania rozpoczęte
Stan chce odebrać więźniom wynagrodzenie za pracę
Chicago Police Board poszukuje już kandydatów na stanowisko superintendenta miejskiej policji. Zainteresowane osoby mogą składać podania od środy. Wydaje się, że najważniejsze pytanie, na które muszą odpowiedzieć przed radą zainteresowani nie dotyczy przestępczości, czy walki z gangami, ale metody na podniesienie morale wśród szeregowych policjantów. Zaufanie do byłego szefa policji w szeregach departamentu był niskie od początku, czyli 2008 r., gdy objął on to stanowisko. To z kolei wpływało podobno na wyniki pracy i zaangażowanie. Nowy superintendent ma przede wszystkim odzyskać poparcie swych podwładnych, co obok zwykłych, codziennych obowiązków szefa departamentu będzie jego głównym zadaniem. str. 3
Sąd Najwyższy Illinois wysłuchał we wtorek argumentów w sprawie, która może zdecydować o tym, czy więźniowie posiadający pracę będą oddawali swe wynagrodzenie w ramach zwrotu kosztów ich utrzymania. str. 3
Rząd USA zatroszczy się o prywatność obywateli w internecie Amerykańscy kongresmeni będą debatować nad projektem ustawy, która będzie chronić mieszkańców USA przed firmami zbierającymi dane na ich temat online. str. 8
Polskie 5 minut w Europie Dokładnie 264960 minut, czyli 184 dni – od 1 lipca do 31 grudnia 2011 roku, Polska po raz pierwszy będzie przewodniczyć pracom Rady Unii Europejskiej. To bardzo mało, aby zrealizować ambitne cele, ale to największa szansa, jaką dała nam historia na promocje Polski nie tylko w Europie, ale i na świecie. str. 6
Zasypiamy za kierownicą W kwietniu ubiegłego roku w czasie wiosennej przerwy w nauce, grupa trzech młodych studentek ze stanu Michigan wybrała się na Florydę na tzw. spring break. Postanowiły jechać nieprzerwanie. O 4 rano dwie z nich zasnęły na siedzeniach dla pasażerów, trzecia, mimo zmęczenia kontynuowała jazdę. Gdy kilkadziesiąt minut później ona też zasnęła za kierownicą pojazd przeciął 3 linie autostrady i wpadł z prędkością ponad 80 mph do przydrożnego rowu. Dwie zginęły na miejscu, trzecia w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Stanowa flota powietrzna Sprzedać, czy nie?
18 marca 2011
str. 4
Uciec przed promieniowaniem Największy w ostatnim ćwierćwieczu kryzys nuklearny powstały w wyniku trwających od piątku pożarów reaktorów dopełnia obrazu katastrofy rozwijającej się w następstwie trzęsienia ziemi o sile 8.9 stopni i tsunami, które w ubiegły piątek zniszczyło północno wschodnią część Japonii. Liczba ofiar szacowana jest na około 10,000, ale na realne szacunki trzeba będzie poczekać parę tygodni. Miliony mieszkańców borykają się z utratą swych najbliższych i domów, mając do dyspozycji niewiele żywności, wody i ogrzewania, w warunkach niskich temperatur i śniegu. Około 500 tysięcy Japończyków mieszka w schroniskach. Co gorsza, z terenów dotkniętych promieniowaniem docierają doniesienia o niechęci i obawie świadczenia pomocy humanitarnej z zewnątrz. Ciągle nie udaje się ujarzmić pożarów reaktorów, które wywołują obawy dotyczące przemieszczania się chmury radioaktywnej w obszarach tak odległych jak Hawaje, Stany Zjednoczone, czy Kanada. W elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi na północnych wschodzie Japonii od piątku zanotowano trzy wybuchy i pożary, które zniszczyły systemy chłodzenia elektrowni. W środę władze japońskie poinformowały o kolejnym pożarze w uszkodzonym, czwartym reaktorze. str. 9
Kursy Walut wg. NBP Dolar 1 USD Euro 1 EUR
2.90 zł 4.08 zł
Giełda Amerykańska Dow Jones Industrial Nasdaq S&P 500 Baryłka ropy
11,774.59 2,636.05 1,273.72 102.96
Średnie oprocentowanie pożyczek: wg. www.bankrate.com Stała 30-letnia pożyczka 4.74% Stała 15-letnia pożyczka 3.98% Zmienna pożyczka 5-letnia 3.33%
Najniższe ceny benzyny wg. www.chicagogasprices.com $3.51
Speedway
$3.51
Citgo
$3.52
BP
1150 S Main St & Morris Ave., Lombard 217 E Irving Park Rd & Cedar, Wood Dale 600 W Irving Park Rd / Church, Bensenville Dane: 9 pm, 03.17.2011
18 MARCA 2011
MONITOR
WIADOMOŚCI LOKALNE
Poszukiwania rozpoczęte Dokończenie ze str.1
Kandydaci pragnący zastąpić Weisa mają czas do 11 kwietnia na złożenie podań i muszą odpowiedzieć na cztery pytania. Pierwsze już znamy, pozostałe trzy podobne są do zadawanych w 2007 roku, czyli podczas ostatnich, ogólnokrajowych poszukiwań: jakie są twoje dotychczasowe osiągnięcia; w jaki sposób zamierzasz zmniejszyć przestępczość; jak wpłyniesz na zróżnicowanie pracy i zatrudnienia w departamencie. Na pytania te prawdopodobnie potrafiłby w zadowalającym stopniu odpowiedzieć Terry Hillard, pełniący obecnie w zastępstwie funkcję superintendenta, ale już zapowiedział, że robi to tylko chwilowo na specjalną prośbę burmistrza Daley i Rahma Emanuela, który 16 maja ma objąć najwyższe stanowisko w mieście. Na pytanie, czy ewentualnie rozpatrzyłby powrót do departamentu odpowiedział z uśmiechem, ale zdecydowanie: „Nigdy w życiu”. Rada Policji ma teraz trzy miesiące na przedstawienie trzech finalistów zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań. Zwycięzcę wybierze Emanuel, który kilka dni temu z podziwem mówił o osiągnięciach Charles`a Ramsey, który kilkanaście lat temu pełnił już w Chicago tę funkcję, później pracował jako superintendent w kilku dużych miastach włączając w to Waszyngton, obecnie nadzoruje pracę policji w Filadelfii. Ramsey przyznał, że burmistrz-elekt już się z nim kontaktował proponując powrót do Chicago. „Jest to kusząca propozycja, zwłaszcza, że to moje rodzinne miasto i mam tam najbliższych. Ale od mojego wyjazdu minęło wiele lat, sporo się zmieniło” – powiedział Ramsey w rozmowie z dziennikarzami. Prawdopodobną motywacją byłyby w tym przypadku pieniądze. Ramsey zarabia jako szef policji w Filadelfii $185.000 rocznie i pobiera $95.000 emerytury za pracę na tym samym stanowisku w latach 90. w Chicago. Do tego nie jest zobowiązany kontraktem ale, jak sam zaznacza, ma bardzo przyjazne stosunki z burmistrzem tego miasta. Chicago nie jest mu na razie w stanie zagwarantować pensji Weis`a, która wynosiła $310.000 rocznie. Był to najwyższy zarobek przyznawany jakiemukolwiek pracownikowi miejskiemu w historii naszego miasta i uzyskany dzięki połączeniu dwóch odpowiedzialnych stanowisk – przynajmniej przez pierwsze miesiące 2008 r.
