10 - Parafia Ewangelicko

January 19, 2018 | Author: Anonymous | Category: N/A
Share Embed


Short Description

Download 10 - Parafia Ewangelicko...

Description

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

OD REDAKCJI:

Istnieje w naszym życiu wiele rzeczy, których nie możemy zapomnieć, gdyż żyją w nas dalej jako piękne wspomnienie. Co minęło już nie powróci, zostaje gdzieś głęboko w pamięci, chowa się w cień przeszłości, jednak długo pozostaje blask. Są to przeżycia, doświadczenia, spotkania, godziny radości, spełnienia życzeń, które uczyniły nas wdzięcznymi i szczęśliwymi. Może jeszcze dzisiaj czynią nas radosnymi. Nie potrafią ich zakryć nawet ciemne dni i bolesne ciosy. Bo te istnieją również, i dobrze się dzieje, jeśli te piękne i uszczęśliwiające przeżycia zapuszczają w nas głębsze i mocniejsze korzenie, aniżeli sprawy ciemne, niesamowite, niezrozumiałe i pozornie bezsensowne, które nas przerażają, i z którymi nie możemy dać sobie rady — a może nawet nie uporaliśmy się z nimi do chwili obecnej, gdyż zapomnieć tego także nie sposób. Należały wszak do naszego życia, były nam przydzielone, nakładały ciężary, bóle, rezygnację, budziłoyw nas pytania i wątpliwości. A jak widzimy to wszystko dzisiaj? Czy stały się częścią naszej egzystencji, którą aprobujemy, przez którą zostaliśmy ubogaceni, przez co pogłębiło się nasze życie wewnętrzne, wpłynęło na naszą dojrzałość psychiczną? Czy przyjmowaliśmy to wtedy, choć przychodziło nam z trudem, jako dobrą i łaskawą wolę Bożą? Czy jakiekolwiek cierpienie jest pewnym bodźcem zewnętrznym, które kierowane jest przez Boga? Bądźmy szczerzy we wzajemnych relacjach. Jakże łatwo dzieci, młodzież dają się wciągać w zupełnie inny tok myśli. Podejmowane decyzje często są jeszcze niedojrzałe, bezmyślne, wówczas to do nas, rodziców należy odpowiednie pokierowanie dzieckiem, to my powinniśmy być wsparciem. Rodzice swojemu dziecku życzą jak najlepiej, jednak zdarzają się wyjątki. W młodych ludziach często odzywa się pesymizm, szybko rezygnują z osiągnięcia zamierzonego celu. Ich charakter jest jeszcze słaby i wymaga, aby rodzice byli tym drogowskazem. Podobnie jest z dorosłymi, jednak naszym drogowskazem jest Pan Bóg! Dzień w dzień myślimy o tak wielu rzeczach, musimy to pewnie także czynić, ale jak wielu przechodzi obok pytań, które Bóg nam stawia? W różny sposób Bóg chce nam się przypomnieć — czy słyszymy Jego głos? Przemówił do nas w swoim Słowie — czy jest ono jeszcze dla nas tym decydującym Słowem naszego życia? Wiemy, z jaką trudnością przychodzi nam często temu Słowu ufać, mimo wszystko ufać! To zaufanie nie jest nam bowiem dane automatycznie razem z odziedziczonym optymizmem czy zdrowym humorem, chociaż jest bardzo dobrze, gdy się takie cechy posiada. Jak uczy doświadczenie, nie można ufności do Boga odziedziczyć, z ojca na syna. Wiara w sensie chrześcijańskim nie jest nigdy czymś oczywistym, lecz zawsze darem, podarunkiem, który można przyjąć, albo odrzucić. Człowiek ma tu swobodę decyzji. To, że chrześcijanin może wierzyć, że wolno mu wierzyć, to powinien zawsze przeżywać jako coś co zostało mu dane przez Boga. Może wierzyć „mimo wszystko", musi go to uczynić wdzięcznym w głębi serca. On wie, że Bóg już dawno powiedział do niego, że go przyjmuje takim jakim jest, chociaż jesteśmy różnymi ludźmi wzajemna życzliwość i akceptacja jest bardzo ważna. Często zastanawiamy się, dlaczego Bóg stawia na naszej drodze tak różnorodnych ludzi? Czy przypadkiem oni nie są dla nas jakąś wskazówką… Bóg nie ustaje nas miłować, mimo wszystko powinniśmy Bogu zaufać. Bóg, niezależnie od sytuacji, zawsze chce dla nas jak najlepiej. Może często nie widzimy efektu naszych modlitw, czujemy się zrezygnowani, jednak nie przestawaj się modlić, ponieważ wcześniej czy później zostaną one wysłuchane!!! Beata Macura

czerwiec 2012

1

wieœci wy¿szobramskie

Rozważanie biblijne Jestem z łaski Bożej Z łaski Boga jestem tym, czym jestem. Kor 15,10a Siostry i Bracia, ciekawy jest werset, który w czerwcu ma nas codziennie prowadzić. Apostoł Paweł w 1. liście do Koryntian 15,10a, napisał: Z łaski Boga jestem tym, czym jestem. Być może ktoś, kto nie zna jeszcze kontekstu w jakim apostoł wypowiedział to zdanie, słysząc je, poczuł się nieswojo. Dlatego, że dzisiaj mało kto chce myśleć o sobie w kategoriach przedmiotu/dzieła. Od chwili kiedy nieszczęśliwie dla teologii i świata, człowiek umiejscowił siebie w centrum Bożego stworzenia, ludzie skłonni są raczej myśleć o sobie jako o panach wszystkiego co ich otacza; rościć sobie prawo do bezwzględnego eksploatowania przyrody i narzucania jej swoich potrzeb i zasad, bez zważania na konsekwencje. Taki egoizm jest powszechnie obecny w ludzkim myśleniu. On także jest źródłem wzburzenia wielu osób, które kiedy słyszą, że Pan Bóg mógłby stworzyć kogoś przypominającego nas w innej części wszechświata, od razu protestują – ale dlaczego? Dlatego, że nie mógłby? (…) A może dlatego, że współcześnie, aż nadto jesteśmy zachłyśnięci myślą o samych sobie, swojej doskonałości, o tym, że jako ludzie możemy być jedynymi adresatami Bożej miłości i łaski? Jak mało spośród dzisiaj żyjących osób (również wierzących), podobnie jak Paweł otwarcie potrafi jeszcze przyznać: jestem tym, w co Pan Bóg mnie ukształtował? Mam wrażenie, że taka myśl w naszych sercach i umysłach rodzi się często dopiero w chwili, kiedy żegnamy tych, którzy odchodzą z tego świata. Kiedy przypominamy sobie, że wszystko na tym świecie przemija, również człowiek. Stojąc przed miejscem spoczynku, składając ciało zmarłego do ziemi, słyszmy słowa nawiązujące do chwili naszego stworzenia (1 Mż 2,7) - Ziemia ziemi, prochy prochom, popioły popiołom... - słysząc je, być może sami uświadamiamy sobie, jak bardzo kruchymi istotami jesteśmy. A przecież jest tak, że wszyscy Bożymi rękami zostaliśmy ulepieni, w ten sam sposób przyszliśmy na świat i podobnie z nim się pożegnamy. Czy jednak wierzymy, że nasze życie jest darem od Boga , że każda i każdy z nas jest Jego dziełem? - Co to wszystko jednak znaczy? Co zmienia w moim życiu myśl, że jestem Bożym stworzeniem, cytując apostoła: Z łaski Boga jestem tym, czym jestem? Od dawien dawna, biologia, filozofia, archeologia, literatura, próbują odpowiedzieć na to

2

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

i temu podobne pytania: kim/czym jestem jako byt?; Kiedy jestem a kiedy mnie nie ma?, Co to znaczy, że człowiek jest człowiekiem?; W czym jako ludzie różnimy się od innych żyjących istot?; Skąd wziął się nasz początek? Gillian MacKeith powiedziała kiedyś: Jesteś tym, co jesz. I wiele osób wzięło sobie do serca jej wskazanie. Niektórzy nawet w przesadny sposób troszczą się o to, aby nie zjeść czegoś, czym sami nie chcieliby być, albo nie jedzą czegoś dlatego, że sami nie chcieliby być zjadani. Wiele wieków wcześniej Kartezjusz rzekł: Myślę, więc jestem; podobnie dowodził św. Augustyn, do którego myśli często sięgał Marcin Luter. Powiedział: si fallor, sum – jeśli się łudzę, istnieję (O Państwie Bożym). I przez wieki ludzie w różny sposób próbowali obalać lub udowadniać prawdziwość tych twierdzeń. Powinniśmy uświadomić sobie, że jako wierzący i myślący ludzie, nie uciekniemy od tych samych dylematów i pytań. My mamy dane nam Słowo, które dzięki Bożej łasce możemy studiować. I jeżeli uważnie będziemy czytać, to zauważymy, że ono samo stawia niejednokrotnie podobne pytania i daje różne odpowiedzi. Czymże jest człowiek, że go tak bardzo cenisz i że nań zwracasz uwagę, że go nawiedzasz każdego poranku i każdej chwili go doświadczasz? (Hi 7,17.18, por. Ps. 8; 144,3); Człowiek podobny jest do tchnienia, dni jego są jak cień, co mija. (Ps 144,4) Kim zatem jesteśmy? A może w ślad za apostolskim stwierdzeniem, powinniśmy jako wierzący pytać – czym jesteśmy? W tym pytaniu i świadectwie, jakie Paweł złożył o sobie, odczytać możemy głęboką starotestamentową myśl o Bożej opatrzności i byciu stworzeniem/dziełem Boga. Wiemy, że jako uczony w Piśmie, Paweł był wierzącym Żydem, o czym może świadczyć chociażby zdanie, od którego wyszliśmy w naszej refleksji. Aby właściwie je zrozumieć, sięgnijmy na moment do kontekstu, w jakim zostało wypowiedziane. A w końcu po wszystkich (przyp. Zmartwychwstały Chrystus) ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi. Ja bowiem jestem najmniejszym z apostołów i nie jestem godzien nazywać się apostołem, gdyż prześladowałem Kościół Boży. Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną. (1 Kor 15,8.9.10) Siostry i Bracia, słyszymy bardzo osobistą wypowiedź apostoła Pawła, w której mówi o swoim powołaniu. Znając punkt wyjścia jego refleksji, jasne staje się, że źródło całej swojej egzystencji Paweł widział w łasce Bożej – a dokładniej w zmartwychwstałym Chrystusie, który objawił mu się pod Damaszkiem i tam go przemienił. Dlatego jego obszerną myśl można by streścić w krótkim zdaniu: Jestem z łaski Bożej. I czytając kolejne fragmenty listów Pawła, zrozumiemy, że faktycznie od momentu swojego powołania, na całe swoje życie patrzył, jak na ciągłe doświadczanie Bożej łaski. - Ga 1,15: Ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał mnie łaską swoją; Rz 1,5a: Przez którego (przyp. Jezusa Chrystusa, naszego Pana) otrzymaliśmy łaskę i apostolstwo... Również kiedy pisał o swojej misji, był świadomy, że wszystko co robił było możliwe dzięki Chrystusowi i jego łasce. Wierzył, że z Jego pomocą mógł budować Kościół Boży na ziemi, dlatego czytamy: Według łaski Bożej,

czerwiec 2012

3

wieœci wy¿szobramskie

która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament... (1 Kor 3,10). Skąd jednak tak głębokie przekonanie wzięło się w jego sercu? Jeśli przestudiujemy koleje życia apostoła Pawła, to zrozumiemy dlaczego tak bardzo uchwycił się myśli o kształtującej go Bożej łasce. Paweł, który jak sam mówił, zanim spotkał Chrystusa był prześladowcą Kościoła, nagle w jednym momencie, niespodziewanie, został wyrwany ze swojego dotychczasowego bycia i powołany na apostoła. Od chwili swojego przemieniania był posłańcem Chrystusa i głosił Jego Ewangelię wielu narodom. Czytając jego historię, dowiadujemy się, że zmartwychwstały Jezus wyciągnął go z tego, co stare i co w oczach Pawła było dobre (był przecież człowiekiem wierzącym), i pozwolił mu przejrzeć - na nowo uwierzyć. Dlatego apostoł to swoje spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem później traktował jako najcenniejszy dar. Kiedy głosił Ewangelię, zawsze składał żywe świadectwo o tym, że zarówno jego wiara, jak i całe życie (powołanie do bycia apostołem) są darem Bożej łaski. Słowa: Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną, nie są więc przypadkowe. Możemy je odczytywać jako jego osobiste wyznanie. We wszystkim, co robił, co pisał, starał się także nauczać innych. I dlatego, choć słowa te znajdujemy w Liście do Koryntian, chociaż apostoł mówi o samym sobie, to z jego świadectwa także i my dzisiaj możemy skorzystać. To krótkie stwierdzenie uczy nas, w jaki sposób i my dzisiaj powinniśmy przyjmować swoje istnienie i Boże działanie w naszym życiu. Umiłowani w Panu, Pan Bóg każdego z nas obdarza swoją miłością i łaską. Często mówimy – wierzę, ale czy uświadamiamy sobie, że tak jak nasze życie, tak samo i nasza wiara jest darem Bożej łaski? Jeśli czujemy się uczniami Jezusa, nie możemy odrzucać swojego pochodzenia. Słowo Boże wyraźnie mówi, że każdy z nas został stworzony przez Boga. To On osobiście nas ukształtował i sam w Chrystusie odrodził do nowego życia. Każda i każdy z nas potrzebuje Bożego działania, takiej samej przemiany, jakiej doświadczył Paweł. Zrozumienia, że moje życie, wszystko co posiadam, to kim jestem, zawdzięczam Bożej łasce. Kiedy to zrozumiemy, to wówczas być może inaczej będziemy potrafili patrzeć na świat. Może łatwiej będzie nam troszczyć się o to, co jest wokoło nas. Być może nigdy więcej nie przejdziemy już obojętni wobec ludzkiego nieszczęścia, krzywdy, prośby o pomoc. Bo skoro ja sam jestem Bożym dziełem, to także mój bliźni i przyroda, której jestem częścią. Tego Wam i sobie życzę Siostry i Bracia, aby każdy z nas potrafił zawsze powiedzieć: Z łaski Boga jestem tym czym jestem. Niechaj łaska Jezusa Chrystusa, która odmieniła serce i życie apostoła Pawła i nas przemienia, aby nie była daremna; by każda i każdy z nas chciał pracować nad samym sobą, swoją relacją z Bogiem i wiarą, która ma wydawać dobre owoce. ks. Łukasz Gaś

4

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Działanie Ducha Świętego w codziennym życiu Życie w Duchu Pierwszym działaniem Ducha Świętego w życiu człowieka jest obudzenie świadomości niedostatku, grzeszności i spowodowanie tęsknoty za czymś, co daje spełnienie, poczucie bezpieczeństwa oraz poszukiwanie czegoś trwałego, co pochodzi od Boga. Krzyż na Golgocie jest miejscem naszego duchowego narodzenia. Tylko wtedy pojmiemy tajemnicę pojednania i odkupienia, gdy poznamy nasze braki i naszą skażoną grzechem naturę. Duch Święty udziela nam światła w spojrzeniu na nas samych. Najpierw musi nastąpić oświecenie i poznanie naszej zbuntowanej osobowości. Gdy ułaskawienie stanie się naszym udziałem, oddajemy w poczuciu wdzięczności Bogu to, co Jemu się należy, swoje życie wraz ze swą wolą na własność. Gdy to wewnętrzne panowanie Boga przez Ducha Świętego zacznie obejmować coraz szersze dziedziny życia, może dojść do prawdziwego „chodzenia" w Duchu Świętym. Działanie Ducha Świętego prowadzi również do pogłębienia wzajemnych kontaktów z innymi, którzy pielęgnują rozważanie Słowa Bożego, modlitwę i dzielenie się doświadczeniami doznanych dowodów łaski i prowadzenia Bożego. Czego jeszcze potrzebujemy? Potrzebujemy obiecanej pełni Ducha Świętego, ta pełnia jest nieodzowna do wzrastania w poznawaniu naszego powołania. Potrzebujemy siły, która uczyni nas narzędziami Ducha Świętego w otaczającym świecie. Jeśli nie zwracamy uwagi na cichy, wewnętrzny głos rady i napomnienia najważ-

czerwiec 2012

niejszego Gościa, jakim z całą pewnością jest Duch Święty, jeśli nie oddajemy Jemu właściwej czci, wówczas zasmucamy Ducha Świętego, pozbawiamy Go możliwości oddziaływania na nasze postępowanie. Ducha Świętego zasmucamy przez nieżyczliwą postawę wobec innych ludzi, przez zły osąd i krytykę. Dlatego Apostoł Paweł wzywa: bądźcie pełni Ducha Świętego. Jest to warunek owocnego życia. Pełnia Ducha Świętego objawia się w Jego mocy, a ta została uczniom przeznaczona. Pełnia Ducha i moc Ducha łączy się z świadomością naszej bezradności i bezsilności. „Dosyć, że masz laskę moją, bo pełnia mej mocy objawia się w słabości". To Słowo skierował Pan do Apostoła Pawła i każdego z nas. Moc Ducha Świętego nie jest uzależniona od posiadanych zdolności czy zdobytej na ten temat wiedzy. Moc Ducha Świętego nie jest też udzielona raz po wszystkie razy. Zależnie od potrzeb lub innych okoliczności powtarza się. Namaszczenie Duchem Świętym jest cichym, wewnętrznym światłem, jest jakby ręką kierującą i zachowującą przed błędnymi i mylnymi ścieżkami. Dzięki tej cichej, niewidzialnej pracy Ducha Świętego rozwój duchowy człowieka wierzącego postępuje w spokoju i harmonii. Namaszczenie jest nam bardzo potrzebne, ono kieruje, naucza i pociesza. Niczego się nie należy bardziej bać niż nieposłuszeństwa wobec kierownictwa Ducha Świętego. Jeśli pozostaniemy pod wpływem namaszczenia, Duch Święty może za pomocą swojego cichego głosu i łagodnego kierownictwa zaopatrzyć nas w to światło, które najbardziej potrzebujemy i obdaro-

5

wieœci wy¿szobramskie

wać tą łaską, która jest nam w danej chwili konieczna. W ten sposób możemy być pewni, że On nas nigdy nie opuści. Modlitwa powinna zawsze być w nas obecna i prowadzić nas przez cały dzień; opływać jak cichy, niewidzialny, lecz stale obecny nurt spokojnej rzeki. „W ten sposób mamy zapewniony dopływ sił fizycznych i duchowych do wykonania naszych codziennych obowiązków. Zdarza się, że utrudniamy Duchowi Świętemu Jego pracę nad nami przez niecierpliwe wzdychanie, płacz i narzekanie, a może przez „wychodzenie z siebie". My mamy spokojnie poddać się pracy Ducha Świętego nad nami. Własnym wysiłkiem tu niczego osiągnąć się nie da. Przemiana naszych negatywnych myśli i uczuć dokonuje się wolno, jeden Duch Święty wie, ile na to będzie potrzeba czasu, by cel mógł być osiągnięty. A jaką rolę spełniać mają w nas owoce Ducha Świętego? Miłość jest pochodzenia Bożego, wszędzie tam gdzie nie ma miłości, tej bezwarunkowej, nie ma Boga.