Ramsey mógłby liczyć na standardowe $185 tysięcy, tyle też otrzymywał poprzednik Weis`a, tyle dostają inni superintendenci w kraju. Musiałby dodatkowo zrezygnować z emerytury chicagowskiej, więc finansowo taki zabieg mu się nie opłaca. Nie wiadomo jednak z jakich uprawnień skorzysta Rahm Emanuel i jakich argumentów użyje. Na razie Ramsey kuszony jest perspektywą powrotu i nie odrzuca tej możliwości. Na pytanie, w jaki sposób poradziłby sobie z niskim morale wśród policjantów Ramsey odpowiada, że to nie jest trudne: „Wystarczy wziąć udział w kilku porannych zebraniach, pokazać się w różnych dzielnicach, dowiedzieć, czy czegoś im nie potrzeba i dać do zrozumienia, że mogą na mnie liczyć”. Czasu jest niewiele, gdyż nowy burmistrz chciałby już mieć nowego szefa policji w dniu inauguracji, czyli 16 maja, a to poważnie ogranicza poszukiwania. Wprawdzie Emanuel obiecał podporządkować się prawom i procesom obowiązującym podczas zatrudniania nowego superintendenta, to jednocześnie prowadzi poszukiwania na własną rękę. „Gdy chodzi o bezpieczeństwo miasta, to nie możemy marnować czasu” – mówił niedawno rzecznik przyszłego burmistrza. Nawiązał do ostatniego naboru w 2007 i 2008 r. gdy składał się on z 3 etapów, ciągnął miesiącami, był kosztowny za sprawą ogólnokrajowych ogłoszeń i wysokiej liczby kandydatów. Sympatia, jaką okazuje Emanuel wobec obecnego szefa policji w Filadelfii nie oznacza jeszcze, że ma on największe szanse. Wszystko może się zdarzyć: "Chicago to druga co do wielkości formacja policyjna w kraju. Ilu ludzi miało możliwość pracować z taka grupą, ilu jest sobie w stanie z tak dużym departamentem poradzić?" – pytają członkowie Police Board odpowiedzialni za wstępne poszukiwania. Do tej pory nie wiadomo, czy podobnie jak w latach poprzednich miasto zwróciło się o pomoc do Police Executive Research Forum – PERF. Jest organizacja pomagającą w podobnych poszukiwaniach. Do tej pory pomogła ona ponad 60-ciu miastom w zatrudnieniu właściwej osoby. To właśnie ta grupa pomogła w podkupieniu przed laty słynnego szefa nowojorskiej policji, Williama Brattona przez Los Angeles i w kilku innych, głośnych nominacjach policyjnych. PERF zostało zatrudnione przez Chicago 4 lata temu, jednak żaden z jej kandydatów nie uzyskał wystarczającego poparcia.
Stan chce odebrać więźniom wynagrodzenie za pracę Sąd Najwyższy Illinois wysłuchał we wtorek argumentów w sprawie, która może zdecydować o tym, czy więźniowie posiadający pracę będą oddawali swe wynagrodzenie w ramach zwrotu kosztów ich utrzymania. Odsiadujący wyrok 60 lat za morderstwo i włamanie Kensley Hawkins w ciągu ostatnich 21 lat zaoszczędził $11,000 odkładając miesięcznie $75 z pieniędzy zarobionych przez siebie przy składaniu mebli w więzieniu. Illinois chce teraz zabrać mu wszystkie oszczędności w ramach zwrotu kosztów utrzymania. Stan wyliczył, że jego dotychczasowy pobyt za kratkami kosztował podatników ok. 465 tysięcy dolarów. Dokończenie na stronie 4
3
Jaka recesja? Liczba milionerów w USA wzrosła o 8% Mimo rekordowego bezrobocia, powiększającego się długu publicznego i gwałtownie kurczących się oszczędności na prywatnych kontach Amerykanów, liczba milionerów w USA podniosła się ostatnio aż o 8 procent Jest to podobno zasługa wyjątkowo ożywionego w ostatnich miesiącach rynku akcji i obligacji – wynika ze środowego raportu Spectrem Group. W 2010 r. w USA było 8,4 mln. gospodarstw domowych dysponujących co najmniej milionem dolarów. Dla porównania, rok wcześniej było ich 7,8 mln. Zysk na rynku akcji w 2010 roku był znaczący, jednak mimo to inwestorzy spodziewali się większego zwrotu z inwestycji. Takiego choćby jak w roku 2007, tuz na początku recesji, czy w 2009, gdy liczba milionerów w kraju wzrosła aż o 16 procent. „Inwestorzy zadowoleni są z powiększającego się stanu posiadania, zachowują jednak ostrożność, gdyż nie są przekonani, że sytuacja na rynku juz się ustabilizowała” – mówi George H. Walper, prezes Spectrem Group nawiązując do faktu, że w 2008 r. liczba milionerów gwałtownie spadła o 27% mimo wczesniejszych i późniejszych powodzeń na giełdzie. W 2010 r. wzrosła też liczba gospodarstw domowych posiadających co najmniej $100,000 z wcześniejszych 34 mln. do obecnych 36 mln. Raport Spectrem Group mówi też, że zmieniło się nastawienie do posiadanych aktywów. „Ludzie chwilowo nie myślą o pomnażaniu pieniędzy, a raczej utrzymaniu obecnego stanu posiadani” – dodaje George Walper.
Stanowa flota powietrzna Sprzedać, czy nie? Władze Illinois mają do swej dyspozycji 13 samolotów pasażerskich i trzy śmigłowce. Koszt ich utrzymania jest wysoki, w związku z czym republikanie zaproponowali, by się ich pozbyć. Pomysł nie spodobał się niektórym demokratom. Prezydent senatu, John Cullerton, zastanawia się, czy republikański pomysł związany z likwidacją stanowej floty powietrznej rzeczywiście pozwoli zaoszczędzić na wydatkach budżetowych. Chicagowski demokrata zasugerował podczas przesłuchania w specjalnej komisji senackiej dalszą kontrolę wydatków, która miałaby na celu sprawdzenie, czy zwrot kosztów regularnych podróży polityków – kolejowych i drogowych, a także związanych z nimi wydatków na zakwaterowanie – nie będzie przypadkiem porównywalny do utrzymania 13 odrzutowców i 3 helikopterów. Cullerton zasugerował, by senator Sue Rezin, republikanka reprezentująca Morris, kontynuowała swe obliczenia, tym razem nieco dokładniej. “Może się okazać, że kosztowałoby to więcej” – powiedział Cullerton w nawiązaniu do zwrotów regularnych podróży. Sue Rezin chce sprzedać większość samolotów Illinois w celu zaoszczędzenia budżetowych pieniędzy. Proponuje zatrzymanie jednego i śmigłowców. Uzyskane w ten sposób pieniądze zasiliłyby ogólny fundusz stanowy.
“To niewielki krok w celu zmniejszenia wydatków i deficytu – powiedziała podczas tego samego przesłuchania przed komisją – Ale na dłuższą metę chodzi też o odzyskanie zaufania podatników i pokazanie, że wydajemy ich pieniądze rozsądnie”. Obecny koszt utrzymania samolotów i śmigłowców stanowych to 8 milionów dolarów rocznie. Rezin zaznacza, że w ubiegłym roku suma ta podniosła się o 20%. Podobną propozycje złożył wcześniej w stanowej Izbie Reprezentantów republikanin Bill Mitchell. Jego plan przewidywał jednak rezygnację z trzech odrzutowców i dwóch śmigłowców.
4
MONITOR
18 MARCA 2011
WIADOMOŚCI LOKALNE
Jodek potasu znika z półek sklepowych Kryzys nuklearny w Japonii i związane z nim ryzyko skażenia promieniotwórczego tamtych rejonów sprawił, że wiele osób w USA, nawet w Chicago, stara się uzupełnić domowe zapasy lekarstw. Najpopularniejszy wśród kupujących jest jodek potasu, składnik płynu Lugola, który w ciągu kilku dni stał się na terenie naszej aglomeracji towarem bardzo poszukiwanym.
Eksperci zapewniają, że przyjmowanie w chwili obecnej jakichkolwiek środków zapobiegających wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu jest niewskazane, wręcz szkodliwe biorąc pod uwagę skutki uboczne ich przyjmowania. Naukowcy na bieżąco kontrolujący powietrze i wodę uspokajają mieszkańców USA, zwłaszcza środkowego-zachodu, że nie ma się czego obawiać. Jedynie zachodnie wybrzeże USA może być narażone na niewielkie skażenie, ale tylko w przypadku poważnej katastrofy nuklearnej w Japonii. Informacje te nie uspokajają mieszkańców. Jodek potasu praktycznie zniknął z półek w Chicago. Apteki informują, iż każdego dnia kupuje go od 40 do 60 osób. Wiele odchodzi z kwitkiem, gdyż zapas jodku potasu już się wyczerpał. Wszyscy zainteresowani przyznają, że ich zainteresowanie środkiem ma związek z sytuacją w Japonii.
Środek sprzedawany jest w postaci pigułek i w płynie. Nie potrzeba na jego zakup recepty. Ma działanie odkażające, jest stosowany w leczeniu pewnych schorzeń tarczycy w zależności od dawki pobudza lub hamuje czynność tego gruczołu. W postaci rozcieńczonej ma zastosowanie jako antyseptyk do płukania gardła. Na całym świecie znany jest jednak jako składnik płynu Lugola, opracowanego przez Jeana Lugola w roku 1829. To wodny roztwór jodu z jodkiem potasu o następującym składzie: jod – 1%, jodek potasu – 2%, woda destylowana – 97%. Zapobiega wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu z opadów promieniotwórczych. „Próbujemy zamówić jego większą ilość – mówi przedstawiciel sklepu Kramers – Ale w tej chwili to towar trudny do zdobycia. Inne sklepy mają jeszcze niewielki jego zapas”. Niektóre apteki, na przykład Walgreens, w ogóle nie prowadzą sprzedaży jodku potasu. Inne punkty w całym kraju donoszą o zwiększonym zainteresowaniu środkiem. Mieszkańcy USA nie tylko obawiają się konsekwencji wybuchu w Japonii, ale zdali sobie sprawę, że coś podobnego w każdej chwili może zdarzyć się na tereDokończenie na stronie 7
Stan chce odebrać więźniom wynagrodzenie za pracę Dokończenie ze str. 3
Według obowiązującego obecnie prawa Illinois może przejąć aktywa wartości powyżej $10,000 w celu odzyskania wydatków na utrzymanie takiej osoby. Jednak adwokat reprezentujący Hawkinsa przypomina, iż chodzi o pieniądze uzyskane w ramach otrzymania spadku, emerytury, czy sprzedaży. Nie może jednak przejąć pieniędzy zarobionych w czasie wykonywania więziennej pracy. Jeśli stan uzyska pozwolenie sądu na przejęcie tych pieniędzy, wówczas dojdzie do sytuacji, w której więźniowie nie będą starali się o pracę, która może dać im nowy zawód po wyjściu na wolność. “Nie sądzę, by stan lub departament więziennictwa zdawał sobie sprawę z konsekwencji – mówi David Simonton, adwokat Hawkinsa – Mam nadzieję, że Sąd Najwyższy spojrzy na sprawę z innej perspektywy, zwłaszcza dobra publicznego i zda sobie sprawę, że legislatura popełniła błąd przygotowując nowe przepisy”. Prawo stanowe pozwala jednak w tej chwili na przejęcie przez departament więziennictwa 3% zarobku osób przebywających w placówkach penitencjarnych. W związku z tym odliczone juz zostało i odebrane $751 z zaoszczędzonych przez Hawkinsa 11 tysięcy. Sprawa ta może być precedensem, który pozwoli stanowi przejmować całość zarobku więźniów. Wówczas nie będą oni starali się o zajęcie, które nie jest obowiązkowe, a w wielu przypadkach pozwala na szybszą rehabilitację po wyjściu na wolność.