Radość jest owocem miłości. Gdy Boża miłość nas przepełnia, stanie się ona studnią radości niewyczerpanej. Pokój jest obrazem miłości odpoczywającej. Cierpliwość jest obrazem miłości znoszącej przeciwności. Uprzejmość jest promienną odmianą miłości, rozjaśnia każdy nasz kontakt z bliźnimi. Dobroć to miłość udzielająca. Dobroć jest owocem udzielającym pomocy i otuchy tym, którzy tego potrzebują. Jej potrzebą jest uszczęśliwianie innych przez pomaganie, znoszenie ciężaru, dawanie dowodów życzliwości. Wierność jest miłością wytrwałą, ufającą. Łagodność jest miłością bezbronną, a jednocześnie zwyciężającą siłą. Jako ostatni owoc Ducha wymieniona jest wstrzemięźliwość - opanowanie. Opanowanie jest obrazem czystej miłości. Jest to oko i serce skierowane całkowicie na Boga. Fragmenty tekstu Matki Ewy Thiele von Winkler Udostępniła: Janina Kisza-Bruell

Moje rozmyślanie Wspominam pewne lato, kiedy mówiłam: potrzebuję morza, morskiego powietrza dla swego posilenia, więc udawałam się nad morski brzeg, ale szum oceanu wołał do mnie: „Nie masz go we mnie”. Nie spełnił więc moich marzeń i wtedy powiedziałam sobie, że najlepiej odpocznę w górach. Wyruszyłam więc tam, a kiedy na miejscu, wczesnym rankiem zobaczyłam w oknie wznoszący się wysoko górski szczyt, który zapragnęłam osiągnąć, wtedy on odezwał się: „nigdy

6

mnie nie zdobędziesz!” I on nie dał mi pożądanego zadowolenia. O tak! Ja potrzebowałam oceanu JEGO miłości i górskich wysokości Bożych prawd dla mego życia wewnętrznego. Ja potrzebuję tej mądrości, o której morska głębia mówi: „nie ma jej we mnie” – tej mądrości, której się nie da porównać ze skałami, drogocennymi kamieniami, perłami ani ze złotem! Chrystus – to nasza najwyższa mądrość odpowiadająca naszym najgłębszym potrzebom. Nasze wewnętrzne wzburzenie może być

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

zaspokojone tylko przez objawienie Jego wiecznej przyjaźni i miłości ku nam. Nie można np. orła zatrzymać w lesie. Tam można go otoczyć najprzyjemniejszymi pierzastymi śpiewakami, urządzić mu gniazdo na najpiękniejszej sośnie, poruczyć dostarczanie mu tam wybornego pokarmu, ale on do tego wszystkiego odniesie się z pogodą. Rozwinie skrzydła i utkwiwszy wzrok swój na niebosiężnych szczytach, poleci w górę, ku swym skałom, między którymi rozlegają się odgłosy dzikich wichrów i huk wodospadów. Dusza ludzka, z jej orlim pędem wzwyż nie może uspokoić się nigdzie poza Bogiem, który jest właśnie tą „Skałą wieków”. Zamki jej przodków są w niebiosach. Jej górne szańce znajdują się w Samym Bogu i Jego niezmiernej wierności. Jej polot królewski wznosi się ku Wieczności. „Panie! Tyś ucieczką naszą od narodu do narodu!” Psalm 90, 1. Sens życia, a tym samym i żywot wieczny, który nie jest czymś, co nastąpi dopiero po śmierci (gdyż Jezus mówi: „Kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał ma żywot wieczny”). Sens życia więc, a tym samym i żywot wieczny znalazł ten, kto miłuje „Pana Boga swego z całego serca swego,

i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej i z całej siły swojej”. Każdy okazuje miłość do Boga miłując Chrystusa. Jeśli Chrystus żyje we mnie, jest natchnieniem moich myśli, kieruje moją wolą, decyduje o moich czynach. Sens życia zawiera się w miłości do każdego człowieka. Tu nie chodzi o trojaką miłość: miłość Boga, miłość bliźniego, miłość siebie samego. Marcin Luter też powiedział Miłować Boga i bliźniego znaczy miłować i siebie samego. Co o naszym losie decyduje: Nasz stosunek do Boga i Jego woli, Miłość do Boga i bliźnich! Potrzeba nam tylko jednego: Społeczności z Bogiem i ludźmi I pokoju Bożego darowanego nam W Chrystusie Jezusie Synu Bożym. Przynośmy owoce ducha, godne upamiętania, których oczekuje od nas Jezus – a są to: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, łagodność, dobroć, wierność, wstrzemięźliwość, pokora serca, pomoc bliźniemu w potrzebie, ufność Bożemu Słowu, ofiarność i skromność. Pamiętajmy, że jest to czas łaski. Jezusowi zawdzięczamy, że jeszcze żyjemy „Syn człowieczy nie przyszedł zatracać dusze ludzkie, ale by je ratować”. Ruta Kornelia Lissowska

Wskazania etyczne w Postylli ks. dr. Marcina Lutra cz. 4 - Człowiek a własność Dzisiejsze czasy przynoszą często obrazy ludzi dążących do zdobycia rozmaitych dóbr materialnych. Przy czym nieraz można odnieść wrażenie, iż jest to gromadzenie dla samego gromadzenia, lub podniesienia osobistego prestiżu w środo-

czerwiec 2012

wisku życia. Tymczasem Reformator patrzy na wszelką własność w perspektywie służby w Bożej sprawie. Przyjrzyjmy się jego myślom zawartym w kazaniach, być może znajdziemy w nich coś, co i nas ubogaci. W czwartym kazaniu z okazji Boże-

7

wieœci wy¿szobramskie

go Narodzenia znajduje się myśl, która jak się zdaje określa myślenie Lutra na temat własności. Wyznaje on następująco: „Miły Boże, co mamy i czego potrzebujemy, wszystko to twoje jest, myśmy tego sobie nie sprawili, ale ty nam to dałeś”. Powyższe stwierdzenie determinuje inne wypowiedzi na temat własności i sposobu jej wykorzystania. Na przykład rozważając podobieństwo o bogaczu i Łazarzu pozwala sobie na następujący komentarz: „Drugą przyczyną potępienia jego było, że widząc Łazarza owrzodziałego, w niedostatku i nędzy jego nie życzy mu ani tyle jako psu (…) Ani tedy nie pomyślał bogacz, że mu Bóg dał więcej, aby tym bardziej pamiętał o tych, którzy cierpią niedostatek”. Już te dwie wypowiedzi pozwalają spoglądać na własność, na majątek, jako na coś, co zostało udzielone przez Boga w pewnym celu. Człowiek posiada majątek, aby móc w oparciu o niego czynić dobro. Nieść pomoc potrzebującym. Chociaż tu też są pewne granice działania dobroczynnego. Nie może być tak, że ktoś z żebractwa i naciągania na jałmużny uczyni sposób na życie. Luter twardo powiada, komu można, a komu nie, udzielić wsparcia: „Gdzie niedostatek widzą, tam własne ważą mienie i pomagają, czem tylko mogą. Ale mówię tu o ludziach ubogich, potrzebujących, nie oddawających się żebractwu, albowiem leniwym, nieużytecznym, próżnującym żebrakom, którzy nikomu nie chcąc służyć wszystkie przebiegają kraje, nic dać nie powinniśmy”. Człowiek w udzielonym przez Boga w Jego błogosławieństwie dobrobycie, mieniu, ma odnaleźć pole do dobroczynienia, ale i tu konieczna jest mądrość, aby Bożych darów nie marnotrawić. Człowiek w jakiejkolwiek działal-

8

ności może rozporządzać tylko swą prywatną własnością. Chęć dobroczynienia nie może zostać zaspokojona udzieleniem komuś, choćby w najszlachetniejszym celu, czegoś z cudzej własności. W takim układzie nie ma się do czynienia z dobroczynieniem, a z kradzieżą. Nie można więc pokusić się o twierdzenie, iż skoro Bóg obdarował kogoś większym majątkiem, to ma się prawo po niego sięgnąć, bo przecież tenże człowiek, w myśl pojęcia własności, miał nią dysponować w celu niesienia dobra. Każdy człowiek sam odpowiada przed Bogiem za podejmowane decyzje w kwestii wykorzystania swego majątku. Ważne tu jest, aby człowiek nie dał się zdominować myśleniu o pomnażaniu i zdobywaniu pieniędzy dla samego tylko ich posiadania, czy też rozpływania się w bogactwie, zapominając o wieczności, zagłuszając potrzeby religijne. Droga człowieka do własności, majątku, zawsze wiedzie przez Boże błogosławieństwo. To Bóg jest tym, który błogosławi trud rąk i pozwala cieszyć się z owoców pracy. To co człowiek uzyskuje, zdobywa na tej drodze, nie powinno być po prostu wykorzystane na doraźne potrzeby czy uciechy. Reformator poucza: „Gdy Pan Bóg w jednym roku jednemu, albo drugiemu rzemiosłu pobłogosławi, iż wyroby jego drogo płacą i licznie odbierają, tedy powinniśmy pilnie oszczędzać, a nie myśleć o siebie, iż odtąd chcemy dużo strawić i hojnie szafować. Błogosławieństwo Boże powinniśmy zawżdy mieć w poszanowaniu i zachowywać je dla przyszłych potrzeb”. Dobra, jakie uzyskał człowiek wskutek Bożego błogosławieństwa (a więc wszystkie!), nie powinny być sposobnością do zarobku na innych. Luter mówiąc o niewłaściwym wykorzystaniu

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

dóbr zwraca uwagę, iż ludzie „nadużywają błogosławieństwa Bożego w ten sposób, iż przechowują dary Boże i oszczędzają w latach urodzajnych, aby stąd w czasie drożyzny mieli swój pożytek przez uciśnienie i wyzyskiwanie biednych, i przez podnoszenie cen targowych (…) Albowiem nie na to rozkazuje Pan zbierać ułamki, które zbywają, aby posłużyły dla łakomstwa naszego, lecz dlatego, abyśmy bliźniemu w potrzebie jego niemi służyć, a biednym, ubogim ludziom, którzy niedostatek cierpią, tem łatwiej pomagać mogli (…) Chciałżebyś na to w tanich latach nakupić zboża, wina i innych rzeczy, żebyś

niemi w czasie drożyzny innych ludzi uciskać i obdzierać mógł? Nie dlatego zesłał Bóg rok obfity, abyś ty jeden zeń skorzystał, a ze szkodą innych ludzi łakomstwu swemu zadość uczynił”. Rozważania o właściwym sposobie spożytkowania własności, można zamknąć innym fragmentem z kazania na niedzielę Laetare: „Albowiem nie dlatego dał Pan Bóg jednym więcej niż drugim, abyśmy tem własnej dumie i pożądliwościom cielesnym służyli, ale abyśmy tem chętniej służyli innym, którzy naszej pomocy potrzebują, a dla nich i dla nas ułamki zbierali”. Oliwia Madzia

Zaproponuj coś w imię czego warto żyć Powiedzmy sobie prawdę. Co potrafimy dzisiaj ofiarować naszym dzieciom? Tłumaczymy, że to brzydko pocić się pod pachami. Brzydko, kiedy nieładnie pachnie z ust, lub kiedy ma się łupież. Zachęcamy ich do używania specjalnych mydeł, past do zębów, dezodorantów..... Zarzucamy ich reklamami przedstawiającymi szczęśliwych ludzi, którzy nabyli nowoczesną pralkę. Ludzi zgrabnych, dzięki używaniu wyszczuplającego pasa, pozbawionych ....brzucha, ponieważ używają odpowiedniego gatunku oliwy. Uczymy ich, że życie jest czasem ofiarowanym nam przez różnego rodzaju fabryki, które umożliwiają zakup szczęścia w supermarketach, szczęścia, ukrytego w kolorowych pudełkach i zakręconych słoiczkach. Czy to nie jest oszustwo? Czy to uczciwe, aby utożsamiać nasze szczęście

z posiadaniem rzeczy, które w jednym momencie mogą stracić swoje znaczenie,ulec zniszczeniu lub kradzieży? Przybywa nam coraz więcej młodzieży smutnej, zdezorientowanej i zmęczonej. Ma rację Thomas Merton mówiąc: „Być nieprzyjacielem życia to znaczy nie mieć w nim żadnego celu”. Młodzieży można okazać szacunek tylko poprzez przywrócenie im ideałów, które zmieniają ich materialistyczne myślenie i dadzą w zamian coś w imię czego warto żyć: trzeba powrócić do mówienia o uczciwości, sprawiedliwości, pokoju, miłości, świadomości, przyjaźni.... Są to wartości nieodzowne do wychowania, ponieważ tylko prawdziwe ideały mogą być silniejsze od frustracji i są w stanie przywrócić pragnienie i radość życia. udostępniła: Grażyna Cimała

Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go, Wywyższę go, bo zna imię moje. czerwiec 2012

Ps. 91,14

9

wieœci wy¿szobramskie

Trochę historii Ludzie i wydarzenia Odcinek 171 04.06.1787: Po długim oczekiwaniu nadeszło wreszcie cesarskie zezwolenie na budowę domu modlitwy w Drogomyślu. W oparciu o Patent Tolerancyjny, ze stosownym wnioskiem wystąpił ówczesny dziedzic wioski Fryderyk Henryk Kalisch. On też podarował ziemię pod kościół, dom parafialny i szkołę, łożył na ich budowę, ponadto zagwarantował stałą pensję roczną dla pastora. Do czasu wybudowania wymienionych obiektów udostępnił część pomieszczeń zamkowych dla odprawiania nabożeństw i nauki szkolnej. Kamień węgielny pod kościół poświęcony został 25.05.1788 r. Budowa kościoła trwała 9 lat. Jego otwarcia i poświęcenia dokonał 15.10.1797 r. ks. sup. Traugott Bartelmus z Cieszyna. Był to pierwszy „popatentowy” kościół wybudowany na terenie Księstwa Cieszyńskiego, bowiem w przeciwieństwie do wzniesionych wcześniej dziewięciu świątyń, tylko drogomyskiej udało się uzyskać prawo wybudowania wieży kościelnej. Aczkolwiek jej wzniesienie było kwestionowane, Fryderyk Kalisch użył oryginalnego uzasadnienia. Otóż od 1740 r. za rogatkami wioski od strony północnej przebiegała granica prusko – austriacka. Praktycznie przez 23 lata, aż do zawarcia pokoju w Hubertsburgu, trwały zbrojne przepychanki o przynależność Śląska. Szczęśliwie pola bitewne znalazły się poza granicami Księstwa, ale wojska pruskie wielokrotnie wkraczały do „austriackiej” części Śląska, wyrządzając mieszkańcom wiele krzywd i szkód. A że stosunki austriacko – pruskie prawie stale pozostawały napięte, nowa granica rozdzielająca Śląsk była w stałym niebezpieczeństwie. Wybudowana wieża miała nie tylko służyć do zwoływania wiernych na nabożeństwo, ale służyć

10

W³adys³aw Sosna

także jako punkt obserwacyjny ewentualnych ruchów wojsk po pruskiej stronie granicy. Ten „strategiczny” argument zadecydował, że wybudowanej wieży nie rozebrano. Tyle była warta osławiona tolerancja cesarska! ********** 06.06.1837: w Miechowicach urodził się ks. Norbert Bonczyk, syn sztygara kopalni węgla kamiennego „Maria” – Walentego i Anny z Łukaszczyków. Zniemczony ojciec nie był zainteresowany podtrzymaniem polskich tradycji, nie był też w stanie zapewnić rodzinie wystarczających warunków bytowych. Epidemia tyfusu głodowego w 1847 r. zabrała Norbertowi matkę i dwie siostry. Z miechowskiej szkoły ludowej przeniesiono Norberta do niemieckiej szkoły w Bytomiu, gdyż tylko ona zapewniała wstęp do gimnazjum. Dopiero w 1851 r. Norbert zdał egzamin do gliwickiego gimnazjum, które ukończył w 1858 r. Choć nauka niemieckiego szła opornie, pierwsze swoje liryki pisał właśnie w tym języku. Zresztą zmieniono mu także nazwisko na Bontzek. Kolejne 4 lata Norbert spędził na studiach teologii katolickiej Uniwersytetu Wrocławskiego, a że był i pilnym i zdolnym, uczęszczał także na wykłady z zakresu literatury i językoznawstwa języków słowiańskich. W krótkim czasie gruntownie opanował zarówno język niemiecki, łacinę, polski i kilka innych języków. Był także członkiem Towarzy-

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

stwa Literacko – Słowiańskiego. Zwłaszcza pod wpływem opiekuna Towarzystwa - prof. Wojciecha Cybulskiego zapoznawał się z polską literaturą romantyczną i stopniowo wyzbywał się wtłoczonej do głowy niemczyzny. Wówczas też powstały pierwsze 3 tłumaczenia pieśni Fryderyka Schillera i cykl wierszy „Chwasty z własnej zagrody”. Wyświęcony 4.07.1862 r., został na przeciąg 3 lat wikarym w Piekarach, potem przeniesiony do Bytomia. Miał to szczęście, że jego przełożeni (ks. Bernard Purkop w Piekarach i ks. Józef Szafranek w Bytomiu) byli duchownymi o polskiej orientacji narodowej. Gdy w 1868 r. ks. Purkop wznowił wydawanie „Zwiastuna Górnośląskiego”, ks. Bonczyk stał się jego stałym współpracownikiem. W przeciwieństwie do drugiego przełożonego, jako członek niemieckiej partii Centrum, rozwijał wśród polskiej ludności dyskretną, ale zdecydowanie propolską działalność, zwłaszcza w założonym w 1869 r. Kasynie Polskim w Bytomiu. Jego wykłady religijno – wychowawcze i literaturoznawcze także poza Bytomiem cieszyły się ogromnym powodzeniem. Dwa lata później ks. Bonczyk założył dla młodzieży „Towarzystwo Alojzjanów”, gdzie także rozwinął intensywną działalność kulturalno – oświatową, organizował wycieczki młodzieży do... Krakowa. Tego rodzaju działalność w państwie rządzonym przez żelaznego kanclerza Ottona Bismarcka nie była dobrze widziana, toteż w 1897 r. kardynał Jerzy Kopp rozwiązał stowarzyszenie. Był także ks. Bonczyk opiekunem organizacji przemysłowców i robotników, występował w obronie Karola Miarki, wielokrotnie sam stawał przed sądem, był karany więzieniem za polskie tłumaczenie broszury Konrada de Bolandena „Stary Bóg żyje”, piętnującej antykościelną politykę Bismarcka. Od 1874 r., jako najstarszy wikariusz, administrował rozległą parafią bytomską, ale nominację na proboszcza otrzymał dopiero w 1886 r. Chcąc przerwać działalność proboszcza, popularnego zarówno w środowisku polskim, jak i niemieckim, kardynał Kopp ofiarował mu stanowisko kanonika w kurii biskupiej we Wrocławiu, jednak ks. Bonczyk wolał pozostać zwykłym proboszczem wśród

czerwiec 2012

swoich i na ile to było możliwe, dalej wspierał swoim autorytetem polskie organizacje. Zapalenie płuc położyło kres działalności i życia. Zmarł 19.02.1893 r. Wśród innych utworów literackich, największą sławę przyniosły mu dwa poematy „Stary kościół miechowski. Obrazek obyczajów wiejskich w narzeczu górnośląskim” (1879) i „Góra Chełmska, czyli św. Anna z klasztorem oo. Franciszkanów. Wspomnienia z roku 1875” (1886). W obu poematach znajdujemy wiele akcentów biograficznych, wśród nich takie, jak kryzys wiary i czas dojrzewania do zmiany orientacji narodowej. „Stary kościół miechowski” w istocie jest eposem o przekształcaniu się śląskiego chłopa w harującego pod ziemią górnika. Z kolei „Góra Chełmska...” mieści akcenty jedności słowiańskiej, wyraża głębokie przekonanie, że pomimo pruskiego „kulturkampfu” odrodzi się polskość na Śląsku. W kontekście czasów bezwzględnego rugowania wszystkiego co polskie, wymienione utwory były czymś wyjątkowym w dziejach XIX – wiecznej kultury polskiej na Śląsku, dla wielu mieszkańców źródłem nadziei w odmianę losu. Zastanawia tylko, że dziś tamte zmagania i przekonania jakoś inaczej są interpretowane... mimo, iż jak sam ks. Bonczyk oświadczył „nie dla polityki bronię tu polszczyzny”! ********** 07.06.1912: w Nawsiu urodził się Paweł Sikora. Niestety biografowie nie podali, z których nawiejskich Sikorów tenże Paweł pochodzi, jako że Sikorów w Nawsiu tak wielu, jak Cieślarów w Wiśle. Po ukończeniu nawiejskiej szkoły ludowej, Paweł Sikora dalszą naukę kontynuował w Cieszynie. Nie ma go jednak w wykazie absolwentów gimnazjum o kierunku humanistycznym. W 1933 r. rozpoczął studia na Wydziale Przyrodniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 5 lat później został asystentem Katedry Antropologii. Czas wojny spędził w laboratorium prof. Odo Bujwida, zajmującego się produkcją szczepionek przeciw tyfusowi plamistemu. Po uwolnieniu Krakowa natychmiast zgłosił się na Uniwersytecie, zabiegając o uruchomienie studiów antropologicz-