Zasypiamy za kierownicą Dokończenie ze str.1
Jeśli samochodów obok nas jedzie z nadmierną prędkością, przecina linie, hamuje bez powodu, nie oznacza to automatycznie, że jego kierowca znajduje się pod wpływem alkoholu, rozmawia przez telefon lub zajmuje się właśnie wysyłaniem sms-ów. Istnieje szansa, że walczy ze snem. 41 procent ankietowanych w ubiegłym roku kierowców przyznało się do chwilowego zaśnięcia za kierownicą. 11 proc., co stanowi tysiące kierowców w kraju, przyznało, że tylko w ciągu ostatniego roku zdarzyło im się zamknąć oczy na ponad minutę podczas jazdy po wielopasmowych autostradach. Zaśnięcie osoby prowadzącej samochód jest każdego roku przyczyną około 100 tysięcy wypadków drogowych w całych Stanach Zjednoczonych, w wyniku których życie traci ponad 1500 osób, a 71 tysięcy doznaje poważnych obrażeń. Illinois znajduje się wśród stanów, w których do podobnych wypadków dochodzi najczęściej, zwłaszcza wiosną i jesienią, podczas zmian pór roku i czasu. Często nie zdajemy sobie sprawy, że niewinne ziewanie, klejące się oczy i pojawiające się nagle w umyśle obrazy podobne do snów powinny być dla nas znakiem ostrzegawczym. Od lat wiadomo, że zmęczenie bardzo niekorzystnie wpływa na koncentrację i szybkość reakcji, które są niezbędnymi elementami bezpiecznego prowadzenia samochodu. Efekty zmęczenia podobne są do jazdy po spożyciu alkoholu lub pod wpływem zakazanych substancji. Senność wpływa na skupianie uwagi oraz zdolność do przetwarzania informacji – jakże krytyczne aspekty bezpiecznej jazdy. Kiedy nasz mózg spowalnia, spada również zdolność do podejmowania szybkich decyzji w sytuacjach awaryjnych. Wiele ograniczeń, które występują od alkoholu występuje również podczas jazdy bez snu. Nigdy jednak nie przeprowadzono zmasowanej akcji informacyjnej na ten temat, mimo, że dane są łatwo dostępne, a statystyki wręcz porażające. Brytyjscy naukowcy przeprowadzili w ubiegłym roku badania, z których wynika, iż poważny niedobór snu odpowiada 0,10 promila alkoholu we krwi, a w niektórych przypadkach jest bardziej niebezpieczny. National Sleep Foundation jest jedną z agencji gromadzących dane statystyczne na temat zagrożeń płynących z jazdy w takim stanie. Wyniki badań przesyłane są każdego roku do National Highway Traffic Safety Administration, która i bez nich doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożenia na autostradach i drogach. Co kilka lat zresztą podejmowane są próby wprowadzenia odpowiednich przepisów zakazujących jazdy w stanie sennym i podczas zmęczenia, jednak nie byłyby one łatwe do wyegzekwowania. Jedyne o co starają się różne organizacje, to podwyższenie kar za spowodowanie wypadku po zaśnięciu za kierownicą. W tej chwili w większości przypadków kierowca, który spowodował wypadek w ten sposób karany jest zwykle grzywną. AAA Foundation for Traffic Safety oblicza, że aż 16,5% śmiertelnych wypadków w USA spowodowanych jest przez sennych i zmęczonych kierowców. Liczby te z roku na rok są coraz wyższe. Naukowcy mówią też, że na zaśnięcie za kierownicą najbardziej narażeni są mężczyźni i nastolatkowi powyżej 16 roku
życia. Z badań przyczyn wypadków wynika, że mężczyźni o 61% częściej, niż kobiety prowadzą samochód w stanie wyczerpania. Kierowcy pomiędzy 16, a 24 rokiem życia mają 78% większą szansę na zaśnięcie za kółkiem. Do tej pory uważano, iż przyczyna zasypiania za kierownicą jest wyłącznie niedostateczna liczba godzin snu. W tej chwili naukowcy przekonują, iż powód może być jeszcze jeden: "sleep apnea", czyli dolegliwość znana jako "bezdech senny". Ocenia się, że ponad 18 milionów Amerykanów, głównie mężczyzn cierpi na to schorzenie. Charakteryzuje się ono zatrzymaniem oddechu podczas snu i głównie spowodowane jest niedrożnością górnych dróg oddechowych. Osoba taka mimo wielu godzin snu jest w ciągu dnia zmęczona oraz ma trudności z koncentracją. Udowodniono, że schorzenie to ma bardzo zły wpływ na serce, ciśnienie i jest powodem wielu chorób. Oprócz tego cierpiące na nie osoby są mniej produktywne w pracy, czy w obowiązkach domowych. Podczas kierowania pojazdem narażeni jesteśmy często na monotonię. W takich sytuacjach bardzo szybko pojawia się zmęczenie, zwłaszcza jeśli powracamy z pracy do domu, lub mamy za sobą długą trasę. Najniebezpieczniejsze są takie chwile właśnie dla osób, u których stwierdzono bezdech senny. Sen nadchodzi szybko i nieoczekiwanie. Niestety, ocenia się, że ponad 90% osób z tą chorobą nigdy nie zostało zbadanych, a drobne, codzienne dolegliwości tłumaczą one innymi powodami. Niestety, nie potrafimy właściwie ocenić swych sił i często przekonani jesteśmy, że damy radę. 70% kierowców którzy spowodowali wypadek po zaśnięciu przyznaje, że w jednej chwili walczyli ze snem, w drugiej budzili się w szpitalu. Kierowcy, których dopada zmęczenie robią co mogą, by zachować przytomność za kierownicą. Słuchają głośno muzyki, otwierają okna, piją kawę i łykają tabletki z kofeiną. Według policji, a przede wszystkim naukowców jest tylko jeden sposób – sen. Organizacja AAA namawia, by przed długa trasą spać co najmniej 6 godzin. W nocy należy robić przerwy co dwie godziny lub 100 mil. Apeluje również, by nie podróżować w czasie, w którym zwykle śpimy. Warto też wydłużyć podróż, zatrzymać się na noc, niż kontynuować ją na siłę. Jeśli posiłkujemy się kawą lub innymi specyfikami zawierającymi kofeinę zróbmy to co najmniej 30 min. przed jazdą, by dotarła ona do krwiobiegu i przyniosła efekty. Najlepszym sposobem jest jednak podróżowanie z pasażerem, który nie śpi, rozmawia z nami i kontroluje nasz stan. Jeśli jedziemy sami to zwracajmy uwagę na pierwsze symptom, które mogą doprowadzić do tragicznych następstw. Są nimi między innymi częste ziewanie, utrzymywanie na siłę otwartych oczu, sny na jawie, rozdrażnienie, niepokój, przeoczenie znaku drogowego lub zjazdu z drogi.
6
MONITOR
18 MARCA 2011
FELIETON Rafał Jurak
Polskie 5 minut w Europie
[email protected]
Barbara Bilszta
Wybierz swoją truciznę
Dokładnie 264960 minut, czyli 184 dni – od 1 lipca do 31 grudnia 2011 roku, Polska po raz pierwszy będzie przewodniczyć pracom Rady Unii Europejskiej. To bardzo mało, aby zrealizować ambitne cele, ale to największa szansa, jaką dała nam historia na promocje Polski nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Wszyscy nagle zaczęli zastanawiać się nad bezpieczeństwem reaktorów atomowych tak, jakby temat do tej pory nie istniał. Musiało dojść do zagrożenia, by nagle rządy wszystkich państw atomowych przypomniały sobie o potencjalnych problemach z tym związanych. Europa wykorzystuje sytuację w Japonii do własnych celów, chociaż każdy kraj członkowski inaczej. Niemcy na przykład zatrzymują siedem elektrowni na trzy miesiące i będą dokładnie sprawdzać wszystkie zabezpieczenia. Jednocześnie obiecują przyspieszenie planów mających na celu całkowitą ich likwidację i zastąpienie elektrowniami na paliwa odnawialne. To polityczne posunięcie, gdyż Niemcy nigdy nie ufali tym urządzeniom i teraz tamtejszy rząd chce zebrać nieco punktów. Nikt bowiem nie ma wątpliwości, że bez nich kraj stanie w miejscu. W tej chwili zaledwie kilkanaście procent energii pochodzi tam ze źródeł odnawialnych, trochę więcej ze spalania węgla, reszta to rozszczepienie atomu. Niemcy będą więc musieli powrócić do paliw kopalnych, przynajmniej na razie, choć będzie to ze szkodą dla środowiska. Wytłumaczenie już się znalazło – dla planety to nieistotne skąd pochodzi dwutlenek węgla, od nas, z Portugalii, czy innego kraju. Takie plany ma obecny rząd, jakie będzie miał następny, zobaczymy. Kraj ten już wie, jaki ma przed sobą wybór, pozostaje kwestia, czy się na to zdecyduje. Bo podobnie jak w innych krajach, wszyscy wiedzą tam, że energia z innych źródeł będzie znacznie droższa. Nikomu to nie przeszkadza i nie ma się co dziwić. Po awarii w Czarnobylu niektóre miejsca w Niemczech do dziś promieniują. W Polsce też, choć akurat ten argument nie jest w dyskusji na temat przyszłości energetycznej naszego kraju zbyt często używany. W Hiszpanii na ulice Madrytu wyszło kilka tysięcy ludzi domagając się zamknięcia natychmiast najstarszej elektrowni atomowej w tym kraju. Rząd obiecał sprawdzić zabezpieczenia i zrobić w tej sprawie, co się da. Francja o problemach nie chce słyszeć. Ma najwięcej reaktorów w przeliczeniu na mieszkańców i jest pod tym względem potęgą. Czy ją to przekonanie o własnej wielkości uchroni przed ewentualnymi problemami? Raczej nie… Włosi nie biorą udziału w rozmowach, bo decyzje w tej sprawie podjęli już lata temu postanawiając, że nie będą się bawić ze strukturą atomu. Kraje takie jak Polska dyskutują od lat i żadnych wniosków nie wyciągają. Prawdopodobnie gdy świat zacznie zamykać swoje elektrownie atomowe i przestawiać się na nowe i bezpieczne technologie, u nas z wielkim namaszczeniem ruszy budowa pierwszego reaktora. Cieszy postawa amerykańskich naukowców, którzy do tematu podchodzą spokojnie i nie pozwalają politykom zbyt dużo na ten temat mówić. Wszyscy przyznają, że byłoby dobrze zamienić atom na spiętrzoną wodę, promienie słoneczne i inne, lepsze, bezpieczniejsze źródła, ale na razie kraj nie może sobie na to pozwolić. Zapotrzebowanie na prąd będzie coraz większe, głównie za sprawą coraz droższej ropy, gazu, węgla i rosnących potrzeb. Dano nam do zrozumienia, że podwoimy wysiłki nad zapewnieniem bezpieczeństwa reaktorów, może zastanowimy się nad zamknięciem lub przeniesieniem kilku w lepsze miejsce – dalej od Kalifornii – ale na razie nic więcej zrobić nie możemy. Na razie amerykańska gospodarka polega głównie na spalaniu ropy, gazu i węgla – odpowiednio 37, 24 i 20 procent pozyskiwanej energii – reaktory
atomowe dostarczają jej ok. 9%, ale ich udział rośnie. Byśmy mieli pełen obraz należy dodać, że elektrownie wodne dostarczają w USA ok. 3%, wiatrowe 0.7%, geotermiczne 0.4%, słoneczne zaledwie 0.1%. Rośnie też rola spalanej biomasy. W tej chwili Stany Zjednoczone uzyskują z niej ponad 4% swej energii. Reaktory atomowe mają wprawdzie 9% udział w produkcji energii, ale aż 20% prądu płynącego w sieci elektrycznej miast pochodzi z tego źródła. Osobiście nie mam wyrobionego zdania na ten temat. Jak większość z nas podświadomie obawiam się jakiegoś tragicznego wydarzenia w jednej ze stu czterech elektrowni atomowych w USA. W samym Illinois mamy ich jedenaście. Jednak im dłużej nic złego się nie dzieje, tym spokojniej śpię. Zapominam, że ta niewidzialna śmierć może pojawić się w każdej chwili i nie będzie przed nią ucieczki. Z ogniem można walczyć wodą, przed woda można uciec w górę, promieniowania jednak nic nie zatrzyma. Z drugiej strony rozumiem, że czasem trzeba podjąć skalkulowane ryzyko, by coś osiągnąć. To trochę tak jak palenie papierosów i jazda samochodem. Wiemy, że paląc zwiększamy ryzyko poważnych chorób, ale nie myślimy o tym, dopóki nie usłyszymy diagnozy lekarza. Nie musimy szybko jeździć, ale to robimy. Do pierwszego, poważnego wypadku. Na razie wszystko jest pod pozorną kontrolą. Od czasu wybuchu w Pensylwanii 32 lata temu nic się nie wydarzyło, a kontrole są tak skuteczne, że sami obrońcy środowiska namawiają do budowy kolejnych reaktorów w USA, które dostarczają prąd non stop przy zerowej emisji szkodliwych gazów. Żadna metoda pozyskiwania energii nie będzie dobra. Atom może wymknąć się spod kontroli, palenie węgla powoli zabija środowisko w którym żyjemy, ropa się kiedyś skończy, nie możemy zbudować zapór co kilometr na wszystkich rzekach, promieni słonecznych może dociera do nas sporo, ale jeszcze nie potrafimy ich skutecznie łapać. Dziennik USA Today rozpoczął kilka dni temu dyskusje z czytelnikami zatytułowaną “Atom, węgiel, czy ropa. Wybierz swoją truciznę”. Gazeta przypomina, że każdy sposób niesie ze sobą ryzyko. Niedawny wybuch platformy na Zatoce Meksykańskiej uświadomił nam, z jak wielkimi kosztami związane jest wydobycie ropy naftowej. Gazu mamy pod dostatkiem, ale jego wydobywanie jest skomplikowane i niebezpieczne. W czasie tego procesu naruszamy głębokie pokłady skał, wtłaczamy tam wielkie ilości trujących, rakotwórczych substancji chemicznych, które później zatruwają glebę i wodę. Na powierzchnię wydostaje się trujący metan oraz promieniotwórcze elementy. Węgla też jest sporo, ale przy jego wydobyciu ginie wielu górników, a jego spalanie najbardziej zanieczyszcza powietrze, którym oddychamy. Słońce i woda byłyby najlepsze, ale miną dziesięciolecia zanim nauczymy się z ich potęgi korzystać. Specjaliści sugerują, by do energii atomowej podchodzić jak do lotów samolotem. Pilnować, kontrolować, uczyć się na błędach i nie pozwalać na ich powtórzenie. Jednym to wystarczy, innym nie. Za kilka tygodni temat elektrowni zniknie, powrócimy do stałych tematów porzucając w połowie trwające właśnie dyskusje. Pojawią się znowu, przy następnej tragedii, do której na pewno gdzieś, kiedyś dojdzie. Ale widocznie na razie tak musi być. Miłego weekendu.