11

wieœci wy¿szobramskie

nych. Jeszcze w 1945 r. zaliczył magisterium, 5 lat później uzyskał doktorat, w 1964 r. habilitował się. Tytuły profesorskie otrzymał kolejno w 1972 i 1982 r. W tym czasie, przez 6 lat (do 1982 r.) kierował Katedrą Antropologii. Ponadto był członkiem Komisji Antropologicznej Polskiej Akademii Nauk, długoletnim prezesem Oddziału Towarzystwa Przyrodników im. M. Kopernika. Wcześniej, przez szereg lat, pełnił obowiązki skarbnika, a potem prezesa Towarzystwa Asystentów UJ. Główną dziedziną zainteresowań i badań profesora była antropologia historyczna i etnogeneza. Był jednym z członków ekipy naukowej, prowadzącej pomiary antropometryczne na terenie Egiptu, a także inicjatorem „Zdjęć antropologicznych Śląska”. Podobne badania przeprowadził na terenie limanowszczyzny i żywiecczyzny. On także był w gronie ekspertów badających szczątki królowej Jadwigi i Kazimierza Jagiellończyka. Jest także współautorem podręcznika „Zarys antropologii”, wydanego w 1962 r. Nie tylko wśród studentów cieszył się opinią znakomitego angedotysty. Udzielał się także w krakowskim zborze, przez cały czas pozostawał bezpartyjnym. Obdarzony został również tytułem honorowego członka Polskiego Towarzystwa Antropologicznego. Niestety pod koniec życia tracił wzrok. Zmarł w Krakowie 7.10.2002 r., spoczął na cmentarzu ewangelickim w Skoczowie. ********** 11.06.1962: w Bratysławie zmarł ks. bp. Józef Berger, założyciel zboru i budowniczy kościoła ewangelickiego Na Niwach w Cieszynie, superintendent Śląskiego Kościoła Ewangelickiego w Czechosłowacji, profesor Akademii Teologicznej w Bratysławie, malarz i publicysta. Jego skromną mogiłę znajdujemy na wiejskim cmentarzu ewangelickim w Ropicy. Przyszły duchowny Józef Berger urodził się 14.03.1901 r. w Orłowej w rodzinie górnika Jana i Marii z domu Klimsza. Nie bez przeszkód, z powodu wypadków politycznych, jakie miały miejsce po zakończeniu I wojny światowej, w 1920 r. udało mu się ukończyć Polskie Gimnazjum w Orłowej. O ile kierunek studiów

12

był już wcześniej postanowiony, pozostało otwarte pytanie - gdzie je kontynuować, gdyż Orłowa niespodziewanie znalazła się w granicach Czechosłowacji. Może nie do końca absolwent orłowskiego gimnazjum zdawał sobie z tego sprawę. Wybór wypadł na organizujący się Wydział Teologii Ewangelickiej w Warszawie, gdzie spędził kolejne 4 lata. Po ukończeniu studiów teologicznych ledwo rok pełnił obowiązki wikariusza u boku ks. Karola Kulisza w Cieszynie, gdyż udało się uzyskać stypendium na studia uzupełniające w Bazylei i Strasburgu. W 1926 r. ks. bp Juliusz Bursche skierował ks. Bergera na stanowisko proboszcza parafii ewangelickiej w Czeskim Cieszynie. Tymczasem położenie ewangelików zamieszkałych w zaolziańskiej części dawnej parafii cieszyńskiej związanej z kościołem Jezusowym, na skutek ustanowienia granicy na Olzie przepływającej przez Cieszyn, stała się bardzo trudna. Trudność nie polegała tylko na tym, że w lewobrzeżnym Cieszynie, nazwanym Czeskim, nie było kościoła ewangelickiego, ale z faktu, że władze czechosłowackie nie były skore uznać istnienia Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego ani jako części tegoż Kościoła w Polsce zgodnie z deklaracją zborów ewangelickich spoza Olzy z grudnia 1918 r., ani jako samodzielnego – Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Augsburskiego Wyznania w Czechosłowacji. Jakby tego było mało, spora część niemieckich wyznawców zamieszkałych w Czeskim Cieszynie nie tylko dążyła do jak najszybszego oderwania wszystkich ewangelików od kościoła Jezusowego, ale pragnęła narzucić swoją dominację i w końcu doprowadziła do kolejnego rozłamu, uzyskując aprobatę władz czechosłowackich na założenie własnego niemieckiego zboru ewangelickiego (1921 r.). i wybudowanie własnego kościoła na Rozwoju, poświęconego w 1927 r. Rok wcześniej zbór na Rozwoju podporządkował się Niemieckiemu Kościołowi Ewangelickiemu w Czechach, Morawach i na Śląsku. Pomimo uchwały podjętej w 1922r. przez przedstawicieli zborów zaolziańskich o utworzeniu Augsburskiego Kościoła Ewangelickiego we Wschodnim Śląsku w Czechosło-

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

wacji, nie doszło do ratyfikacji projektu ustawy kościelnej z powodu rzekomego niezapewnienia wystarczających swobód wyznaniowych dla ewangelików czeskich i utrzymania języka polskiego, jako urzędowego. W tej sytuacji ks. Berger doprowadził do założenia polskiego zboru ewangelickiego w Czeskim Cieszynie. Dzięki życzliwości właściciela warsztatów remontowych maszyn rolniczych Jana Unucki, wydzielono jedno z pomieszczeń i po niezbędnych pracach adaptacyjnych przekształcono na kaplicę dla potrzeb nowo powstałego zboru. Wszakże na jego uprawomocnienie nowy zbór musiał czekać ponad rok. Kolejną troską i przedmiotem usilnych starań było doprowadzenie do budowy własnego kościoła. 27.04.1931 r. rozpoczęto budowę, 25.05. tegoż roku ks. sen. Oskar Michejda dokonał poświęcenia kamienia węgielnego. Ostatnie nabożeństwo w „sali werkowej”, które było nabożeństwem żniwowym, odprawił ks. Berger 2.10.1932 r. Tydzień później nastąpiło uroczyste otwarcie i poświęcenie nowego kościoła Na Niwach. Był to wielki sukces pierwszego proboszcza i całego zboru, ale nie koniec trosk i dalszych starań o zdobycie środków nie tylko na stosowny wystrój kościoła , ale pokrycie kosztów budowy. Przez cały czas ks. Berger rozwijał intensywną działalność Związku Polskiej Młodzieży Ewangelickiej, należał do wytrwałych współorganizatorów corocznych jego zjazdów. Starał się także o ożywienie wszelkich form życia zborowego. Gdy pod koniec w 1938 r. Zaolzie znalazło się w granicach Polski, bez zastrzeżeń podporządkował się władzom polskim, uzyskał umorzenie kosztów zadłużenia zboru i środki na dokończenie wyposażenia kościoła. Niestety sytuacja polityczna w Europie była zła, nie tylko nad Polską zawisła groźba wojny. Ks. Berger, wpisany na listę osób szkodliwych dla Rzeszy, już w 1939r. został osadzony w więzieniu w Cieszynie, a następnie wywieziony do obozów koncentracyjnych najpierw w Oświęcimiu, potem w Dachau. Zwolniony w 1942 r., został robotnikiem przymusowym w Zakładach Chemicznych w Kędzierzynie. W 1945 r. poddał się dobrowolnie ryzykownej operacji, po której był leczony

czerwiec 2012

w Wiedniu i tam doczekał wejścia czerwonoarmiejców. Czym prędzej wrócił do osieroconej parafii, energicznie przystąpił do odbudowy życia zborowego, już nie tylko jako proboszcz, ale senior Śląskiego Kościoła. Wobec zakusów Kościoła Czeskobraterskiego stanął na stanowisku obrony własności budynków kościelnych, jak i niezależności Kościoła. W 1948 r. obronił pracę doktorską o zupełnie zaniechanej „Księdze o kościele” Andrzeja Frycza Modrzewskiego na Wydziale Teologii Ewangelickiej Uniwersytetu Warszawskiego. Podniesiony w 1952 r. do godności superintendenta Kościoła, stanął przed najtrudniejszą decyzją wobec żądania władz komunistycznych Czechosłowacji. Żadna alternatywa nie wchodziła w rachubę. Za „dobrowolne” ustąpienie ze stanowiska zgodzono się na objęcie funkcji wykładowcy na Fakultecie Ewangelickim w... Bratysławie. Pozostanie na miejscu nie wchodziło w rachubę, chyba że... Tak więc, ks. dr Berger został profesorem Akademii Teologicznej, wykładowcą z zakresu teologii systematycznej i etyki. Od strony merytorycznej ks. dr Berger miał dobre przygotowanie, jednak jakiś czas trwało, zanim w sposób wystarczający opanował język słowacki. Oderwany od ziemi, od tego, czemu dotąd służył, tęsknił. Zmuszony do milczenia, ucieczką stała mu się paleta. Zrazu wróciły tragiczne, głęboko wryte w pamięć przeżycia obozowe. Tak powstał cały cykl obrazów „Oskarżam faszyzm”. Gdy tylko mógł, in cognito zjawiał się na Ziemi Cieszyńskiej, zaszywał się w Beskidach, by z właściwym sobie postrzeganiem malować beskidzkie pejzaże. Bo góry kochał „od zawsze”, latem i zimą. To on, jeszcze jako student, wspólnie z dr Ludwikiem Kohutkiem odbył zgoła pionierską wyprawę narciarską w Tatrach. Potem ruszał w góry wiele razy, szukając w nich wytchnienia i bliskości Boga. Bodaj raz jeden mógł w cieniu cieszyńskiej świątyni w 1959 r. wygłosić swoje kazania w ojczystym języku na wielkim jubileuszu kościoła Jezusowego. Potem jeszcze służył w Bratysławie, do końca swoich dni... Patrz także: odc. 38, w „Gazeta Ewangelicka” 2001/03 , s. 33 – 34 **********

13

wieœci wy¿szobramskie

24.06.1412: w Budzie (dziś Budapeszt) zakończył się wielki zjazd władców i co ważniejszych dostojników państw i państewek środkowej Europy, zorganizowany przez króla Węgier i Niemiec Zygmunta Luksemburczyka. Zjazd trwał cały miesiąc i był połączony z hucznymi ucztami, turniejami i innymi igraszkami tamtych czasów. Właściwie cała ta pokazowa impreza nie byłaby warta wspomnienia, gdyby nie wiązała się z zamknięciem całego ciągu wydarzeń, mających ścisły związek z historią Polski. A było to niespełna dwa lata po wielkiej bitwie pod Grunwaldem (15.07.1410). Zwycięstwo wojsk króla polskiego Władysława Jagiełły nad wojskami krzyżackimi rozeszło się lotem błyskawicy po całej Europie i podważyło w znacznym stopniu autorytet zakonu, ośmieliło także wewnętrzną opozycję Państwa Krzyżackiego, której ciążył bezwzględny reżim krzyżackich komturów. Szereg miast bez walki poddawało się polskiemu królowi, który spod Grunwaldu ruszył pod Malbork. Tu jednak okazało się, że wojska Jagiełły nie były przygotowane do prowadzenia walki z dobrze ufortyfikowaną twierdzą krzyżacką. Co gorsza, książę litewski Witold, brat stryjeczny Jagiełły, zazdrosnym okiem patrzył na sukcesy polskiego króla, nie umiał się pogodzić ze wzrostem jego autorytetu i znaczenia, więc uznał za stosowne wycofać swoje oddziały spod murów Malborka. Na takie dictum, a także wiadomość o śpieszącej Malborkowi odsieczy, Władysław Jagiełło po 56 dniach oblężenia zrezygnował z dalszych walk i zwinął obóz. Wprawdzie jeszcze 10.10. wojska jagiełłowe rozbiły pod Koronowem wojska krzyżackie z Nowej Marchii, ale na południu kraju, na Ziemię Sądecką wpadły z niszczycielską wyprawą wojska Zygmunta Luksemburczyka. I one ostatecznie zostały przegonione przez oddziały pościgowe wojewody lubelskiego Jana ze Szczekocin i rozgromione pod Bardiejowem. Zwłaszcza Krzyżacy przekonali się, że w polu nie są zdolni przeciwstawić się wojskom polskim, przeto umacniali się w swoich zamkach, które zresztą na powrót się im poddawały. W ten sposób Polska pozbawiana była zbobyczy terytorialnych, gdy tymczasem

14

z zawarciem pokoju zwlekano. Krótkotrwały rozejm w Nieszawie (9.12.) pozwolił zatrzymać Jagielle zamki w Nieszawie, Toruniu, Brodnicy i Radzyniu. Ostatecznie 1.02.1411 r. doszło do zawarcia kruchego traktatu pokojowego w Toruniu, w wyniku którego Polska zatrzymała tylko Ziemię Dobrzyńską, a Witold dożywotnio Żmudź. Uzgodniono także wymianę jeńców, przy czym zakon za ich uwolnienie miał wypłacić 100000 kop groszy czeskich. Jeśli w tym miejscu stosowne jest słowo „zysk”, to oprócz splendoru pokonania cieszącego się sławą niezwyciężonego rycerstwa krzyżackiego pod Grunwaldem, Polska nie zyskała właściwie niczego. Pokój toruński pozostawił kilka spraw otwartych, a na południu dalej wichrzył sprzymierzeniec Krzyżaków i jeden z największych intrygantów Europy Zygmunt Luksemburczyk. O mało co za jego sprawą doszłoby nawet do rozbioru Polski. Prawie przez cały czas swojego długiego panowania jako król Węgier (od 1387), potem również król Niemiec (od 1411) i cesarz (od 1433) szkodził Polsce, wszelkimi sposobami starał się wykorzystać ambicje Witolda i rozbić kruchą jeszcze unię polsko – litewską. Na szczęście Władysław Jagiełło nie był w ciemię bity, potrafił się odwzajemnić. Na terenie Rzeszy Zygmunt był królem „bez ziemi”, tron węgierski okazał się także dość chwiejny, granica z Turcją nie grzeszyła spokojem. W takich okolicznościach Zygmunt zawarł pokój z Jagiełłą w Lubowli, potwierdził warunki pokoju toruńskiego i udzielił dodatkowych gwarancji co do spłaty odszkodowań przez Krzyżaków. Po tym Zygmunt podejmował Władysława Jagiełłę wraz z orszakiem w Koszycach, wreszcie w Budzie. Ucztowanie ucztowaniem, ale Zygmunt potrzebował pieniędzy na wojnę z Wenecją. W zamian za udzieloną przez Władysława Jagiełłę pożyczkę w wysokości 37000 kop groszy praskich, Zygmunt oddał w zastaw 13 miast spiskich (Liubica, Matejowce, Poprad, Ruskinowce, Spiska Bela, Spiska Nowa Wieś, Spiska Sobota, Spiskie Podhradie, Spiskie Wlachy, Straże, Twarożna, Wielka, Wrbow) wraz z państewkiem lubowelskim, Podolińcem i Hniezdem. Pożyczka ta nigdy nie została

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

spłacona, a wymienione miasta podległe były Koronie Polskiej aż do 1769 r., czyli przez 357 lat! Wówczas to miłościwie panująca cesarzowa Maria Teresa uznała, że miasta te są częścią Węgier, a ona królową węgierską, przeto wraz z tymi miastami przygarnęła pod swoje berło Ziemię Sądecką. Była to przygrywka do I rozbioru Polski. Zastaw był jedyną, pośrednią korzyścią Polski po wielkim zwycięstwie grunwaldzkim poza tym, że po 1412, ani konflikt z Krzyżakami, ani intrygi Zygmunta Luksemburczyka w stosunku do Polski nie ustały. Ale to już zupełnie inna historia. ********** 27.06.1912: zmarł w Cieszynie Cesarsko–królewski Nadworny Fotograf Heinrich Jandaurek, znany w całej monarchii właściciel salonu fotograficznego przy ul. Głębokiej 56, ceniony za wysoką jakość swoich usług fotograficznych, laureat wyróżnień i medali Towarzystwa Fotograficznego w Wiedniu, uczestnik wielu wystaw. Bezcenny wybór jego fotografii i klisz znajduje się w zbiorach Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Mistrz urodził się w Cieszynie 7.07.1850 r. Był uczniem Gimnazjum Realnego w Cieszynie. Najprawdopodobniej pierwsze kroki w zakresie sztuki fotograficznej stawiał u któregoś z wcześniejszych cieszyńskich fotografów, po czym wyjechał do Wiednia dla uzyskania kwalifikacji zawodowego fotografa. W 1870 r. wrócił do rodzinnego miasta i wraz z bratem otworzył „Artystyczno – Fotograficzne Atelier – Bracia Jandaurek” w kamienicy przy Głębokiej 62. Rok później usamodzielnił się. Uznanie jakie zdobył, pozwoliło mu po 25 latach zakupić nieopodal kamienicę pod wspomnianym wyżej numerem 56, gdzie urządził nowoczesny na owe czasy salon fotograficzny, zaś piętro domu przeznaczył na mieszkanie. W 1910 r. doczekał wyróżniającego tytułu, którym cieszył się zaledwie 2 lata. Jego firmę jakiś czas prowadziła wdowa Maria a następnie syn Erwin do wiosny 1945 r. ********** 26.06.1937: w sanatorium przeciwgruźliczym w Otwocku zmarł pejzażysta i por-

czerwiec 2012

trecista Lucjan Adwentowicz. Przeżył zaledwie 35 lat. Mimo to pozostawił spory dorobek malarski. Celował w malarstwie sztalugowym, w kompozycjach figuralnych („Ucieczka do Egiptu”), malował także portrety i pejzaże, pozostawił szereg studiów kwiatów. Uprawiał też malarstwo ścienne (m. in. plafon „Pallada i Nike” na Wawelu). Pod koniec życia wziął na warsztat wybrane sceny z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, ale największy rozgłos zyskał „Cykl szpitalny”, w którym pomieścił szereg wstrząsających gwaszy przedstawiających sceny z życia szpitalnego. Był synem znanego aktora i dyrektora kilku scen polskich Karola Adwentowicza. Urodził się we Lwowie 28.05.1902 r. Tam też w 1921 r. rozpoczął swoją edukację malarską u Kazimierza Sichulskiego. Po roku przeniósł się do Krakowa do tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych, by zgłębiać tajniki palety u mistrzów Józefa Mehoffera i Józefa Pankiewicza. Po uzyskaniu dyplomu w 1928 r. i dzięki uzyskaniu stypendium Funduszu Kultury Narodowej mógł odbyć podróż artystyczną do Włoch. Od 1929 r. związał się z Warszawą, został członkiem grupy „Prymat”, ale wystawiał także swoje prace z grupami „Zwornik” i „Akwareliści”. ********** 28.06.1987: Tego dnia spora gromada ludzi zebrała się na uroczystości poświęcenia kościoła ewangelickiego w Marklowicach. O godz. 10.00, przy dźwiękach dzwonu, w stronę kościoła wyruszył pochód, na czele którego szedł miejscowy prezbiter [Wilibert Walica] i dzieci niosące klucz do świątyni. Pochód przywitał chór z Drogomyśla pieśnią „Kościół wiary”. Po powitaniu dostojnych gości oraz zborowników przez ks. proboszcza Jana Melcera i dzieci, nastąpił podniosły moment otwarcia świątyni przez zwierzchnika naszego Kościoła Ks. Biskupa Narzyńskiego, który także dokonał poświęcenia nowo wybudowanego kościoła w asyście zwierzchnika Diecezji Cieszyńskiej Ks. Sen. Jana Szarka i I proboszcza Ks. Jana Melcera” [„Zwiastun” 1987/21-22, s. 330]. Inauguracyjne kazanie wygłosił ks. bp. Janusz Narzyński do tekstu Listu do Efezjan

15

wieœci wy¿szobramskie

2, 13 – 22 podkreślając, że po wybudowaniu świątyni czeka zborowników zgoła trudniejsze zadanie „budowania serc w wierze, miłości i nadziei”. Poruszające życzenia złożył także Ks. Sen. Jan Szarek. Obecny na uroczystości Ks. K. Friszke z Lipska przekazał zborownikom kielich „jako znak przyjaźni, braterstwa i jedności w Jezusie Chrystusie”. Ks. Jan Melcer zakończył uroczystości modlitwą dziękczynną. Pieśni zborowników uzupełniały wystąpienia chórów: parafialnego i misyjnego z Cieszyna oraz z Drogomyśla. Do budowy przystąpiono w sierpniu 1982 r.; 27.05.1984 r. poświęcony został kamień węgielny. Odtąd u podnóża wzniesienia wyrastały mury nowej, drugiej po wojnie świątyni filialnej zboru cieszyńskiego. Na cokole przyziemia mieszczącego salę katechetyczną, kuchnię, sanitariaty i kotłownię, wznoszona była właściwa konstrukcja świątyni na planie kwadratu zorientowanego wzdłuż przekątnych. Nad nawą, od poprzecznej przekątnej wznosi się amfiteatralnie empora wraz z chórem organowym. Projektantem kościoła był mgr inż. architekt Edward Kisiel, autorem konstrukcji mgr inż. Henryk Raszka. ********** 29.06.1912: w Petersburgu urodziła się Janina Kulczycka – Saloni. Już w 1919 r. zamieszkała w Warszawie i tam 10 lat później rozpoczęła studia filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Po ich ukończeniu w 1934 r., do wybuchu II wojny światowej pracowała jako nauczycielka gimnazjum. W czasie okupacji udzielała się w podziemnym nauczaniu. Pierwsze 3 lata po wojnie spędziła w Łodzi, gdzie pracowała w redakcji „Zagadnień Literackich”, a także w łódzkim oddziale Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza. W 1948r. powróciła do Warszawy, znajdując zatrudnienie w Państwowym Instytucie Wydawniczym, po czym przeszła do Uniwersytetu, już od 1960 r. ciesząc się tytułem profesora. Przez 5 lat, do 1968 r. kierowała Studium Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum”, zaś w latach 1970–1971 była przewodniczącą Komitetu Naukowego o Literaturze PAN, na-

16

stępnie od 1973 do 1975 dyrektorem Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu. Była też członkinią Zarządu Głównego wspomnianego wyżej Towarzystwa Literackiego i rady naukowej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej. Swoje badania literaturoznawcze skupiła na epoce realizmu i naturalizmu, poszukując w nich powiązań z literaturą francuską i angielską. Szczególnie interesowała się twórczością Bolesława Prusa, poświęcając mu wiele prac (m.in. zarys monografii „Bolesław Prus” - kilka wydań), a także Henrykowi Sienkiewiczowi, Stefanowi Żeromskiemu („Pozytywizm a Żeromski”). Z dzieł ogólnych trzeba wspomnieć „Życie literackie Warszawy w latach 1864 – 1892” czy współautorstwo „Historiografii polskiego pozytywizmu”, „Literatury polskiej od średniowiecza do pozytywizmu”, i wiele innych. Zmarła w 1998 r. ********** 30.06.1887: w Skoczowie urodził się Józef Kobiela. Jego rodzice Jerzy i Ewa z d. Wyleżuch, gospodarzyli na 10 ha ziemi. Ojciec, pod nadzorem służb weterynaryjnych prowadził hodowlę koni dla potrzeb wojska. Józef, jeden z siedmiorga dzieci Jerzego, po ukończeniu szkoły ludowej w Skoczowie kontynuował naukę w niemieckim gimnazjum w Cieszynie. Maturował w 1909 r. Dalsze 5 lat spędził w Wiedniu na studiach prawa, zakończonych uzyskaniem tytułu doktora. Karierę prawnika rozpoczął w Sądzie Powiatowym w Cieszynie. W 1921 r. przeniósł się do Bielska na stanowisko sędziego powiatowego, piastując równocześnie funkcję przewodniczącego sądu pracy, a ponadto do 1923 r. zastępcy komisarza rządowego. Już jako radny, pod koniec 1929r. został wybrany burmistrzem miasta Bielska. Aczkolwiek jego zdolności oratorskie nie były bez znaczenia, istotniejsze było uporanie się z wieloma kłopotami natury administracyjnej, a także niestety narodowościowej, zwłaszcza z powodu zadziornej działalności hakatysty Rudolfa Wiesnera. Obok wielu innych, poważnym osiągnięciem burmistrza Kobieli było rozwiązanie problemu braku wody dla miasta przez wybudowanie zapory wodnej w Wapienicy i wybudowanie nowej sieci wodociągowej.

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Wiązało się to ze zdobyciem kredytów rządowych i wojewódzkich w niełatwych latach kryzysu gospodarczego. Uroczyste otwarcie zapory odbyło się 21.10.1933 r., po trzech latach budowy. Rok później, 9.11. dr Józef Kobiela złożył swój urząd z powodu wyczerpania nerwowego i przeniósł się do Cieszyna, gdzie do wybuchu II wojny światowej prowadził biuro notarialne. Czas wojny spędził w Skoczowie,

jako pracownik fizyczny w fabryce koców, a później jako pomocnik w biurze ewidencji ludności. Od połowy 1945 r. przez 2 lata pracował w administracji skoczowskiej betoniarni. 24 lata pozostawał na rencie inwalidzkiej, żyjąc w cieniu zupełnego zapomnienia. Zmarł 6.12 1971 r. Żonaty od 1914 r. z Kamilą z d. Jeikner, wychował córkę Kamilę i syna Józefa, lekarza.

„Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam” (J 14,8) Ewangelia św. Jana opisuje nam, jak Jezus przedstawia pełnię działań swego Ojca, Boga naszego: - ja objawiłem Go (J 1,18) - ja mówię, co usłyszałem od Niego (J 8,26) - ja mówię, czego Ojciec mnie nauczył (J 8,28) - ja czynię zawsze to, co Jemu się podoba (J 8,29) - ja mówię to, co widziałem u Ojca (J 8,38) - ja wam mówię prawdę, którą usłyszałem od Boga (J 8,40) - ja czczę mojego Ojca (J 8, 49) - ja znam mojego Ojca (J 8,55) - ja wykonuję dzieła mego Ojca (J 9, 4) - ja dziękuję Ci Ojcze, że mnie wysłuchałeś (J 11,41) - ja jestem gotów wypić kielich, który dał mi Ojciec (J 18,11) - ja wstępuję do Ojca mojego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego (J 20,17)

Sposób na życie! 1. Sposób na życie to trwanie w Jezusie Chrystusie - w krzewie winnym. 2. Wysłuchana modlitwa umocni trwanie w Nim. 3. Doceniać i wyrażać bliźnim Bożą miłość, jest również naszym powołaniem. 4. Owocem trwania w Jezusie jest radość jak flaga nad naszym sercem, w którym mieszka Bóg. 5. Ta radość może przyciągać innych do Chrystusa. 6. Postaraj się uśmiechać w kolejce. Wysiłek ten spoczywa nie na nas, ale na działającej w nas Łasce Bożej. 7. To jest jak wpuszczenie światła do ciemnego pokoju. ks. dr Z. Korel

czerwiec 2012

17

wieœci wy¿szobramskie

Wydarzenie parafialne Konfirmacja 2012 Egzamin konfirmacyjny W tym roku egzamin naszych konfirmantek i konfirmantów miał miejsce wyjątkowo wcześnie, bo 22 kwietnia. Do egzaminu przystąpiło 87 młodych ludzi. Uważny czytelnik Wieści zapewne zauważy różnicę w ilości konfirmowanych i egzaminowanych uczestników nauk konfirmacyjnych, co było spowodowane różnymi obiektywnymi przyczynami. Tym niemniej każdy konfirmant i konfirmantka wcześniej przechodzili przez egzaminy wewnętrzne w swoich grupach, które w głównej mierze są warunkiem dopuszczenia do Konfirmacji.

18

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Wzorem poprzednich lat, także w tym roku były 4 grupy konfirmacyjne prowadzone po dwie w poniedziałek (grupy księży G. Brudnego i Ł. Gasia) i w piątek (grupy księży T. Chudeckiego i D. Madzi). ks. Dariusz Madzia

Moja konfirmacja… Dwudziestego drugiego kwietnia uczestniczyłem razem z innymi konfirmantami w egzaminie konfirmacyjnym. Wszyscy byliśmy lekko zestresowani. Każdy z nas głowił się, na jakie pytanie będzie musiał odpowiadać. Jednakże wszyscy dali sobie radę. Odpowiedziałem na dwa pytania, a ponieważ byłem dobrze przygotowany, to podołałem zadaniu. Poza tym nasi księża byli bardzo pomocni i nawet jeżeli ktoś miał jakieś trudności w od-

czerwiec 2012

powiadaniu, to mógł liczyć na ich wsparcie i podpowiedź. Myślę jednak, że ważniejszą od egzaminu uroczystością była sama Konfirmacja. Wtedy, około godziny 8.30 zebraliśmy się w budynku parafii. Chwilę później ruszyliśmy w orszaku, na czele z prezbiterami, diakonami i księżmi, w stronę kościoła. Bardzo zdziwiłem się, gdy przy zasiadaniu w ławkach zrobiliśmy małe zamieszanie. Na próbach nie ćwi-

19

wieœci wy¿szobramskie

czyliśmy takiego „wężyka”, ale wszystko dobrze się skończyło. Ksiądz Grzegorz Brudny zaczął nabożeństwo od ogłoszeń

20

parafialnych. Potem kazanie wygłosił ks. Tomasz Chudecki. Następnie zaczęła się część związana głównie z Konfirmacją.

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Po potwierdzeniu Chrztu Świętego piątkami podchodziliśmy w stronę ołtarza, aby otrzymać uścisk dłoni księdza i przyjąć błogosławieństwo. Był to bardzo podniosły aspekt nabożeństwa. Dla mnie jedną z najmilszych sytuacji, podczas całego nabożeństwa konfirmacyjnego, była możliwość zaśpiewania, wraz z resztą konfirmantów, naszej piosenki pt. „Z wiarą wstań”. Nie czułem tremy, ale muszę się przyznać, że nigdy w życiu nie miałem okazji śpiewać solo, bagatela, przed tak liczną publicznością. Wcześniej pod kierunkiem ks. G. Brudnego ćwiczyłem 2 zwrotkę. Razem z zespołem mieliśmy wiele prób, dlatego nic złego nie mogło się stać. Szykowałem się do zaśpiewania słów m.in. „Mogą poznać Jego moc, moc co leczy …” Udało mi się dobrze zaśpiewać, ponieważ towarzyszyła mi Jego moc. Niestety, w piątek przed Konfirmacją zmarł mój dziadek śp.

czerwiec 2012

21

wieœci wy¿szobramskie

Karol Lazar. Żałowałem, że nie mógł cieszyć się tą uroczystością. Wiedziałem, jak bardzo na nią czekał. Mój dziadek kochał muzykę. Myślę, że moja piosenka byłaby dla niego najlepszym prezentem. Mam nadzieję, że mnie słyszał. Całe nabożeństwo było uświetniane pieśniami chórów: mieszanego i męskiego pod dyrekcją diakon Joanny Sikory. Ważnym wydarzeniem podczas nabożeństwa było dla nas wzięcie udziału po raz pierwszy w spowiedzi i Komunii Świętej. Po zmówieniu modlitwy spowiedniej, wysłuchaniu słów księdza Madzi, wyszedłem z ławki w stronę ołtarza, klęknąłem i czekałem na wino i opłatek. Było to dla mnie niezwykłe przeżycie. Następnie miała miejsce ofiara. Uroczystość zmierzała ku końcowi. Gdy wszyscy wyszli z kościoła, my konfirmanci udaliśmy się przed budynek w celu zrobienia pamiątkowej fotografii. Potem wróciliśmy, aby otrzymać świadectwa udziału w Konfirmacji. Tak oto Konfirmacja dobiegła końca. Ks. Chudecki mówił, że najtrudniejszym dla nas testem będzie wytrwałe

życie w chrześcijańskiej wierze. Bardzo chciałbym, aby to, czego nauczyłem się na lekcjach religii i nauce konfirmacyjnej pozostało mi w pamięci do końca życia. Chciałbym był uczciwym i przyzwoitym człowiekiem. Noblistka W. Szymborska powiedziała „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Mam nadzieję, że na nowym etapie życia sprawdzę się jako dobry chrześcijanin-ewangelik i skorzystam z drogowskazów religijnych, których udzielili mi szanowni katecheci, księża, rodzice i dziadkowie. Sadzę, że udało mi się przejść pomyślnie pierwszy ważny egzamin, jaki wyznaczył mi Bóg. 12 maja były moje urodziny, a potem 13 maja Konfirmacja. Nie mogłem świętować tych uroczystości tak wesoło, jak planowałem, ze względu na nieobecność dziadka. Jednakże z każdego zadania, które miałem wykonać w czasie minionego weekendu, starałem się dobrze wywiązać, ponieważ wiedziałem, że mój dziadek życzyłby sobie tego. Jan Chmielowski – tegoroczny konfirmant

Konfirmanci A.D. 2012 Boruta Barbara Buława Magdalena Monika Cichy Wioletta Cieńciała Marta Cieślar Izabela Cieślar Karolina Karina Cieślar Patrycja Agnieszka Francuz Kamila Gabzdyl Magdalena Gaś Angelika

22

Barabosz Henryk Białek Łukasz Bocek Sebastian Jarek Boruta Maksymilian Karol Boruta Paweł Piotr Brudny Kamil Bartosz Buczko Wiktor Ceglarek Kamil Patryk Chmielowski Jan Tymon Czendlik Łukasz

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Gerłowska Adrianna Anna Goszyk Aleksandra Anna Hliśnikowska Paulina Janik Marcelina Kamila Kacyrz Estera Kawulok Barbara Patrycja Krupa Patrycja Krzempek Katarzyna Olga Linnert Kinga Zuzanna Londzin Jadwiga Weronika Łabudek Justyna Ewelina Malak Joanna Matuszek Agata Niemczyk Katarzyna Olszewska Martyna Wiktoria Osowska Karolina Pelar Kaja Anna Pelar Koleta Edyta Piechaczek Izabela Pilch Izabela Podermońska Katarzyna Monika Polok Sabina Regina Stasik Marzena Szalbot Karolina Magdalena Szarzec Monika Śliwka Weronika Dagmara Śliż Weronika Agnieszka Troszok Joanna Natalia Wałaska Izabela Anna Wiśniowska Sara Stefania Zawisza Sandra

czerwiec 2012

Czternastek Borys Długosz Janusz Artur Dorda Jakub Gadowski Maksymilian Janusz Gajdacz Mateusz Mirosław Goleniewski Paweł Górecki Dawid Grochal Oliwier Kazimierz Husarek Artur Jarco Dominik Jakub Kocyan Andrzej Jan Koper Remigiusz Kozieł Dawid Krzysztof Kudyniuk Maciej Jerzy Kukucz Adam Andrzej Ledwin Marcin Jan Lorek Szymon Erwin Łabudek Mateusz Łuczak Jakub Makula Marcin Adrian Mendrok Dominik Orawski Krzysztof Pieczka Daniel Jakub Pieniak Grzegorz Polok Mateusz Roik Jarosław Krzysztof Rygiel Dawid Mateusz Santarius Błażej Sitarz Krzysztof Adam Sitek Mateusz Sobota Jędrzej Jan Stasik Kazimierz Szalbot Konrad Wilhelm Sztwiertnia Eryk Andrzej Szurman Kamil Szymański Dorian Wei Łukasz Widenka Łukasz Wojnar Jakub Piotr Żyła Paweł

23

wieœci wy¿szobramskie

Spotkanie Liderek Diecezji Cieszyńskiej W sobotę, 28 kwie-tnia 2012 r., w Parafii Ewan-gelicko - Augsburskiej w Cieszynie, odbyła się, organizowana corocznie przez Diecezjalną Komisję Kobiet Diecezji Cieszyńskiej, Konferencja Liderek. Temat tym razem dotknął historii, Kobiet Reformacji. A. Błahut-Kowalczyk, w ramach europejskich obchodów Dekady Lutra, omówiła sylwetkę księżnej cieszyńskiej, autorki wydanego w 1584r. Porządku kościelnego i szkolnego Katarzyny Sydonii. Słowem Bożym usłużyła Anna Wantulok. Po części religijno-historycznej, podczas posiłku, zaproszone kobiety dzieliły się doświadczeniami z działalności poszczególnych Kół Pań. Około 30 osób reprezentowało Koła z Bładnic, Cieszyna, Marklowic, Hażlacha, Drogomyśla, Godziszowa, Goleszowa, Jasienicy, Jaworza, Ustronia. Po konferencji odbyło się robocze spotkanie członkiń Diecezjalnej Komisji Kobiet Diecezji Cieszyńskiej w RP, nastąpiło ukonstytuowanie się Komisji nowej kadencji Synodu i wytyczenie planu pracy na najbliższy rok. Aleksandra Błahut-Kowalczyk

24

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

SENIORZY W HAŻLACHU Tradycyjnie w Niedzielę Palmową (1 kwietnia), w kościele w Hażlachu przeżywaliśmy nabożeństwo spowiednio-komunijne, adresowane głównie do najstarszych zborowników. Byliśmy Bogu wdzięczni, że pobłogosławił ten dzień piękną pogodą i pozwolił wielu starszym członkom naszego filiału bez przeszkód uczestniczyć w tym nabożeństwie. Okazało się, co wszystkich nas ucieszyło, że tego dnia oprócz najstarszych parafian w nabożeństwie uczestniczyło wiele młodszych osób, które również przystąpiły do Stołu Pańskiego - w sumie ok. 100. Po nabożeństwie seniorzy udali się do sali „Starej Szkoły” by przy stołach zastawionych ciastami wspominać, rozmawiać, po prostu ze sobą pobyć. Była to także wspaniała okazja by wysłuchać krótkich relacji z życia naszego zboru, a także gminy, które przekazali kurator Jan Król, Prezbiter Zbigniew Dębinny, a także wójt gminy Hażlach Karol Folwarczny. Wszyscy oni złożyli także życzenia z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. ks. Grzegorz Brudny

czerwiec 2012

25

wieœci wy¿szobramskie

Majowe nabożeństwo rodzinne

Od kilku już lat w czasie roku szkolnego odbywają się nabożeństwa rodzinne. Wtedy to w kościele możemy

zobaczyć nawet tych najmniejszych zborowników, którzy nie umieją się jeszcze samodzielnie poruszać, za to z wielkim zainteresowaniem oglądają przebieg nabożeństwa ze swoich wózków. W roku szkolnym 2011/2012 w każdym miesiącu występowały kolejno chóry parafii cieszyńskiej. Przyszła również kolej na prezentację dziecięcego chóru Hosanna, który przygotował trzy pieśni, a jedną z nich zadedykował mamom, które w maju obchodziły swoje święto. Nabożeństwo prowadził ks. Dariusz Madzia, a dzieci ze szkółki niedzielnej tradycyjnie już odśpiewały dwie pieśni. Do zaśpiewania drugiej pieśni zostali także poproszeni zborownicy. Nabożeństwo to było połączone ze spowiedzią i komunią święt.