Przygotowania organizacyjne do polskiej Prezydencji toczą się pełną parą. Realizację pewnych zadań rozpoczęto już w 2007 roku wychodząc od analizy doświadczeń innych krajów. W 2008 roku powołany został pełnomocnik rządu ds. prezydencji, a w styczniu 2009 roku polski rząd przyjął kompleksowy program przygotowań do tego historycznego wydarzenia. Ponadto w 2009 roku zabezpieczone zostały środki finansowe na organizację, ruszyły przygotowania logistyczne, a także szkolenia dla polskich urzędników i pierwsze działania informacyjno-promocyjne. Niezwykle odpowiedzialną funkcję pełnomocnika rządu ds. polskiej prezydencji w UE pełni Mikołaj Dowgielewicz. Jego zdaniem poprzez solidne wywiązanie się z zadań prezydentury mamy szan- sę na przesunięcie się do pierwszego szeregu wśród państw członkowskich. “Istotą prac Rady UE jest stanowienie prawa i podejmowanie decyzji istotnych z punktu widzenia niemal 500 milionów obywateli. (…) To nie tylko ogromne wyzwanie wymagające planowania strategicznego, pełnej aktywności politycznej i organizacyjnej na szczeblu krajowym i europejskim, ale także wielka szansa dla Polski w kształtowaniu Unii Europejskiej. (…) Ale Prezydencja, oprócz wymiaru ściśle politycznego, jest niepowtarzalną okazją do budowania wizerunku państwa, które ją sprawuje. “Wyznaczyliśmy trzy obszary, na których koncentrować się będzie organizacja przygotowań do Prezydencji: obszar polityczny, organizacyjny oraz promocji Polski. Do głównych zadań będzie zatem należało wyznaczenie priorytetów odpowiadających strategicznym celom polskiej polityki, kształtowanie europejskiego procesu decyzyjnego, gospodarowanie zasobami ludzkimi, a także promowanie naszego kraju, jego kultury, gospodarki i walorów turystycznych.” Mamy więc rzeczywistą szansę zakomunikowania światu współczesnej Polski. Dlatego w działania promujące nasz kraj w UE zostały zaangażowane wszystkie instytucje kultury, powstał plan wizjonerski w pełnym, pozytywnym tego słowa znaczeniu. I, CULTURE – Program Kulturalny Polskiej Prezydencji 2011 Głównym przesłaniem Krajowego Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji jest potencjał kultury jako narzędzia zmiany społecznej. Złoży się na niego ponad 1000 projektów artystycznych i 60 wydarzeń cyklicznych realizowanych przez 170 organizacji partnerskich. Odbędą się one w miastach goszczących spotkania wysokiego szczebla – Sopocie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Warszawie oraz dodatkowo w Lublinie, Białymstoku, Katowicach i Krasnogrudzie. Zagraniczny Program Kulturalny Polskiej Prezydencji pod hasłem „I, CULTURE” charakteryzują równie imponujące liczby: 10 stolic, 400 wydarzeń, 100 dni, 10 stref czasowych. To największy z dotychczas realizowanych przez IAM program promocji polskiej kultury zagranicą. Pozwoli poznać nasz kraj, jako nowoczesny i unikatowy, o bogatej i kreatywnej kulturze współczesnej – kreatywne zagłębie Europy. Polskie projekty prezentowane będą w najlepszych galeriach, scenach, klubach i festiwalach Brukseli, Paryża, Londynu, Berlina, Madrytu, Moskwy, Kijowa, Mińska, Pekinu i Tokio. Trzon programu tworzy 6 filarów: • Karol Szymanowski, najwybitniejszy po Fryderyku Chopinie polski kompozytor • Stanisław Lem, nazwany Bachem literatury XX wieku oraz • Czesław Miłosz, jeden z trzech polskich laureatów literackiej Nagrody Nobla. • „Przewodnik do Polaków” – cykl dokumentów w ciekawy i przewrotny sposób opowiadający o polskim społeczeństwie • Interaktywny multimedialny projekt w przestrzeni publicznej I, Culture. Heppening, który połączy uczestników w Berlinie, Brukseli, Kijowie, Kopenhadze, Londynie, Madrycie, Mińsku, Moskwie, Paryżu, Pekinie, Tokio, Warszawie. • I, CULTURE Orchestra – unikatowe i nowatorskie przedsięwzięcie. Stworzą ją młodzi muzycy z Polski i krajów położonych na wschód od Unii Europejskiej: Uroczystą inaugurację prezydencji 1 lipca rozpocznie premiera opery „Król Roger” w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie. Inscenizacji dzieła Karola Szymanowskiego podjął się wybitny brytyjski reżyser operowy David Pountney. "Szczegółowo o projektach kulturalnych "I, CULTURE" będziemy zapewne wiele mówić i pisać w ciągu tego roku. Aby uzyskać pełną perspektywę historycznych wydarzeń, jakie w związku z tym przed nami, zachęcam do zaglądania na stronę internetowa prowadzoną przez MSZ http://www.prezydencjaue.gov.pl"
18 MARCA 2011
MONITOR
WIADOMOŚCI LOKALNE
Walka o prom kosmiczny coraz bardziej zacięta Chicagowskie Adler Planetarium znajduje się wśród 21 organizacji z całego kraju, które chciałyby zaopiekować się jednym z trzech promów kosmicznych, gdy przejdą już one na zasłużoną emeryturę. 