Dziecięcy chórek „Hosanna” Chór dziecięcy działający w Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Cieszynie istnieje już 27 lat, sięga roku 1985. Ilość cały czas się zmieniała, przybywało coraz to więcej młodych śpiewaków. Przez chórek przewinęły się setki dzieci. Jest i tak, że chórzyści sprzed 20 lat

26

teraz przyprowadzają swoje pociechy na próby. Obsada chóru jednak cały czas się zmienia, starsi chórzyści odchodzą, młodsi korzystają z zaproszenia. W roku 1993 zespół przyjął nazwę „Hosanna” i zaczął pracę w dwóch gru-

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

pach, jako chór dziecięcy i młodzieżowy, i tak jest do dzisiaj. Założycielką chórku jest pani diakon Joanna Sikora, która przez 23 lata wytrwale i z wielkim sercem prowadziła chórek. Wielu chórzystów, którzy teraz śpiewają w różnych chórach naszej parafii, nabierało ”szlifów” śpiewając przez długi czas w „Hosannie”. Przyszła jednak pora na zmiany. W marcu 2008 roku pani Joanna Sikora zakończyła pracę z chórkiem dziecięcym Hosanna i przekazała batutę pani Beacie Macura. Najczęściej chórek śpiewa w kościele Jezusowym, gdzie pragnie co roku chwalić Pana Boga pieśniami w czasie różnych świąt roku kościelnego, na różnych uroczystościach, Wieczorach Kolęd, koncertach organizowanych w Teatrze pt. „Dzieci Śpiewają Kolędy”, na nabożeństwach z okazji Pamiątki Poświęcania Kościoła, nabożeństwach rodzinnych. Chór odwiedzał różne parafie cieszyńskie. Od kilku lat w czerwcu dyrygentka organizuje jednodniową wycieczkę, która jest nagrodą za całoroczną pilną pracę i podsumowa- czas odwiedzamy nasze parafie, gdzie naniem wszystkich prób i występów. Wów- szym celem jest upiększenie nabożeństwa

czerwiec 2012

27

wieœci wy¿szobramskie

śpiewem i muzyką oraz skorzystanie z proponowanych atrakcji wybranego miasta. Staramy się tworzyć jedną wielką chórową rodzinę, która razem pracuje, ale także razem odpoczywa i cieszy się pięknem świata. Mamy nadzieję, że chórowe przyjaźnie i znajomości przetrwają, a „miłość” do śpiewu będzie owocowała w dalszym naszym życiu. Najważniejsze jednak jest to, że śpiewanie Panu Bogu na chwałę spra-

wia nam ogromną radość, bardzo lubimy przebywać razem. Wszystko to zawdzięczamy tylko i wyłącznie naszym rodzicom, bez nich nie byłoby nas w tym miejscu to szczególnie od nich zależy korzystanie z proponowanych atrakcji, dodatkowych zajęć, które sprawiają nam ogromną przyjemność, szczególnie wtedy, kiedy umożliwiają nam pokochanie śpiewu, to oni się dla nas poświęcają i regularnie przyprowadzają nas na próby. Mali chórzyści Hosanny

„NOC MUZEÓW” w Muzeum protestantyzmu W Cieszyńską Noc Muzeów, 25 maja br. w Muzeum Protestantyzmu została otwarta wystawa czasowa Z historii organów kościoła Jezusowego, stanowiąca jeden z elementów akcji „Ratujmy organy kościoła Jezusowego”. Wystawa składa się z dwóch części. Pierwsza część znajduje się na parterze kościoła w bocznej nawie w tyle, gdzie można obejrzeć wystawę fotografii zabytkowego instrumentu. Wystawa fotografii prezentuje organy w podwójnej perspektywie, zewnętrznej - jako piękny, monumentalny instrument, idealnie wkomponowany w wystrój kościoła Jezusowego, a z drugiej strony niewidoczne zakamarki wnętrza organów, gdzie ciągła żywotność kołatka powoduje postępujące zniszczenia i uszkodzenia, szczególnie widoczne na drewnianych piszczałkach, prospekcie czy też konstrukcji wspierającej instrument. Druga część znajduje się

w galerii muzeum na drugim piętrze, gdzie możemy poznać historię obecnych organów W. Sauera z Frankfurtu nad Menem i zobaczyć m.in. dokumentację organową, plany rozbudowy instrumentu z 1923 r., czy też kilka piszczałek cynowych. Część drewnianych piszczałek w dzisiejszym instrumencie, jak również główna część prospektu organowego, pochodzi z poprzednich organów, o których wiedzieliśmy do tej pory zaledwie, że grały w naszym kościele od 1785 r. Na wystawie zaś będzie można zapoznać się z całkowicie nowym odkryciem, którym jest m.in. informacja o budowniczym poprzednich organów, którym był organmistrz Franz Horziczka (Horiczka) z Frydku. Serdecznie zapraszamy do zwiedzenia wystawy. Kontakt z Kancelarią Parafialną lub tel. 502495835, e-mail: muzeumpea@ wp.pl i [email protected] Marcin Gabryś

Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie. Jan 14,21

28

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Danuta Serzysko - pracownik administracyjny naszej Parafii

W Parafii Cieszyńskiej zatrudnionych jest kilka osób świeckich, których syl-

wetki chciałabym przybliżyć Czytelnikom Wieści Wyższobramskich. Aby poznać te osoby, w bieżącym numerze przeprowadziłam wywiad z jedną z nich – to Danuta Serzysko – pracownik administracyjny naszej Parafii – na co dzień pracownik Kancelarii Parafialnej. Skąd wzięła się Pani decyzja pracy w Parafii? W styczniu 2008 roku Parafia Ewangelicko-Augsburska w Cieszynie szukała osoby, która zajęłaby się administrowaniem swoich nieruchomości. W tym czasie zakończyłam pracę w innej firmie, więc zainteresowałam się bliżej warunkami, jakie powinien spełnić kandydat na to stanowisko. W połowie stycznia ks. prob. Janusz Sikora przeprowadził ze mną rozmowę kwalifikacyjną, po której zostałam przyjęta. Następnego dnia stawiłam się do pracy i tak już zostało do dnia dzisiejszego. Co lubi Pani najbardziej w swojej pracy? Najbardziej lubię różnorodność w swojej pracy. Każdy dzień jest inny, nie ma monotonii, nigdy nie wiem co może się

czerwiec 2012

w danej chwili wydarzyć – mam na myśli awarie w budynkach i kamienicach będących własnością parafii. Bardzo lubię kontakt z mieszkańcami i firmami współpracującymi z parafią. Czym Pani się zajmuje? Jak już wspomniałam, zajmuję się administracją nieruchomościami parafialnymi. Moje obowiązki wiążą się z prowadzeniem odpowiedniej dokumentacji, planowaniem i przeprowadzaniem remontów, jak również usuwaniem skutków awarii. Dodatkowo podczas nieobecności sekretarza przejmuję jego obowiązki. Czy to jest odpowiedzialna praca? Uważam, że każda praca jest odpowiedzialna, więc moja też. Bardzo poważnie traktuję swoje obowiązki, tak zo-

29

wieœci wy¿szobramskie

stałam wychowana. Czy według Pani praca z ludźmi jest trudna? Bardzo lubię swoją pracę, dlatego łatwiej z pozytywnym nastawieniem zaczynać mi każdy dzień. Atmosfera jaka panuje w kancelarii pozwala mi na pokonywanie wszelkich trudności, nawet tych, które wiążą się czasami z relacjami z ludźmi.

biam pływanie i jazdę na rowerze. Mam też ogród, który wymaga pielęgnacji, latem uwielbiam leniuchować na tarasie.

Swoje zainteresowania i hobby. W wolnych chwilach zgłębiam tajniki decoupage (metody zdobienia i postarzania przedmiotów), odbyłam już kilka kursów w tym zakresie. Bardzo mnie to odpręża. Zbieram też stare meble, które wspólnie z mężem restauruję. Moim największym osiągnięciem jest odnowa starej Czego Pani nie lubi w ludziach? szafy po mojej prababci, która miała nogi i Zawsze staram się akceptować lu- drzwiczki zjedzone przez korniki. Nikt nie dzi, takimi jacy są. W każdym człowieku dawał jej szansy, teraz wspaniale się premożna znaleźć coś pozytywnego. Nie lu- zentuje. bię lenistwa i fałszu. Pani ulubiona książka, film Jakie ma Pani plany, marzenia na Bardzo lubię książki Nicholasa przyszłość związane z pracą? Evansa, Fannie Flagg, Johna Grishama. Marzy mi się sekretariat z praw- Kocham czytać. Jeśli chodzi o film to dziwego zdarzenia, nowoczesne meble ostatnio duże wrażenie wywarł na mnie i sprzęt. Obecnie jest to problem. Osoby, „Czarny Łabędź” z Natalii Portman. które przychodzą do kancelarii załatwić swoją sprawę, mogą czuć się skrępowane Co jest wg. Pani najważniejsze obecnością osób postronnych. w życiu? Bardzo ważna w moim życiu jest Teraz może coś o rodzinie. dla mnie rodzina, na którą zawsze mogę W tym roku obchodzę 25. rocz- liczyć. Cenię też sobie zdrowie oraz obecnicę pożycia małżeńskiego, mam dwóch ność przyjaciół. synów. Obaj studiują na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Starszy Bar- Z czego jest Pani w swoim życiu tosz kończy studia inżynierskie, a młodszy dumna? Jestem bardzo dumna ze swoich syAlan kończy pierwszy rok nauki. nów, to, jakimi są ludźmi, i do czego dążą. Jak spędza Pani czas wolny? Bardzo lubię spacery i zabawy ze Dziękuję za rozmowę. swoim czworonożnym pupilem. UwielRozmawiała: Beata Macura Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.

30

Odwiedź naszą stronę:

1 Kor. 2,9

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Ratujmy NASZE organy II koncert w ramach akcji RATUJMY ORGANY KOŚCIOŁA JEZUSOWEGO

Koncert odbędzie się w niedzielę 10 czerwca W programie: J.S. Bach C. Frank L.J.A. Lefebur-Wely Ch.M. Widor i inni

o godz. 17:00.

Wystąpią: Marcin Armański (Świdnica) - organy Kornelia Dorighi (Cieszyn) - flet

W poprzednim numerze Wieści Wyższobramskich szeroko opisane zostały nagrania płyty związanej z akcją „Ratujmy Organy Kościoła Jezusowego”. Gorąco zachęcamy Czytelników Wieści Wyższobramskich do zakupu tejże płyty-cegiełki, prezentującej brzmienie naszego zabytkowego instrumentu.

czerwiec 2012

31

wieœci wy¿szobramskie

Kącik wspomnień W bieżącym numerze dalszy ciąg wspomnień parafianki, która chce się podzielić własnymi przeżyciami związanymi z kościołem Jezusowym - pisane gwarą. Bronisława Uher

Wiara w cud Bozy Zaczynajóm się feryje i ojcowie z dzieckami wyruszajóm w świat, by kapke wolności bez szkoły se tesz łużyły. Tak to je każdego roku w lecie i tak tesz bywało kjesi. Kjesi, jak byłach dzieckym, świat był inkszy i moji feryje były u moji starki w Kostkowicach, albo w Lysznej. Zaś moja mama to na feriach bywała u ciotki w Puńcowie. Myślym, że mój chłapiec Janek mioł już lepsze feryje, bo to nastały insze czasy. Mógli my se jusz zajechać nad Bałtyk, by tam pogrzebać w piosku i kómpać sie w morzu. Nie każdego roku odpoczywali my nad morzym bo baji w roku 1969 mieli my wczasy na dziedzinie w Cekcynie, w Borach Tucholskich. Było tam dość godne jezioro, długi, a pokryncóne jak jelito, a yny skraja maluśko plaża, za to wszyndzi lasy. Nic dlo nos ciekawego. Czymu to prawie pamiyntóm i teroz spóminóm? Po piyrsze, to tam we wielki sali na niewielkim pudle telewizyjnym łoglóndali my pjyrszego człowieka co se chodził po miesiónczku. Do tej sali zeszli się ludziska z całej dziedziny by to łobezdrzić. To co zdowało się niemożliwe widzieć samymu. Łobrozek był czorno-bioły isto mało ciekawy, bo dość hónym kierysi głośno powiedzioł, że to bujda, inszy zaś, że to yny taki propagandowy chyt na głupich ludzi, że isto wymyślili bo chcóm zarobić. Było strasznie głośno i ludzie machnęli

32

rynkami i łodchodzili do swoji roboty. Nie chcieli cygaństwa posłuchać. Miesiónczek i tak dali bydzie se chodził po swojimu po niebie i bydzie śwjycił. Tak to pycha człowieka wadzi wierze. Zostało nas tam niewiela. Co my do końca dooglóndali człowieka na księżycu. Tak to już je kjej brakuje ludziom wiary. Po drugi to: Ło nas mówióm i my tesz to sobie mówiymy, że sóm my wierzóncy. Przeca wszyscy wierzymy w Pana Boga w Trójcy Jedynego, ale jako mocno je ta nasza wiara? Czy wierzymy, że Pónbóczek i dzisio jak yny chce to czyni cuda? Łopiszym teraz cud Boży na naszej ceście, kiej my wracali z tego Cekcyna do Cieszyna. To łopowiadani moji, to tesz bydzie podziynkowani Pónbóczkowi za ocalyni. „Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa… z Bogiem wychodź z progu, a gdy wrócisz z niej szczęśliwie to podziękuj Bogu”. To opowiadani niech tesz bydzie podziynkowani za Jego cuda! Po wczasach w tych Borach Tucholskich wracali my w trójke do swoji chałupy. Ku chałupie to każdymu se śpjycho, bo chce być zaś spadki dóma. My tesz sie śpjychali i jechoł mój wiela yny się dało. Nasze auto wtedy, to była staro Warszawa, za wartko to óna nie była, 60 km to góra, ni jako dzisiejsze auta. Była powolno. Cesty były moc gorsze, ale tesz

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

wiela aut nie jeździło po nich. Kiej my se tak gzuli cestóm przez pola, to naroz skónsikej wzioń sie przed nami motor. Tyn na tym motocyklu jechoł strasznie dziwnie. Żodnym padym nie doł się wyminąć i dycki był przed naszym autym. Mój chłop był już zły, bo musioł coroz pumalszy jechać. Jo tesz żech się dziwiła, bo jechali my już skyrs niego ganc pomału pomału isto każdy pieszy by nas doszeł. Wtedy to się stało! Odpadło nóm łod auta przedni prawe koło i pojechało se w pole, a my z autym wbili się w pobocze cesty i stanyli. Nigdzi żodnego motocykla nie było, a my przerażyni. Jeszcze bardzy kjej nóm ludzie po-

tym pokazowali, że przed nami były dwa zakrynty tej cesty, ogrómnie niebezpieczne. Bywały tam wypadki i aji śmiertelne. My tam nie dojechali, bo rychli już nóm to koło odleciało! Do Cieszyna my tóm Warszawom szczynśliwe na drugi dziyń dojechali. Kowal z tej dziedziny nóm szykownie poradził auto rychtować. Taki były to kiesikej auta! Kjej yny se na to spómnym, to zarozki wjym, że Pónbóczek czyni cuda. Jo dobrze pamjyntóm tyn motor na ceście i wjym, że to nim jechoł anioł Boży! Cud! Wjym i to je moja wiara, że Pónbóczek wszystko może i zawdy ratuje, yny trzeba wierzyć. Panie przymnóż nóm wiary!

To Ojca mego świat To Ojca mego świat. Gdy słucham uchem swym, to słyszę chór dolin i gór, przyroda śpiewa hymn! Niebiosa, ziemia wkrąg, każdy głaz i krzak i zdrój i ptak są dziełem Jego rąk! To Ojca mego świat. Gil, zięba, słowik, kos w koronach drzew swój nucą śpiew na chwałę Stwórcy w głos. On ubrał lilię w biel, stworzył zieleń traw, błękity mórz, a wszystko ma swój cel. To Ojca mego świat. On świata tego Pan. Wymiecie grzech spod moich strzech, wykona zbawczy plan. On rządzi ziemią tą. On śle swoją moc i w dzień i w noc. On zbawił duszę mą.

udostępnił: Rudolf Mizia

„Mówi się o nas, że za tysiąc lat będziemy już tylko „pokoleniem konsumizmu” i „ mistrzami marnotrawstwa”. Od początku świata największą ruinę przynosiło nie marnotrawstwo rzeczy, ale marnotrawstwo życia. A przecież wiemy dobrze, że nasze życie jest tylko błyskiem, snem rozpiętym pomiędzy dwoma wszechświatami. Pomimo tego marnujemy je tak niemądrze, zagrzebując jego dni i lata w śmiertelnej nudzie. Ile godzin każdego dnia, nie licząc samego snu, trwonimy na bierność? Jak często pragnęlibyśmy, aby pory roku przepłynęły nad nami? A tymczasem bezlitosny czas każdego dnia maluje nam na czole jeden siwy włos i znaczy jedną zmarszczkę na twarzy” Vittorio Buttafava udostępniła: Grażyna Cimała

czerwiec 2012

33

wieœci wy¿szobramskie

Inne wydarzenia Z cieszyna:

Ojczyznę wolną pobłogosław Panie

Gromkim „Boże coś Polskę” zakończyła się msza święta w wypełnionym po brzegi Kościele Parafialnym p.w. św. Marii Magdaleny, rozpoczynająca uroczystości 3-cio majowe w Cieszynie. Nabożeństwo, które zgromadziło tak liczną rzeszę uczestników, rozpoczęło się powitaniem wygłoszonym przez proboszcza ks. Prałata Henryka Satławę, którego cieszył fakt obecności licznych pocztów sztandarowych, kombatantów, młodzieży, posłów, radnych miasta i powiatu, Burmistrza Miasta i Starosty Powiatu. Liturgię prowadził ks. Mirosław Karpeta (rzym.kat.) natomiast kazania wygłosili księża: ks. wikary Łukasz Mieszczak (rzym.kat.) oraz ks. ppłk Zbigniew Kowalczyk (ewang.).

Jako, że w kościele rzymsko-katolickim święto 3 maja jest ustanowione również jako święto maryjne – Maryji Królowej Polski, pierwszy z mówców skupił się na roli, jaką w życiu naszym odgrywa matka: opiekunka, pomocnica, wspomożycielka, wychowawczyni. Ks. Zbigniew Kowalczyk swoje kazanie oparł na tekście Psalmu 16,8a „Mam zawsze Pana przed sobą” i fragmentu z C.K. Norwida „Tyle i takiej egzystencji naród ma, ile i jak jest w stanie człowieka uszanować” i zwracał uwagę na akcenty historyczne i patriotyczne Święta. Po zakończeniu uroczystości w kościele, zebrani udali się na cieszyński Rynek, gdzie po wysłuchaniu przemówienia Przewodniczącego Rady Miejskiej Cieszyna p. Bolesława Zemły, liczne delegacje składały kwiaty pod tablicą pamiątkową Rady Narodowej dla Księstwa Cieszyńskiego. W dalszej kolejności w asyście orkiestry dętej nastąpił przemarsz pod Pomnik Legionistów, a po drodze składano kwiaty również pod tablicą pamiątkową Kwiaty pod Pomnikiem Ślązaczki składają poseł Cz. Gluza, posłanka A . Trybuś, radny Józefa Piłsudskiego RM K. Herok

34

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

przy ul. Głębokiej 25. Uroczystości zakończyło wspólne odśpiewanie „Roty”. To nie był jednak koniec obchodów, bowiem organizatorzy (władze Miasta i Powiatu oraz Muzeum 4 Pułku Strzelców Podhalańskich) zapraszali na Rynek gdzie odbywała się „Biało-czerwona Od lewej Bolesław Zemła przewodniczący RM, Józef Golec, Izabela Kula, Zdzisław majówka”, a na niej Glajcar, prof Jan Herma, Eugeniusz Raabe Przewodn. Kom. Osw. Kult. i Sportu RM koncert orkiestry dętej „Cieszynianka”, pod dyr., Franciszka Widnica, poda- Izabeli Zieleckiej-Panek, który zachwycił wano pyszną grochówkę wojskową, były słuchaczy mistrzowskimi interpretacjami zabawy dla dzieci i młodzieży. zarówno w repertuarze ludowym, klasycz Zwieńczenie obchodów nym jak i muzyki lekkiej. Wspaniali chónastąpiło w Sali Sesyjnej Ratusza, gdzie rzyści musieli bisować. w godzinach południowych przy licznym W sumie przy pięknej słonecznej udziale mieszkańców jak również rodzin, pogodzie, ładny przebieg uroczystości, przyjaciół, znajomych. Przewodniczący dużo uśmiechu, radości, zadowolenia, bez Rady Miejskiej w asyście Pań Wiceprze- zbędnej powagi i nadęcia, boć to przecież wodniczących wraz z Burmistrzem Miasta święto radosne. I tak zapewne czuli i mywręczyli: Akt Nadania Tytułu Honorowe- śleli uczestnicy uroczystości śpiewając rago Obywatela Miasta Cieszyna Józefowi dośnie „Ojczyznę wolną pobłogosław PaGolcowi z Sopotu oraz Nagrody Miasta nie”, choć różne siły w innych miejscach Cieszyna w dziedzinie kultury – Izabeli kraju śpiewały „Ojczyznę wolną racz nam Kuli, Zdzisławowi Glajcarowi i prof. Ja- wrócić Panie”. nowi Hermie oraz w dziedzinie sportu P.S. Na tę uroczystość Honorodwudziestu sportowcom (o wyróżnio- wy Obywatel przygotował niespodziankę. nych szczegółowo pisałem w numerach Można było zaopatrzyć się w okoliczno4 i 5 Wieści Wyższobramskich). Honorowy ściową publikację autorstwa Witolda PieńObywatel w pięknym, wzruszającym wy- kowskiego pt. „Alfabet Józefa Golca – Hostąpieniu podziękował za ten zaszczytny norowego Obywatela Miasta Cieszyna”, tytuł. W imieniu nagrodzonych dziękowa- której sponsorem był dyrektor Offsetdruk li Izabela Kula i sportowiec Piotr Szymala. i Media – inż. Stanisław Stoszek. DziękuUroczystość uświetnił koncert Chóru Ka- jemy. Eugeniusz Raabe meralnego „Adlibitum” z Pszowa pod dyr.

czerwiec 2012

35

wieœci wy¿szobramskie

Godni i pogodni Pod hasłem „Nasza Godność – Twoja Godność”, Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem umysłowym Koło w Cieszynie zorganizowało 11 maja br. na cieszyńskim Rynku, wspaniałą imprezę, którą kontynuuje od dziesięciu lat. W dniu tym stworzona jest niepowtarzalna możliwość bezpośredniego

Czoło pochodu

spotkania mieszkańców miasta i zaproszonych gości z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie i ich rodzinami, pozwalająca także poznać bogactwo ich umiejętności oraz pokazująca jak wiele mają do zaoferowania nam wszystkim. Obchody „Dnia Godności” mają pokazać, że osoby niepełnosprawne intelektualnie zasługują na szacunek i godne miejsce w naszej społeczności, że mają takie same prawa jak inni ludzie. Impreza ta pokazuje jakie są efekty edukacji, pracy, indywidualnego wsparcia w aktywnym, samodzielnym i niezależnym życiu, wykazuje również możliwości rozwijania ich potencjału osobowego, a także pozwala ograniczać bariery społeczne i instytucjonalne. Jest to też doskonała okazja do pokazania pracy i jej efektów Cieszyńskiego Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego, a więc zespołu – lekarzy, pielęgniarek, psychologów, rehabilitantów, pedagogów, terapeutów, których oprócz wysokich kwalifikacji cechuje wielce przyjazne, cierpliwe, indywidualne podejście do podopiecznych, o którym sami mówią, że jest to „spojrzenie sercem”.

Fragment wystawy prac podopiecznych OREW

36

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Wszystko o czym wyżej pisałem unaoczniło się na Rynku. Współdziałanie i aktywność podopiecznych OREW, ich rodziców, personelu przyniosło wspaniałe efekty w postaci arcyciekawego programu. Czegóż tam nie było? Rozpoczęto uroczystym pochodem w samo południe, w którym wzięli również udział przedstawiciele władz miasta i powiatu. Uroczystego otwarcia dokonali Małgorzata Parypińska - Sekretarz Zarządu Koła Stowarzyszenia oraz Wiceburmistrz Adam Swakoń, a w powietrze wyfrunęło kilkadziesiąt żółtych balonów. Mocnym akcentem było odczytanie przez wychowanka OREW Jerzego Bojarskiego „Listu do władz”. A później już występy, pokazy, koncerty, konkursy, zarówno podopiecznych, jak i podopiecznych z wychowawcami np.: polonez, prezentacja Menueta L. Bocceliniego, pokazy mody i karate na wesoło czy wystawy podopiecznych: malarstwa – Piotra Mielecha, grafiki – Sebastiana Szulca, rysunki – Mateusza Jośka, prac wychowanków uczestniczących w warsztatach malarsko – rzeźbiarskich oraz rękodzielnictwa. Były stoiska projektowania biżuterii, malowania twarzy, atelier fotograficzne. Wśród gości prezentowały się trzy zespoły muzyczne oraz soliści: Sabina Broda i Adam Donczew. Dużym powodzeniem cieszyła się „Mini kawia-

Wszyscy jesteśmy razem

renka” gdzie oprócz napojów podawano wspaniałe wypieki mam podopiecznych. Całość prowadziła z właściwą dla siebie swadą i ciepłem Grażyna Durlow, która w Ośrodku prowadzi rehabilitację umuzykalniając. Dopisała również wspaniała słoneczna pogoda. Imprezie przyświeca jeszcze inny cel. Wszystkie środki i datki tak skrzętnie zbierane dzięki zaradności, pracowitości i pomysłowości osób zaangażowanych w Ośrodku, przeznaczone zostają na realizację inwestycji w postaci nowej siedziby w Bażanowicach. Warto wspierać ze wszech miar ten szczytny cel. Jakże piękna, potrzebna impreza pełna ciepła i miłości, o jej bohaterach jedna z dziennikarek napisała „Inność nie gryzie, trzeba ją tylko oswoić, spojrzeć na nią nie oczami, ale sercem. Spojrzeć nie na to, czego im brakuje tylko na to co mają. A mają bardzo wiele tego, czego potrzebuje w sobie niejeden człowiek. Mają miłość”. Eugeniusz Raabe

Rozkoszuj się Panem, A da ci, czego życzy sobie serce twoje! Ps. 37,4

czerwiec 2012

37

wieœci wy¿szobramskie

Z iranu:

Be omide didar

Wersety Koranu i strofy uznanych poetów perskich były przez całe wieki przepisywane i kopiowane przez najlepszych kaligrafów. I dzisiaj trudnią się tą sztuką artyści, ponieważ w świecie muzułmańskim teksty Proroków i wieszczy narodowych wymagają należnego szacunku, a kunszt kaligrafii umożliwia realizację koncepcji estetyki i duchowego przeżycia. Irańscy kaligrafowie współcześnie posługują się wielobarwnymi motywami roślinnymi. Ich symbolika jest bardzo sugestywna i przemawia intensywnie do wyobraźni czytelnika. Prekursorem nowego poetyckiego stylu kaligrafii, znanego jako dukt nostaliq był Mir Ali, nazywany przez historyków sztuki irańskim Giottem. Przed wielu laty poznałem bardzo utalentowanego Persa, który jak się okazało jest poetą, muzykiem,tłumaczem, ale także zajmuje się kaligrafią. To on, Mehdy Gholamy przybliżył mi postać wybitnego astronoma, matematyka, filozofa, lekarza i poety Omara Chajjama, żyjącego na przełomie 11 i 12 wieku. Uczony ten i poeta do dzisiaj żyje w świadomości ludzi nauki i sztuki. Piszą o nim książki, powstają filmy /”The Keeper: the Legend of Omar Khayaam” /”Strażnik. Legenda Omara Chajjama”/. Jego imię nosi Astroida 3095, a na Księżycu jest krater – Omar Chajjam, w uznaniu jego zasług w dziedzinie astronomii. Spuścizna jego w dziedzinie nauki i poezji jest stale tłumaczona w świecie. Wielu przekładów dokonano w 19 i 20 wieku w Niemczech,Francji,Wielkiej Brytanii i w Polsce. Znany jest u nas jako twórca wysublimowanych „Rubajatów”, czyli poetyckich czterowierszy o głębokim, humanistycznych treściach. Zawarte w nich

38

przemyślenia teologiczne, filozoficzne i odniesienia do ludzkiej wiedzy i egzystencji mimo nut sceptycyzmu niosą przesłanie o potrzebie tolerancji, wartości i pięknie życia. Ilustracją Jego myśli niech będą dwa rubajaty w tłumaczeniu i z kaligrafią Persa Mehdy Gholamy, od którego otrzymałem „Rubajaty” z dedykacją: Gdybym jak Bóg ten nasz świat na nowo tworzył, na początku stary bym dokładnie zburzył. Nie żałując mozołu tworzył bym go tak, aby każdy szczęścia i rozkoszy użył. Z a patrzony w materialność byt,co niczym jest przecie,liczysz,mierzysz, knujesz z obliczem smętnym. Egzystencja twoja od oddechu tylko zależy. Oddech ten też jest niczym. Janek Schylla

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Zza granicy Szlakiem s³owackich koœcio³ów ewangelickich

Jan Kliber

Drodzy Czytelnicy! Dziś po raz ostatni spotykamy się na ewangelickim szlaku, po którym prowadził nas Jan Kliber, przez przeszło 2 lata. Mamy nadzieję na spotkanie się z autorem także po wakacjach, być może w innym cyklu!

Kościoły w Uzdrowiskach oraz inne osobliwe budowle kościelne W Tatranskej Kotline powstał w latach 1906-07 kościół wg proj. Majunkego. Miejscowość powstała w XIX wieku jako letniskowa dla ówczesnej szlachty, od której wyszła inicjatywa budowy. We wieży umieszczono dzwon z napisem „Żywych wołać, nad zmarłymi płakać, gromy przepędzać”. W czasach totalitarnych

Tatranska Kotlina

czerwiec 2012

kościołowi groziła likwidacja w związku z rozwojem sanatorium. W latach 80. i 90. kościół przechodził remont. Piešany to stare uzdrowisko, gdzie reformacja znana była już końcem XVI wieku. Kościół zbudowano tam w 1905 roku. Wewnątrz neogotyckie: ołtarz i ambonę wykonali z drewna J. Seilnacht i L. Bear z Hlohovca. W ołtarzu w miejsce obrazu wstawiono Krucyfiks. „ … Niedaleko od Trenčina …” jest położone uzdrowisko Trenčianske Teplice. Pierwotnie mieszkaPieśtany

39

wieœci wy¿szobramskie

ło tam mało ewangelików, ale sytuacja zmieniła się, kiedy po I wojnie uzdrowisko rozwijało się i odczuwano potrzebę posiadania własnego kościoła. Kościół w stylu funkcjonalizmu wybudowano w Parku Kuracyjnym wg proj. G. Dohnanyiego w 1931 r. W Považskim Senioracie w Brodzanach, o których pisano już w 1293 roku, w Parku Zamkowym Natalia i Elimar von Oldenburg w 1895 r. zbudowali neogotycki kościółek. W dwa lata później Hrabina ufundowała w tej miejscowości przytułek dla ubogich z tej wsi.

Kościoły średniowieczne Cykl o kościołach na Słowacji rozpoczęliśmy ilustrowanym wstępem w którym wykorzystano fotografie najstarszych kościołów i tak też jest obecnie – cykl zostanie zamknięty pozostałymi najstarszymi kościołami. W Senioracie Šarišsko-Zemplińskim zobaczymy dwa kościoły. Jadąc z Bardejova do Prešova natrafimy na Raslavice, które wymieniane są w roku 1261, ale miejscowość jest starsza. Reformacja

Raslavice

40

Brodzany

przyjęła się tutaj stosunkowo wcześnie. Do 1734 roku służyło tutaj 15 pastorów, a ostatniego wygnał miejscowy dziedzic. Gotycki kościół pochodzi z XIII wieku. Po wybudowaniu nowego kościoła katolickiego – miejscowi katolicy odsprzedali ewangelikom gotycki kościół św. Trójcy, na którego zakup większość pieniędzy podarowała niemiecka katolicka fundacja „Renovabis”. Kościół po remoncie został poświęcony przez ewangelików w 1998 roku. Drugi kościół znajduje się na wschód od Prešova w Babim o którym była 1-sza wzmianka w 1330 roku, lecz miejscowość jest starsza – skoro Babie

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

N a stępny kościół położony jest w miejscowości Ochtina w Senioracie Gemerskim. Reformację tam przyjęto w 1524 roku, kościół pochodzi z połowy XIII wieku, a w XIVw. Ochtina Dobroć i ok. 1700 r. kościół pochodzi z 1290 roku. Kościół był został przebudowany. Gotyckie malowidła wielokrotnie przebudowywany. W 2007 ścienne pochodzą z lat 1360-80. Ambona roku przeszedł generalny remont pod kie- i chrzcielnica datowane są ok. 1700 roku. runkiem architekta M. Ferju. W wyniku W Senioracie Novohradskim tego w niezwykłej symbiozie połączono przyjrzymy się wczesno-gotyckiemu gotyckie wnętrze z nowocześnie zaaran- kościołowi w Dobroči, który pochodzi żowanym ołtarzem. Babie jest filiałem z XIII wieku. Końcem XVI wieku, przyChmelova. jęto tam reformację. Kościół ma charakter obronny i otoczony jest murem z okienkami strzelniczymi z XV w. Obok kościoła jest wolno stojąca drewniana dzwonnica z 2 poł. XVIII w. Kościół był przebudowany w 1823 roku. Drewniany ołtarz barokowy w kościele jest rzeźbiony i pochodzi z połowy XVIII w. W ołtarzu jest obraz z poł. XVII w. „Zmartwychwstanie Jezusa”, po bokach którego stoją figury Mojżesza, Aarona, Piotra i Pawła. Barokowa ambona pochodzi z roku 1772, a chrzcielnica z końca XVIII wieku. Przenosząc się do Senioratu Hontiarskiego zobaczymy dwa ostatnie kościoły. Jeden znajduje się w Ladzanach, gdzie reformację przyjęto w XVI wieku. Kościół w romańskim stylu z początku XIII wieku, był wielokrotnie przerabiany. W ołtarzu z końca XVII w. umieszczono obraz z 2 poł, XVI w. pt. „Ecce Homo”. W zwieńLadzany

czerwiec 2012

41

wieœci wy¿szobramskie

czeniu ołtarza obraz Trójcy św. Obok kościoła stoi dzwonnica z 1710 roku. Następny kościół stoi w Lišove, gdzie zbór istniał od początku reformacji i funkcjonował nawet, gdy gdzie indziej szalała kontrreformacja. Pierwotnie zbudowano kościół bez wieży w gotyckim stylu w 1590 roku. Został powiększony w 1856 roku, a w 1869 roku dobudowano do niego wieżę. W 1950 roku zostaje ponownie przebudowany i ostatecznie traci swój gotycki styl. Wewnątrz w klasycystycznym ołtarzu kolumnowym zamontowano obraz z ok. 1871 roku – jest to kopia „Wniebowstąpienia” Rafaela.

Zakończenie Dobiegł końca cykl o kościołach ewangelickich na Słowacji opracowany w ciągu Liśove 3 miesięcy, który na pewno nie wyczerpuje tematu m.in. z tego powodu, że została ukazana mniejsza połowa wizerunków kościołów i kaplic istniejących na Słowacji. W ciągu tych dwóch lat czytelnicy mogli zobaczyć wiele kościołów w różnym stylu, nieraz podobnych do naszych. W bardzo wielu przypadkach jednak wnętrza różniły się nieco od naszych, a przedewszystkim różniły się bogatsze ołtarze te z tympanonem w zwieńczeniu lub te neobarokowe z elementami rokokowymi oraz na różny sposób łączone z ambonami. Wspomnę tutaj jeszcze bezcenne kościoły gotyckie, które pozostały w rękach ewangelików po dziś oraz kościoły artykularne – dziedzictwo ojców. Jak nietrudno było zauważyć, ilość kościołów na małym obszarze Słowacji tworzy gęstą sieć, gdyż budowano je niemal w każdej wsi – stąd ich nieduże rozmiary, odpowiadające tamtejszym potrzebom. Oprócz języka słowackiego, zwłaszcza w parafiach na południu kraju – nabożeństwa odbywają się w języku węgierskim. W dawnych parafiach niemieckich, gdzie jest taka potrzeba, mają miejsce nabożeństwa w j. niemieckim. Nie wszystko udało się przekazać poprawnie, przepraszam za nieścisłości i błędy. Jako bonus i typ na wakacyjny wypad, proponuję w przyszłym odcinku wypad do jednej ze stolic nad Dunajem.