12 kwietnia NASA ogłosi, jakie to będą miasta. Próbując uzyskać przewagę nad konkurencją zarząd planetarium zaprezentował plan nowego pawilonu, w którym jeden z promów znalazłby ostateczne miejsce spoczynku. Będzie to Discovery, Atlantis, czy Endeavour? Największe szanse na przejęcie tego pierwszego ma Smithsonian, jednak do końca nic nie jest pewne. Nasze planetarium ma nadzieję, że dzięki prezentacji zwiększy swe szanse na wygrana. Budynek miałby co najmniej 28,000 stóp powierzchni, szklane ściany, a z wnętrza roztaczał się będzie widok na jezioro Michigan i linię brzegową Chicago. Prom kosmiczny zawieszony byłby wewnątrz. “Chcielibyśmy, by sprawiał wrażenie zawieszonego na orbicie – powiedział Paul Knappenberger, prezydent Adler Planetarium – Jakby miał przelecieć przez całe Chicago”. „Kosmiczny wyścig” jak niektórzy nazywają zakrojoną na szeroką skalę kampanię promocyjną traktowany jest przez zaangażowane w to instytucje bardzo poważnie. Byłoby to nie tylko wielkie wyróżnienie, ale również gwarancja posiadania unikatowego obiektu w swoich zbiorach. Koszt będzie spory. NASA przekaże wprawdzie prom bezpłatnie, ale muzeum będzie odpowiedzialne za renowację i transport, które ocenia się na ok. 28 mln. dolarów. Do tego dochodzi koszt budowy specjalnego pawilonu, co może kosztować nawet 70 mln. To wciąż o ponad 300 mln. mniej, niż niedawna budowa nowego skrzydła modernistycznego w Art Institute,
czy o 400 mln. mniej, niż koszt powstania Millenium Park. Szanse na prom mamy, ale inne miasta też o nie walczą: Floryda uważa, że prom należy się jej ze względu na zlokalizowany w tym stanie Przylądek Canaveral, z którego wszystkie rozpoczynały swe misje. Teksas jako argumentu używa Centrum Kontroli Lotów znajdującego się w Houston, natomiast Ohio faktu, że mieszkali w nim pionierzy lotnictwa, bracia Wright. Nowy Jork z historią podbijania przestworzy i kosmosu nie ma wiele wspólnego, zapewnia jednak, że jest w stanie ściągnąć największe tłumy zwiedzających. Co najmniej trzy muzea w Kalifornii uważają, że mają „right stuff”, nawiązując do tytułu głośnego filmu opisującego historię pokonania bariery dźwięku i podbijania kosmosu z udziałem lotników z tamtejszej bazy lotniczej Edwards. Nie ulega wątpliwości, że stawka jest wysoka. „Tak, jak wszystko, co unikatowe, przechodzące w stan spoczynku orbitery będą wielką atrakcją - powiedziała Valerie Neal, kurator Smithsonian National Air and Space Museum – Są jednymi z najważniejszych obiektów związanych z podbojem kosmosu, które trafiły na rynek muzealny od czasów Apollo i Skylab w latach 70.” Discovery juz powrócił ze swego ostatniego rejsu, ostatnie loty czekają w tym roku Atlantis i Endeavour. Później NASA zajmie się podbojem innych planet. Jako pierwszy powstanie statek, który będzie w stanie dolecieć na Marsa. Kiedy? Nie wiadomo, ale to odległa przyszłość.
Jodek potasu znika z półek sklepowych Dokończenie ze str.4
nie Stanów Zjednoczonych. W całym kraju działają 104 elektrownie atomowe, z czego 11 znajduje się na terenie Illinois. Dla większości ekspertów pomysł przyjmowania jodku potasu w tej chwili wydaje się niedorzeczny. Naukowcy z Northwestern University przekonują, iż mamy większą szansę wygrania na loterii, niż odniesienia jakichkolwiek korzyści z przyjmowania tego specyfiku. „Promieniowanie jest naturalną rzeczą, występuje zawsze i wszędzie. Chodzi o podwyższony jego poziom wynikający na przykład z problemów w elektrowni. Szansa, by coś takiego zdarzyło się w tej chwili jest bliska zeru. Radioaktywna chmura z Japonii też nie powinna nas martwić” – mówi dr Elme Lewis, inżynier nuklearny. Lewis zaznacza, że mieszkańcy USA nie powinni się martwić. Nawet gdyby doszło do groźnego wybuchu w Japonii, to radioaktywna chmura w większości rozproszyłaby się podczas wędrówki przez ocean. „Nawet jeśli chmura tu dotrze, to promieniowanie będzie minimalne, mniejsze, niż podczas prześwietlenia u lekarza – dodaje Lewis – będzie oczywiście wykrywalne, ale nie będzie miało większego wpływu na nasze zdrowie”. Mimo zapewnień, tabletki i płyn zawierający jodek potasu znika ze sklepów. Departament zdrowia Los Angeles zaapelował do mieszkańców tego rejonu, by ich nie przyjmowali, zwłaszcza, że możliwe są efekty uboczne. Promieniowanie wzrasta, gdy podróżujemy samolotem, związane to jest z wysokością. Na przykład mieszkańcy Chicago narażeni są na co dzień na 50% mniejszą jego dawkę, niż mieszkańcy Denver – tylko przez położenie względem poziomu morza. Radioaktywny jest też granit, popularny w wystroju kuchni i łazienek na całym świecie. „Jednak całkowicie bezpieczny” – zapewniają eksperci. Przyznają jednak, że licznik Geigera zaczyna głośno brzęczeć w pobliżu granitowych pomników umieszczonych np. w parkach.
7
8
MONITOR
18 MARCA 2011
TECHNOLOGIA
Miliard ćwierknięć w tygodniu
!
%' $
*
Z okazji zbliżającego się 5-lecia twórcy popularnego mikrobloga – Twitter postanowili ujawnić co nieco statystyk. Niemal 5 lat temu rozpoczęły się prace nad serwisem społecznościowym, który dziś znamy jako Twitter. Popularny mikroblog świętować będzie kolejne urodziny już 21 marca bieżącego roku. Z tej okazji twórcy serwisu postanowili podzielić się nowymi statystykami i tak mamy następująco: • Miliard tweetów osiągnięto po trzech latach, dwóch miesiącach i jednym dniu. Obecnie tyle ćwierknięć notowanych jest co tydzień. • Dziennie wysyłanych jest od 50 do 140 milionów tweetów. Tylko 11 marca zanotowano 172 miliony ćwierknięć. • Rekord w ilości tweetów na w jednej sekundzie przypadł 4 sekundy po północy w pierwszy dzień Nowego Roku w Japonii - zanotowano niemal 7 tysięcy ćwierknięć. Ponadto w ostatnim miesiącu notuje się około 460 tysięcy nowych kont dziennie! Jak tak dalej pójdzie, to liczba fanów ćwierkania zbliży się wkrótce do ilości użytkowników Facebooka, których jest obecnie około 600 milionów.
Rząd USA zatroszczy się o prywatność obywateli w internecie Amerykańscy kongresmeni będą debatować nad projektem ustawy, która będzie chronić mieszkańców USA przed firmami zbierającymi dane na ich temat online. Raport przestawiony w grudniu w Departamencie Handlu zwrócił uwagę na rosnącą liczbę stron i aplikacji służących do pozyskiwania i przechowywania danych dotyczących użytkowników internetu. Informacje są potem wykorzystywane do zwracania się do konkretnych osób z ofertą handlową. Raportowi towarzyszyła rekomendacja, by firmy miały obowiązek proszenia klientów o zgodę na korzystanie z danych osobowych do innych celów niż te, do których zostały zebrane. Obywatele powinni mieć także zapewniony dostęp do informacji na swój temat i mieć możliwość upewnienia się, że są one przechowywane bezpiecznie. Nowe pomysły administracji Obamy to zwrot w polityce rządu USA, który przez lata starał się kierować zasadą, by stwarzać tylko minimum regulacji prawnych dotyczących internetu. Urzędnicy przyznają, że zmianę polityki wymusiło natężenie praktyk, które godzą w prywatność i interesy internautów. Szczególnie niepokojące są pliki instalowane w pamięci komputerów podczas korzystania z Sieci. Przeznaczeniem tego oprogramowania jest zdobywanie wiedzy o preferencjach konsumenckich, ale i sytuacji finansowej, a nawet przekonaniach politycznych i religijnych poszczególnych osób. Firmy, które specjalizują się w wykradaniu tych danych, odsprzedają je potem chętnym. Także w grudniu Federalna Komisja Handlu zwróciła się do rządu o dopilnowanie implementacji systemu "Do not track", który miałby utrudnić śledzenie aktywności online użytkownika. Microsoft i Mozilla zapewniają, że pracują nad takimi rozwiązaniami. Byłoby idealnie, gdyby każda przeglądarka zawierała opcję "Nie zezwalaj na gromadzenie danych dotyczących mojej aktywności w Internecie" i potrafiła skutecznie blokować spyware.
iPad 2 już złamany Zaledwie trzy dni potrzebowali hakerzy na złamanie zabezpieczeń najnowszego tabletu firmy Apple, na którym jest już możliwe jest uruchamianie nieautoryzowanego oprogramowania. Haker ukrywający się pod pseudonimem Comex pochwalił się światu, że w trzy dni po amerykańskiej premierze iPada 2, udało mu się wykonać jailbreak, a więc zdjąć wszystkie zabezpieczenia. Na potwierdzenie swych słów zamieścił wideo na którym pokazuje jak na tablecie uruchamia Cydię – program do wyszukiwania oprogramowania nieautoryzowanego przez Apple. Apple z pewnością nie będzie zadowolone z tego faktu i być może do europejskiej premiery iPada 2, zaplanowanej na 25 marca postara się wprowadzić jakąś aktualizację systemu zabezpieczeń.
!
%
Rośliny doniczkowe wymagają dbania, regularnego podlewania, umieszczania w nasłonecznionych miejscach, nawożenia itp. Krótko mówiąc trzeba im poświęcić sporo uwagi, a nie każdy o tym pamięta lub ma na to czas. I dla takich właśnie osób powstał USB Flower Pot. Jest to niewielka doniczka, podłączana pod port USB naszego komputera, w której możemy umieścić prawdziwą roślinkę. Dzięki odpowiedniej aplikacji, komputer będzie nam przypominał o podlewaniu roślinki oraz wystawianiu jej na słońce. Opracowane na podstawie witryn internetowych
&
9 0$09 '/$ ,(%,( '25.21$=( 42:8,@:$1,( < 5$695)$.&-$ *8$4$1628$1$ ! C>
#$64:$5.28( 3426(:9 1$ 82-@ .,(5:(B
.6;4(- 1$ 3(812 1,( :1$-':,(5: 8 +,&$*2 ' ':,5,$- 32&:7-(5: 582%2'A 8 582,&+ 756$&+ 25 02$ /.#-($!($-($ /.75.+( ( "73: 1, * /.20 5 *.-($" 7 *+$)$, *2806 317* #7 3*9 # /.* 0,.56 .#/.5($,6 ( ) * ,.A$17 56*.07612 : 15.)$ /0. 2$76 !6 7 .17"7,($"' , &5 0 -")( 0$17"($ 3+& ,.A$17 *.,%.02.5. &06?: )$>: 0.7, 5( : >,( : 1(< !$7 .! 5 A$ 5.)$ /0.2$76 !"( #. /07$/0.5 #7$-( 20 #6"6)-$&. 7 !($&3 (,/+ -2 ")( /076 3A6"(3 *+ 16"7-6"' (,/+ -285 +3! *2806"' -($ 12 : - -($ 7$ 57&+-($) 2$&. -($ 70.!(9 ,
"C ,*'9 8,A&(- /7E19&+ 475:$-@&9&+ 5,A 3426(: 2 02G( %9? /(35:( 1,G 62 01,( 34:(.21$5: 5,A G( 8;342%/(0 -$ 42:8,@GA 8 %$4':2 .4;6.,0 &:$5,( (1 6(/()21 02G( :0,(1,? 82-( G9&,( '$? , 4$'2D? 8 -(':(1,7 , 0;8,(1,7 (D/, &25 &+&(5: :42%,? '/$ 5,(%,( ':82B 64$&21( :$7)$1,( .20)246 34:9-(012D? -(':(1,$ 2':95.$5: 1$ 1282 < (1".-1(# 5($+3 + 2 ,( 9 , #.+-; /0.2$7< *280 !69 ,.(, 320 /($-($, #5($#7 9 , 5($+3 #$-261285 * A#6 7 -("' /0./.-.5 9 /07$17"7$/6 *.>"( 076 ,.(, 12 -($ 7#0.5( ( /076 ,.)$) 1*0.,-$) $,$06 2307$ -($ 5"'.#7(9. 2. 5 0 "'3!< # 1(.1206 #.1 2 9 , 2$+$%.- *2806 7,($-(9 ,.)$ A6"($ - ).,( 5(#7; ,-($ "(;&+$ 3>,($"'-(