A tak wiedz, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, który do tysiącznego pokolenia dochowuje przymierza i okazuje łaskę tym którzy go miłują i strzegą jego przykazań. 5 Mojż. 7,9

42

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

LOTE & GTE

SPTE

Liceum Ogólnokszta³c¹ce TE 27 kwietnia 2012 r. czterdziestu jeden uczniom klas III wręczone zostały świadectwa ukończenia szkoły. Na uroczystości obecni byli przedstawiciele organu prowadzącego – ks. Janusz Sikora, Henryk Kubeczka, Jan Puczek – prezes Ewangelickiej Fundacji Edukacyjnej, Jacek Sobota – Przewodniczący Rady Rodziców oraz grono pedagogiczne i rodzice. Uroczystość rozpoczął chór szkolny tym razem pod kierunkiem Piotra Sikory, solo na skrzypcach wykonała uczennica klasy I GTE Julia Mitas, której akompaniował ojciec. Tegoroczni absolwenci są 16 rocznikiem opuszczającym LOTE. Dyr. Lidia Pałac podsumowała wyniki uczniów, które przedstawiają się następująco: średnia klasy 3a – 4,42, 3b – 3,85. Dziewięć osób uzyskało świadectwa z wyróżnieniem: 3a: Marta Gałka – 5,13, Klaudia Kozieł – 5,18, Artur Morszczyński – 4,94, Małgorzata Mrozek – 4,82, Artur Mysiński – 5,13, Natalia Tęcza – 4,94,

czerwiec 2012

Marcin Trojan – 4,94. 3b: Michał Habryka – 4,88, Marzena Kokotek – 4,81. Zachowanie uczniów zostało ocenione bardzo wysoko – oceny wzorowe i bardzo dobre

Wyróznieni uczniowie

Pożegnanie i podziekowanie

43

wieœci wy¿szobramskie

Pożegnanie i podziękowanie

stanowiły 76% ogółu. Nagrodę Ew.Fundacji Edukacyjnej za świetne wyniki, reprezentowanie szkoły na konkursach i olimpiadzie biologicznej oraz wzorową postawę otrzymał Artur Mysiński. Były ciepłe słowa pożegnania, życzenia i podziękowania uczniów. Rodzice zaś przygotowali smaczny poczęstunek. Sesja maturalna rozpoczęła się w piątek 4 maja egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym. Potem codziennie o godz. 9:00 rano i o 14:00 po południu zdający pod okiem trzyosobowej komisji zasiadali w auli szkoły, aby napisać kolejne egzaminy. W LOTE przeprowadziliśmy 20 egzaminów pisemnych, niemal ze wszystkich możliwych przedmiotów, nawet z filozofii, z j.hiszpańskiego czy historii sztuki. W części ustnej wysłuchaliśmy 41 prezentacji z języka polskiego, przeegzaminowali-

44

śmy 40 osób z języka angielskiego, 5 osób z języka niemieckiego i 1 osobę z języka francuskiego. Na wyniki egzaminów pisemnych czekać musimy do końca czerwca, zaś wyniki egzaminów ustnych są następujące: j.polski – średni wynik 83%, (29% uczniów uzyskało max.liczbę punktów), j.angielski – 93% ( 52% uczniów uzyskało max.liczbę punktów), j.niemiecki – 87%, j.francuski – 96%. Przeprowadzenie sesji egzaminacyjnej jest zawsze ogromnym wysiłkiem organizacyjnym. Dyrektor lub zastępca ds.matur odbierają od kuriera arkusze egzaminacyjne ok. 6 rano, potem przygotowuje całą stertę dokumentacji egzaminacyjnej, zaś po egzaminie pakuje prace wraz z licznymi protokołami i dokumentami, zachowując skrupulatnie wszelkie procedury. W międzyczasie trzeba prowadzić egzaminy ustne i również zmagać się z bogatą dokumentacją. Nie można też zapomnieć o lekcjach bieżących dla młodszych klas. Każda pomyłka organizacyjna może mieć fatalne skutki, o których

Poznań olimpiada

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

chętnie napisałyby gazety lub pokazała je telewizja. Ale ponieważ sesja już za nami i wszystko udało się bez zarzutu, więc możemy odetchnąć z ulgą. Jeszcze tylko ten niepokój przed otrzymaniem wyników egzaminów pisemnych! O nich poinformujemy już podczas wakacji. W sferze sprawności fizycznej nasi uczniowie też spisali się rewelacyjnie. W dniach od 27 do 30 kwietnia grupa GTE/LOTE wzięła udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Młodzieży Ewangelickiej w Poznaniu. Opiekunami byli ks.Grzegorz Brudny, Maciej Pastucha – absolwent naszej szkoły z 2004 r. dziś już mgr wf. oraz dyr. Lidia Pałac. Nasi uczniowie brali udział w licznych kon-

kurencjach sportowych i w wielu udało się zdobyć miejsca medalowe. W efekcie nasza grupa została zwycięzcą mistrzostw, zdobywając największą liczbę medali. W pięknej sportowej walce nie przeszkodził naszym uczniom żar lejący się z nieba. W niedzielę wszyscy uczestnicy mistrzostw wzięli udział w nabożeństwie, na którym kazanie wygłosił ks.biskup Jerzy Samiec. Parafia poznańska wykazała się ogromną sprawnością organizacyjną, za co należą się wyrazy uznania. Młodzi ludzie z całej Polski, ale też z Niemiec i Słowacji bawili się świetnie i wyrażali nadzieję, że w następnych latach podobna impreza będzie kontynuowana. A naszym uczniom należą się wielkie brawa! Lidia Pałac

Gimnazjum Towarzystwa Ewangelickiego W maju działo się! Oj działo! Gimnazjaliści po emocjach związanych z egzaminem kompetencji odetchnęli z ulgą. Chociaż przy najlepszym przygotowaniu pozostaje lekki niepokój, to wielu twierdziło, że są zadowoleni i będą spokojnie czekali na wyniki. Przypominamy, że 17 laureatów (tegorocznych i z ubiegłego roku) było zwolnionych z pisania egzaminu. I tak zgodnie z ustalonym harmonogramem wycieczek, 7 maja wyruszyli na 3 – dniową wycieczkę do Warszawy, klasy drugie do Wrocławia i w Góry Stołowe, zaś pierwszoklasiści zwiedzali Wrocław, Kudowę Zdrój. Tak jest każdego roku, ze względu na sprawy organizacyjne. Tydzień, w którym rozpoczynają się matury w LOTE, przeznaczony jest na wycieczki gimnazjalistów. Po powrocie na niektórych uczniów czekały miłe niespodzianki, a właściwie wyniki ich rzetelnej pracy: – w Międzynarodowym Konkur-

czerwiec 2012

sie z Języka Angielskiego FOX – wysoko uplasowali się: Kamila Tomica – wynik bardzo dobry (kl.3a), Alicja Juszczyk – wynik bardzo dobry (kl.2b), Igor Lipiński – wynik dobry, Michał Sznajder – wynik dobry (kl.1a), Tymek Dobrucki wynik dobry (kl.1a) – przygotowanie – mgr Aleksandra Szal i mgr Gabriela Czarnik. - w Konkursie Fizycznym „Lwiątko”: Jakub Wantulok, (81,25/100pkt. kl.3a), Dawid Ogrodowski (81,25/100pkt. kl.3a), Jerzy Fober (80,50/100pkt. kl.3a), Wiktor Buczko (77,25/100pkt. kl.2a) – przygotowanie – mgr Izabela Pękowska; - w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym „Kangur” wyróżnienia uzyskali: Bartłomiej Szlachta (kl.1b), Miłosz Dyka (1a), Natalia Szarek (2b), Jerzy Laskowicki (2b), Kinga Kamieńska (3b), Michał Pilch (3a), Dawid Ogrodowski (3b), Igor Lipieński (3a) – przygotowanie – mgr Tomasz Glajcar i mgr Jolanta Wodniak.

45

wieœci wy¿szobramskie

Ponadto Kamila Tomica zajęła I miejsce w II Powiatowym Dyktandzie z Języka Angielskiego dla Uczniów Szkół Gimnazjalnych. Wielkie gratulacje i słowa uznania dla uczniów i nauczycieli. Jednak najważniejsze wydarzenie miało miejsce 13 maja w Ewangelickim Kościele Jezusowym - Konfirmacja. W tym roku po raz pierwszy do Społeczności Stołu Pańskiego przystąpiło 18 uczniów GTE – w tym 12 w Cieszynie, pozostali w Wiśle, Ustroniu, Ustroniu Polanie, Skoczowie, Goleszowie i Dzięgielowie. Przepięknie, chciałoby się powiedzieć – sercem i duszą wyśpiewane pieśni chórów, partie solowe, podkreślały doniosłość chwili. Nabożeństwa w uroczystej oprawie wielu słuchaczy wzruszyły do łez. Cieszyńskie suknie, kabotki, przepaski, a nawet srebrno–złote pasy, podkreślały wyjątkowość uroczystości. Właśnie w sytuacjach najważniejszych, nasze prababcie zakładały śląski strój. Piękna to tradycja i warto o niej pamiętać. Na podkreślenie zasługuje również dawny zwyczaj, a może obowiązek przeprosin – przed pierwszą spowiedzią. Grono pedagogiczne, szczególnie wychowawców, nasi Konfirmanci przeprosili za wszystko, co było złe w ich zachowaniu, poprosili o błogosławieństwo, podziękowali za częstą pomoc i wsparcie. Była też piękna róża i smakowita „dobrotka”, za co w tym miejscu dziękujemy Rodzicom. Natomiast 17 maja w Kończycach Wielkich odbył się X Powiatowy Konkurs Wiedzy o Regionie –„Śląsk Cieszyński – moja mała ojczyzna wczoraj i dziś”. Orga-

46

Konfirmanci nizatorem było Gimnazjum im. Gabrieli hr. Thum Holenstein pod kierunkiem dyrektor - Anny Szypuły i grona pedagogicznego. Imprezę swoją obecnością zaszczycili; Starosta Cieszyński – Jerzy Nogowczyk i Wójt Gminy Hażlach – Karol Folwarczny. Nasze gimnazjum reprezentowali: Marta Husarek (1b), Anna Szurman (1a) – zostały laureatkami w dziedzinie – plakat - oraz Jan Chmielowski (2a) i Dominika Gaszczyk (3a). Powyższy konkurs to nie tylko sprawdzanie wiedzy, ale wspólna zabawa, nawiązanie nowych znajomości. Ogólny podziw wzbudziło widowisko muzyczne. Była okazja, by zobaczyć, jak tak duże imprezy organizują inni. 21 maja br. w Sali Sesyjnej UM w Cieszynie miało miejsce wyjątkowe spotkanie. 18 laureatów i 16 finalistów konkursów przedmiotowych wraz z nauczycielami i dyrektorem szkoły, przyjmowało gratulacje i upominki książkowe z rąk burmistrza Mieczysława Szczurka, v-ce burmistrza Jana Matuszka i dyrektora Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych w UM – Bogdana Ficka. Szczególnie ciepłe słowa zostały

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

skierowane do mgr Izabeli Kubicius (8 Wioletty Zamorskiej (3 laureatów i 1 finalaureatów i 1 finalista z biologii) i mgr lista – z chemii). Zofia Fober

Szkoła Podstawowa Towarzystwa Ewangelickiego W SPTE rozpoczął się miesiąc „wycieczkowy”. Za nami 9 miesięcy nauki, dlatego w czerwcu dzieci wraz z wychowawcami wyjeżdżają na wycieczki i „Zielone szkoły”. W tym roku klasy V i VI spędzą 5 dni w nadmorskiej miejscowości Łazy. Natomiast klasa II a i II b tradycyjnie uda się do Porąbki (Ośrodek Wczasów Dziecięcych). Pozostałe klasy zaplanowały 1 lub 2 dniowe wycieczki w naszej okolicy, realizując ścieżkę regionalną. Starsze klasy w ramach lekcji wychowawczych przygotowały się do konkursu regionalnego. Zaprezentowały program artystyczny składający się ze scenek obyczajowych, śpiewów, tańców, dialogów gwarowych). Uczestniczyliśmy także w uroczystościach, konkursach lokalnych. Klasom VI udało się zdobyć II miejsce w konkursie ekologiczno-matematycznym, który był organizowany przez Katolickie Gimnazjum w Domu Narodowym. Dzięki wygranej SPTE wzbogaciła się o DVD-marki Samsung. 18 maja o godz. 9:00 odbył się konkurs ortograficzny „Bezbłędny w obłędnym Cieszynie” pod patronatem Burmistrza Miasta Cieszyna - Mieczysława Szczurka. Tekst dyktanda przygotowała pani Jolanta Tambor - profesor UŚ w Katowicach i odczytała podczas konkursu uczniom. I miejsce zajęła Maria Chudecka, II miejsce Filip Foltyn, Jakub Królica, III miejsce - Marcin Cinal. Ważnym wydarzeniem w SPTE było przeprowadzenie ewaluacji zewnętrznej w obszarze: „Zarządzania placówką”.

czerwiec 2012

Wizytatorzy: Anna Olbrycht i Jacek Szczotka zbierali i analizowali informacje, za pomocą ankiet, wywiadów, obserwacji lekcji ( z uczniami, nauczycielami, rodzicami, przedstawicielami instytucji lokalnych). Celem było ustalenie poziomu spełnienia przez SPTE wymagań zawartych w załączniku do Rozporządzenie MEN z dnia 7 października 2007 r. w sprawie nadzoru pedagogicznego. Szkoła może spełniać te wymagania na pięciu poziomach: E - oznacza niski stopień wypełnienia wymagania D - oznacza podstawowy stopień wypełnienia wymagania C - oznacza średni stopień wypełnienia wymagania B - oznacza wysoki stopień wypełnienia wymagania A - oznacza bardzo wysoki stopień wypełnienia wymagania. Z raportu dostarczonego przez Kuratorium Oświaty w Katowicach dotyczącego obszaru zarządzanie placówką wynika, że w SPTE : a) funkcjonuje współpraca w zespołach na poziomie B (wysoki) b) sprawowany jest wewnętrzny nadzór pedagogiczny na poziomie A (bardzo wysoki) c) szkoła ma odpowiednie warunki lokalowe i wyposażenie na poziomie B (wysoki) Czekamy na wyniki sprawdzianu szóstoklasisty oraz wyniki klasyfikacji, a dzieci na zakończenie roku i na ostatni dzwonek, który obwieści zakończenie roku szkolnego 2011/2012. Joanna Gibiec

47

wieœci wy¿szobramskie

Chóry, muzyka ... Wiosenny Zjazd Chórów w Cieszynie W niedzielę 22 kwietnia 2012 r. w kościele Jezusowym miało miejsce niezwykłe muzyczne wydarzenie. Na doroczne święto pieśni przyjechało do Cieszyna

18 chórów z całej Diecezji Cieszyńskiej, by razem pobyć i chwalić Pana Boga. Zjazd rozpoczął się od wspólnego wykonania pieśni Jana Gawlasa „Zbawczą potęgą" na schodach kościoła; donośne tony rozległy się po całym placu Kościelnym. Następnie chóry udały się do kościoła, gdzie każdy wykonał jedną, wybraną pieśń. Program koncertu, który prowadził ks. Roman Dorda, był bardzo zróżnicowany. W pierwszej części chóry zaprezentowały utwory uporządkowane według przebiegu roku kościelnego, od pieśni adwentowych po wielkanocne. W drugiej części, po kazaniu, zabrzmiały utwory o charakterze dziękczynnomodlitewnym. Wspólnie chórzyści wykonali też pieśń „Śpiew jest nam życiem", będącą wyrazem radości ze wspaniałej pasji, jaką jest chóralny śpiew Piotr Sikora

48

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

49

wieœci wy¿szobramskie

Młodzież, dzieci Wspomnienia Konfirmanta z wycieczki do Jawornika Dnia 20.04.2012 odbyła się wycieczka do Jawornika. Organizatorami byli księża, którzy tego roku nauczają nas, konfirmantów, tj. Grzegorz Brudny, Łukasz Gaś, Dariusz Madzia oraz Tomasz Chudecki. W organizacji wycieczki księżom pomagała starsza młodzież z grup młodzieżowych. Na wycieczkę pojechało 81 z 91 konfirmantów. Dzień rozpoczął się od próby w Kościele Jezusowym. Księża ustawiali nas tak, jak powinniśmy siedzieć podczas egzaminu. Było dużo różnych kombinacji, lecz w końcu się udało. Z Cieszyna wyjechaliśmy po godz. 9.00. Jechaliśmy dwoma autobusami. Droga jakoś tak strasznie się nam nie dłużyła, a na miejsce dotarli-

50

śmy po godzinie 10-tej. Później kawałek musieliśmy podejść pieszo, aż w końcu dotarliśmy do parafii w Jaworniku. Była piękna pogoda. Zaczęliśmy zakwaterowanie. Dziewczyny jako pierwsze dostały swoje pokoje. Chłopcy musieli trochę poczekać. Większość chłopców została zakwaterowana na strychu, gdzie mieli spać na żelaznych łóżkach. Mniejszą ilość, 10 osób, wysłano do dość obszernego pokoju. Po zakwaterowaniu, zaczęło mocno padać. Nasz plan pójścia w góry legł w gruzach. Wszyscy, z wyjątkiem kilku osób, cieszyli się z tego. Księża zebrali nas w kaplicy i trochę sobie pośpiewaliśmy i nauczyliśmy się pieśni „Z wiarą wstań”. Mieliśmy też wybrać trzech solistów do zaśpiewania zwrotek. Kandydatami byli: Wiktor Buczko, Marta Cienciała, Mateusz Sitek, Ola Goszyk, Jan Chmielowski oraz Magda Buława. Gdy tak śpiewaliśmy, w dalszym ciągu nie przestawał padać deszcz, dlatego nie mogliśmy pójść w góry. Po zakończeniu wokalizowania udaliśmy się na obiad. Po zjedzeniu posiłku ksiądz powiadomił nas o „bardzo miłej”

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

sprawie, przestało padać ,co oznaczało pójście w góry. Mieliśmy się ubrać w jakieś wygodne ubrania i buty, i pół godziny potem wyszliśmy z parafii. Szliśmy tak i szliśmy, niektórzy już po 500 m marszu byli wykończeni, więc zrobiliśmy przerwę. Po 10 minutach ruszyliśmy dalej. Mieliśmy jeszcze 3 takie postoje, z czego jeden dłuższy. Pod koniec wszyscy byli bardzo zmęczeni . Mimo to dobrze bawiliśmy się. Do pokoi wszyscy wrócili ok. godziny 18. Po chwili odpoczynku konfirmanci udali się do kaplicy, gdzie znów śpiewaliśmy, a ksiądz Łukasz Gaś opowiedział nam o swojej konfirmacji. Po jakimś czasie ksiądz poinformował nas, że udamy się na ognisko, a potem, gdy się ściemni, obejrzymy film „Księga Ocalenia”. Poszliśmy więc do ogródka, gdzie trzeba było rozpalić ognisko. Piekliśmy kiełbaski i chleb, niektórzy dosłownie w ogniu i czekali, aż będą czarne. Następnie, gdy wszyscy się posilili, każdy udał się do swojego pokoju. W kaplicy wszyscy ponownie zebrali się o godz. 21. Już mieliśmy zacząć oglądać, gdy pojawił się pewien problem. Nie można było podłączyć głośników. Problem został jednak rozwiązany. Do laptopa został podstawiony mikrofon. Po

projekcji wszyscy udali się do swoich pokoi i przygotowywali się do „spania”. O godz. 24 zaczęła się cisza nocna. Nie wiem czy to można tak nazwać, bo na pewno nie było cicho i na pewno wszyscy nie spali. Następnego dnia o godz. 8 wszyscy „wypoczęci i wyspani” zeszli na śniadanie, po czym zaczęliśmy sprzątać swoje pokoje. Najgorzej mieli ci, którzy mieszkali na strychu, bo mieli bardzo dużo sprzątania. Gdy już skończyliśmy, wszyscy zebrali się na poddaszu. Tam ksiądz Brudny zachęcił nas do zrobienia plakatów na temat: „Czym jest dla nas Konfirmacja”. Następnie rozpoczęła się prezentacja zrobionych dzieł. Gdy skończyliśmy prezentować nasze plakaty, pośpiewaliśmy trochę. Później wyszliśmy na dwór. Tam pograliśmy i zrobiliśmy zdjęcie. Około godz. 13 wróciliśmy do parafii i zjedliśmy obiad. Potem mieliśmy jeszcze pół godziny na spakowanie. Po godzinie 14 wyjechaliśmy z Jawornika. W Cieszynie byliśmy o godz. 15. Mateusz Polok

olimpiada młodzieżowa W dniach 27-30 kwietnia odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa Młodzieży Ewangelickiej w Poznaniu. W zawodach brało udział wiele zespołów, m.in Diecezja Pomorsko-Wielkopolska, Dzięgielów, Goleszów, Gliwice, Diecezja Wrocławska, Bańska Bystrzyca (Słowa-

czerwiec 2012

cja), Diecezja Mazurska, Mikołów-Tychy, Łódź, Skoczów, Drogomyśl, Kalisz, Golasowice, Drezno (Niemcy) , Bytom-Miechowice i Cieszyn. Drużynę z Cieszyna reprezentowało 27 osób w różnym wieku. Jechaliśmy pociągiem i w piątek wieczorem byliśmy już na miejscu. Na parafii za-

51

wieœci wy¿szobramskie

rejestrowaliśmy się oraz zjedliśmy kolację. Później udaliśmy się do bazy noclegowej, która mieściła się w Zespole Szkół Geodezyjno-Drogowych. Zmęczeni po podróży wszyscy szybko zasnęli, a następnego ranka byli już przygotowani do pierwszego dnia zawodów. W sobotę odbyły się takie konkurencje jak: siatkówka, piłka ręczna i koszykówka. Wszyscy dzielnie walczyli, co zaskutkowało zdobyciem przez

52

naszą drużynę 1 złotego medalu, 3 srebrnych i 3 brązowych. Wieczorem miało miejsce uroczyste otwarcie mistrzostw, a także dekoracja zwycięzców. Czas umilił nam również koncert rap, naszego opiekuna, Maćka Pastuchy zwanego „Allen". W niedzielę wszyscy udaliśmy się do kościoła Łaski Bożej na nabożeństwo. Część zawodników wróciła do bazy noclegowej, by tam zmierzyć się w tenisie stołowym i szachach, a reszta udała się do Ośrodka Przywodnego Rataje, aby zagrać w bowling i siatkówkę plażową. Cieszyn znowu wypadł świetnie i zdobył 3 złote, 1 srebrny i 2 brązowe medale. Ostatniego dnia rozgrywek odbyły się zawody w lekkoatletyce oraz piłce nożnej. Udało nam się zdobyć 3 złote, 5 srebrnych i 4 brązowe medale. Mistrzostwa zakończyły się wielkim sukcesem Cieszyna, gdyż zostaliśmy najlepszą drużyną w klasyfikacji medalowej i zdobyliśmy wielki puchar. Wieczorem wsiedliśmy do pociągu z jednej strony zadowoleni z naszych wyników, lecz z drugiej zmartwieni tym, że to już koniec jakże emocjonujących zawodów, podczas których nie tylko mogliśmy pokazać swoją siłę fizyczną, ale także poznać nowych, wspaniałych ludzi oraz wspólnie się pomodlić czy pośpiewać. Uważam, że taka impreza spodobałaby się każdemu. Troszkę adrenaliny, stresu i rywalizacji jest w życiu potrzebne, nieważ-

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

ne czy ktoś lubi sport, czy nie. Był to również świetny czas, aby pomyśleć o naszej relacji z Bogiem oraz spróbować się poprawić. Ja sama odniosłam kilka sukcesów na zawodach, jednak najbardziej cieszę się z tego, że mogłam spędzić te 4 dni ze świetnymi ludźmi, dla których, tak jak dla mnie, Bóg jest naprawdę ważny. Mam nadzieję, iż w przyszłym roku także będę miała okazję uczestniczyć w Mistrzostwach. Wiktoria Gibiec

A zatem, jeżeli słuchać będziecie moich przykazań, które Ja wam dziś daję, miłując Pana, Boga waszego, i służąc mu z całego serca swego i z całej swojej duszy, to On będzie spuszczał deszcz na waszą ziemię we właściwym czasie: jesienny i wiosenny, a ty będziesz zbierał swoje zboże, swój moszcz i swoją oliwę; on też będzie dawał na twoich polach trawę dla twego bydła, a ty będziesz jadał do syta. 5 Mojż. 11,13-15

czerwiec 2012

53

wieœci wy¿szobramskie

KĄCIK dla DZIECI

Beata Janota

„Kto szuka prady, szuka Boga,



choćby o tym nie wiedział”



„Pozwólcie dzieciom

przychodzić do mnie" 54

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

55

wieœci wy¿szobramskie

56

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

57

wieœci wy¿szobramskie

58

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

59

wieœci wy¿szobramskie

60

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

61

wieœci wy¿szobramskie

A to kwiaty na „Dzień Taty”



Oblicz działania i wskaż poprawny wynik łącząc każdy kwiatek

z właściwą doniczką. Pokoloruj 62

wszystkie obrazki!!!

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Zapisane w księgach parafialnych Chrzty: 2012-04-01 2012-04-09 2012-04-09 2012-04-09 2012-04-15 2012-04-15 2012-04-15 2012-04-21 2012-04-29 2012-04-29

Śluby: 2012-04-14 2012-04-14 2012-04-21 2012-04-28

Pogrzeby: 2012-04-04 2012-04-12 2012-04-17 2012-04-18 2012-04-21 2012-04-24 2012-04-25 2012-04-28

czerwiec 2012

„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.” Jan 3,5 Emilia Kędzior Oliwia Anna Skiba Zuzanna Ewa Przybyła Joanna Malak Karolina Małgorzata Kowalczuk Oliwia Julia Macura Weronika Jessica Sławiczek Adam Juranek Lena Kozieł Natan Szewczyk

Krasna Cieszyn Cieszyn Hażlach Cieszyn Cieszyn Cieszyn Bażanowice Cieszyn Cieszyn

Potem rzekł Pan Bóg: „Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego”. 1 Mojż. 2,18 Cieszyn

Sławomir Jan Janota Aleksandra Anna Chraścina Michał Łukasz Nowrot Magdalena Anna Jach Bogusław Janusz Cichy Katarzyna Brygida Majętny Robert Michał Żydek Ramona Cienciała

Cieszyn Cieszyn Cieszyn

„Wiem, że Pan ujmie się za biednym, a ubogim wymierzy sprawiedliwość” Ps 140,13 śp. Zbigniew Olszowy śp. Longina Wantulok zd. Demel śp. Jan Adam Górniak śp. Karol Wałga śp. Józef Gabryś śp. Edward Tatarczuk śp. Zuzanna Probst śp. Bronisława Rainda

lat 66 lat 82 lat 88 lat 64 lat 87 lat 78 lat 87 lat 87

Cieszyn Cieszyn Cieszyn Cieszyn Bażanowice Cieszyn Zamarski Cieszyn

63

wieœci wy¿szobramskie

Informacje, ogłoszenia Polskie Towarzystwo Ewangelickie 07.06.: Wycieczka do Doliny Tyry (CzR)

n la c p ie sz Na zerw k: c ro na 012 2

14.06.: godz. 15.00: Klub PTEw Prelekcja: Mikołaj Zyblikiewicz (125 – lecie urodzin) 21.06.: godz. 15.30 Klub PTEw.

Prelekcja: Ks. bp Józef Berger (50 – lecie śmierci)

28.06.: Wycieczka do Beckowa (Słowacja)



Zastrzegamy możliwość zmian w programie. Szczegóły o naszych imprezach podajemy

w osobnych ogłoszeniach. Spotkania Klubu PTEw. odbywają się w sali Macierzy Ziemi Cieszyńskiej przy ul. Stalmacha 14. Bliższe informacje pod nr tel. 338 52 37 55.

Biblijne spotkania dla kobiet: - W Zamarskach - drugi poniedzia³ek miesi¹ca, godz.16.00 - W Gumnach - ostatni poniedzia³ek miesi¹ca, godz.17.00. W Zamarskach i Gumnach spotkania prowadzi diakon Anna Kajzar - W Cieszynie - w drugi czwartek miesi¹ca, godz. 17.00, spotkanie prowadzi diakon Aleksandra B³ahut-Kowalczyk - W Marklowicach - pierwszy pi¹tek miesi¹ca, godz. 16.00, spotkanie prowadzi diakon Joanna Sikora - W Ogrodzonej - w drugi wtorek miesi¹ca, o godz. 17.00 spotkanie prowadzi teolog Janina Boruta - Ko³o Odwiedzinowe w Cieszynie - pierwszy poniedzia³ek miesi¹ca, o godz. 16.00 - W Ba¿anowicach- co 2 tygodnie o godz. 16.00 spotkanie prowadzi teolog Romana Szmidt-Król 64

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Próby chórów w parafii cieszyńskiej Cieszyn Cieszyn Cieszyn Cieszyn Cieszyn Bażanowice Bażanowice Hażlach Hażlach Puńców Zamarski Zamarski

Chór Misyjny Chór Kościelny Chór męski Chór Hosanna Chór Hosanna Chór mieszany Chór dziecięcy Chór mieszany E.G. „Gloria” Chór mieszany Chór męski Chór dzięcy

* (M) - młodzież; (D) -

wtorek środa środa sobota sobota czwartek czwartek piątek sobota poniedziałek poniedziałek piątek

godz. 15.30 godz. 18.00 godz. 17.00 godz. 9.00 (M)* godz. 10.00 (D)* godz. 18.00 godz. 16.00 godz. 19.00 godz. 10.00 godz. 18.00 godz. 19.30 godz. 16.00

Spotkania młodzieży na terenie parafii: Cieszyn Bażanowice Gumna Hażlach Marklowice Puńców Zamarski Ogrodzona

piątek niedziela piątek sobota piątek piątek piątek sobota

godz. 17.00 godz. 17.00 godz. 19.00 godz. 17.00 godz. 18.00 godz. 18.00 godz. 17.00 godz. 18.00

Godziny Biblijne w parafii: Cieszyn Cieszyn

ostatnia niedziela m-ca każda środa

godz. 17.00 godz. 17.00

M£ODZIE¯ STUDIUJ¥C¥ I PRACUJ¥C¥ SERDECZNIE ZAPRASZA NA SPOTKANIA, KTÓRE ODBYWAJ¥ SIÊ W KA¯DY WTOREK O GODZ. 18:30, W BUDYNKU PARAFIALNYM PRZY PLACU KOŒCIELNYM 6, W SALI NA II PIÊTRZE

czerwiec 2012

65

wieœci wy¿szobramskie

Biblioteka i Archiwum im. B.R. Tschammera czytelnia czynna w poniedzia³ki i œrody w godz. 15:30 - 19:00 Zapraszamy do s³uchania programu „Po prostu” codziennie od 21.00 do 21.30 w Radiu CCM: Cieszyn 90,5 FM Ustroñ 107,1 FM www.radio.ccm.pl Audycje dla dzieci, młodzieży, ludzi starszych, całych rodzin. Powieści w odcinkach, rozważanie biblijne, wywiady, reportaże.

Muzeum Protestantyzmu czynne w pi¹tki o godz. 14:30 Informacje w kancelarii parafialnej lub w innym dogodnym terminie po uprzednim jego uzgodnieniu - tel.: 502495835, e-mail: [email protected], www.biblioteka.cieszyn.org.pl, lub za poœrednictwem kancelarii parafialnej tel.: 33 857 69 96

Cześć mam 32 lata, jeśli coś dla Ciebie znaczą słowa - przy-

jaźń, szacunek, prawdziwa miłość i wiara w Boga - napisz proszę sms-a. Czuję się bardzo samotna i szukam bratniej duszy (przyjaciela, przyjaciółki), który wypełni moją pustkę w sercu, odpiszę na każdego SMS-a.

Tel. 692 365 520 66

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Parafia Ewangelicko-Augsburska w MIKOŁAJKACH Zaprasza do spędzenia wolnego czasu w Parafialnym Domu Gościnnym

Dysponujemy pokojami dwu i trzyososobowymi z łazienkami i tv, łącznie 56 miejsc. Zapewniamy wyżywienie, dostęp do bezprzewodowego Internetu, oferujemy kajaki do wypożyczenia, posiadamy miejsce na grilla, pokój zabaw oraz plac zabaw dla dzieci. Zapraszamyod maja do września gości indywidualnych oraz grupy. Kontakt: 87 421 62 93; 501 764 040

ZAPROSZENIE Szkoła Podstawowa Towarzystwa Ewangelickiego w Cieszynie oraz Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy” w Cieszynie mają zaszczyt zaprosić Państwana komedię

„Zupełnie inna Bajka”

w wykonaniu grupy teatralnej przygotowanej pod kierunkiem autora sztuki Johna Whitewood’a . Spektakl odbędzie się 18 czerwca 2012 r. o godz. 18.00 w Domu Narodowym. Bilety do nabycia w sekretariacie szkoły w godz. 8.00-15.00 (Cieszyn, Plac Kościelny 5, tel.: +48 33 8521236) Impreza ma charakter charytatywny. Wszelki dochód zostanie przekazany na zakup pomocy naukowych i książek do biblioteki SPTE w Cieszynie.

Zaopiekuję się starszą osobą. Posiadam doświadczenie. Kontakt tel. 33 853 67 74 Sprzedam grobowiec rodzinny 4 osobowy z granitu. Kontakt: 0049911819400

czerwiec 2012

67

wieœci wy¿szobramskie

FIRMA ŚWIETLIKI Usługi porządkowe dla firm i domu Oferujemy: Sprzątanie biur i mieszkań, mycie okien Pranie dywanów, wykładzin, tapicerki meblowej i samochodowej Sprawujemy opiekę nad grobami Więcej szczegółów na: www.firmaswietliki.pl Kontakt: Bogumiła i Leszek Sztefka Dzięgielów ,Cieszyńska 29 Tel: 512 635 135 ; 505 146 799 Email: [email protected]

68

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

czerwiec 2012

69

wieœci wy¿szobramskie

HUMOR... Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił, żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za gorąco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak w kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta. - Och, naprawdę to mi nie robi różnicy - uśmiechnął się kelner - Nie mamy nawet klimatyzacji. Kowalski rozmawia z Malinowskim: - Moja żona postanowiła się odchudzić.Każdą wolną chwilę poświęca na jazdę konną. - I jaki jest tego rezultat? - W ciagu ostatniego tygodnia koń schudł już o 20 kilogramów.

Kancelaria Parafialna w Cieszynie czynna jest: - poniedzia³ek, œroda, pi¹tek - 8.00 do 15.00 - wtorek, czwartek - 10.00 do 17.00

Numer telefonu oraz faxu: 33-857

96 69

Nr konta bankowego: 78 8113 0007 2001 0074 4353 0001 Bank Spółdzielczy o/Cieszyn [email protected] [email protected] Informator Parafialny Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Cieszynie

Redaktor naczelna: Beata Macura Kontakt: Tel: 33 857-98-32; Projekt okładki: Korekta:

e-mail: [email protected]

A. Macura ks. Jan Sztwiertnia dr Jan Schylla Urszula Szmidt

Druk: Ośrodek Wydawniczy „Augustana” Sp. z o.o pl. ks. M. Lutra, Bielsko Biała Redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci za treœæ og³oszeñ. Nie zwracamy nie zamówionych materia³ów. Zastrzegamy sobie prawo opracowywania i skracania tekstów. Wszystkie materiay prosimy przesy³aæ do 17 dnia ka¿dego miesi¹ca. Artyku³y przes³ane po terminie nie uka¿¹ siê w Wieœciach.

Osoby zainteresowane Informatorem Parafialnym, które z ró¿nych powodów nie potrafi¹ odebraæ go osobiœcie, proszone s¹ o zg³oszenie tego faktu do Kancelarii Parafialnej. Informator zostanie dostarczony pod wskazany adres.



70

Odwiedź naszą stronę:

http://www.cieszyn.org.pl

Informator Parafialny nr 6/2012 (106)

Spis treści: Od Redakcji ....................................................................................................... 1 Rozwa¿anie: Jestem z łaski Bożej ...................................................................... 2 Działanie Ducha Świętego w codziennym życiu .......................................................... 5 Moje rozmyślanie ..........................................................................................................6 Wskazania etyczne w postyllo ks. dr. Marcina Lutra ...................................................... 7 Zaproponuj coś w imię czego warto żyć ......................................................................... 9 Trochę historii ................................................................................................................. 10 WYDARZENIA PARAFIALNE Egzamin Konfirmacyjny ............................................................................................. 18 Moja Konfirmacja .....................................................................................................19 Konfirmanci A.D. 2012..................................................................................... 22 Spotkanie liderek diecezji cieszyńskiej ......................................................................... 24 Seniorzy w Hażlachu ................................................................................................... 25 Majowe nabożeństwo rodzinne .................................................................................. 26 „Noc Muzeów” w Muzeum Protestantyzmu ........................................................... 28 Wywiad - Danuta Serzysko - pracownik administracyjny naszej parafii ........................ 29 Ratujmy Nasze organy II Koncert w ramach akcji ............................................................................................... 31 Kącik wspomnień - Wiara z cud Boży .............................................................. 32 Inne Wydarzenia Z Cieszyna - Ojczyznę wolną pobłogosław Paniea .................................................. 34 Godni i pogodni ......................................................................................................... 36 Z Iranu: Be omide didar ........................................................................................ 38 Zza Granicy Szlakiem słowackich kościołów ewangelickich............................ 39 LOTE, GTE, SPTE, .............................................................................................. 43 Chóry, muzyka... Wiosenny Zjazd Chórów w Cieszynie ....................................................................... 48 M£ODZIE¯ I DZIECI Wspomnienia konfirmanta z wycieczki do Jawornika ................................................. 50 Olimpiada młodzieżowa ........................................................................................ 51 K¥CIK DLA DZIECI: Beata Janota ............................................................. 54 Zapisane w księgach parafialnych ..........................................................................63 Informacje i ogłoszenia ..........................................................................................64

czerwiec 2012

71

Czerwiec 2012 r.

- SpowiedŸ i Komunia Œwiêta

800 1000 830

800

1000

1000 830

800

1000

1000

01.07 Niedziela

1000 830 800

1000

24.06 Niedziela

Bażanowice

1000 1000

10.06 Niedziela 17.06 Niedziela

Gumna

1000

900

03.06 Niedziela

Hażlach

830 900

830

1000

Pami¹tka

Pami¹tka

1000

1000

800

Krasna

900

830

830

1030

1000

830

830

1000

900

Marklowice

830

1000

1000

1030

1100

900

Ogrodzona

1000

1000

1030

1100

1200

900

Puńców

1000

1030

1100

1200

900

Zamarski

1030

1100

1200

Cieszyn

Szpital Śląski

1100

1200

800 1000

Dom Renc.

1200

830

Dom Sp. St.

View more...

Comments

Copyright © 2020 DOCSPIKE Inc.